Make Me Bio Face Beauty, Punktowy roller na niedoskonałości 

- silny zapach olejku z drzewa herbacianego, który długo się utrzymuje - szklane opakowanie zakończone ruchomą kulką/rollerem – wygodne rozwiązanie do punktowej aplikacji (nie stosować na ranki i jeśli już nas pokusi na wyciśnięcie nieprzyjaciela), ale łatwo o zanieczyszczenie końcówki i produktu - po aplikacji długo się wchłania/zasycha na skórze - w składzie olej: jojoba – przyspiesza regenerację skóry, z pestek moreli – łagodzi podrażnienia, z orzechów laskowych - przyspiesza regenerację skóry i reguluje wydzielanie sebum, olejek z drzewa herbacianego – działa przeciwzapalne i dezynfekująco - działa i bardzo dobrze się sprawdza do pojedynczych zmian, jakie pojawiają się nie tylko na twarzy. Po aplikacji rano i wieczorem widoczne jest już znaczne wyciszenie wyprysku i zmniejszenie wypukłości.

Roller od Make Me Bio jest jak dla mnie mnie genialnym kosmetykiem. Już wcześniej stosowałam czysty olejek herbaciany (który jest właśnie jednym ze składników rollera) w walce z krostkami, ale musiałam samodzielnie mieszać go z innym olejkiem bazowym, co było niewygodne. Roller na niedoskonałości, w wygodnym opakowaniu z metalową kulką, znacznie ułatwił mi życie! Stosuje się go szybko i bardzo komfortowo. Najczęściej nakładam na noc i to wystarcza. Widzę, że moje krostki się zmniejszają i nie powstają nowe. Jestem bardzo zadowolona.

Moja cera jest podatna na niedoskonałości i bardzo często lubi mnie zaskakiwać, przeważnie w najmniej spodziewanym lub najmniej pożądanym momencie. Niedoskonałości czy zmiany to u mnie norma. Niestety... Wtedy do akcji wkracza on! Roller na niedoskonałości. Kiedy czuję, że na mojej twarzy tworzy się jakaś zmiana, smaruję to miejsce rollerem i często było tak, że następnego dnia ślad po niechcianej niespodziance ginął lub minimalnie się wygładzał. Oczywiście najlepiej radzi sobie w momencie, kiedy zmiana dopiero powstaje i nie jest na tyle widoczna, ale dopiero wyczuwalna, później jedynie przyspiesza jej gojenie? lub przeciwdziała jej powiększeniu. Gorzej radzi sobie przed okresem, kiedy moja skóra już w ogóle jest zasypana... Ale wtedy rzadko co sobie z nią radzi... więc nie jestem rozczarowana. Nie wysusza zmian, a właściwie je natłuszcza, a skóra pozostaje nawilżona. Trochę długo się wchłania. Konsystencja jest bardzo płynna, ale przy odpowiednim użyciu, na pewno starczy na bardzo długi czas. Zapach przypomina mi maść, nie przeszkadza mi to jednak, a wręcz przeciwnie, kojarzy mi się z jedną pastą rozgrzewającą z dzieciństwa :) Preparat ma piękne minimalistyczne opakowanie, które pokazuje, że kosmetyk jest naturalny. Podoba mi się tekturowe pudełeczko jak i sama butelka z ładną zieloną etykietą, Wszystko jest czytelne i wyraźne. Kosmetyk jest łatwy w użyciu i całkiem wygodny, jeśli pionowo stoi na półce. Na początku często go woziłam i kiedy chciałam się posmarować kulka zbierała za dużo płynu i mimo, że użyłam niewielkiej ilość, spływał mi po twarzy. Teraz to ogarnęłam i jestem bardziej świadoma jak nim operować. Mimo wszystko, często leci po buteleczce, która lekko się otłuszcza. Przy przewożeniu również, wolałam mieć zabezpieczone w dodatkowy kartonik, aby nie upaskudzić innych rzeczy. Myślę, że raczej do niego wrócę, bo może uratować niejedno wyjście :D

Ten produkt musi być zawsze w mojej kosmetyczce. Uwielbiam w nim to, że jego skład to tylko "parę" składników: -olejek jojoba (reguluje poziom sebum), -olejek z pestek moreli (nawilża i wygładza), -olejek z orzechów laskowych (idealny nośnik dla substancji aktywnych stosowanych w kosmetykach, dzięki swojemu działaniu penetracyjnemu), -olejek z drzewa herbacianego (antybakteryjny, przeciwzapalny oraz odkażający), -limonen (substancja zapachowa), -linalool (naturalnie wystepujacy w olejkach eterycznych, ma działanie bakteriobójcze oraz przeciwdziała nieprzyjemnym zapachom). Jak widać naturalne składniki mają za zadanie zniwelować niedoskonałości, wyregulować poziom sebum, zadziałać antybakteryjnie, a przy tym wszystkim nie wysuszyć nadmiernie naskórka. Tak właśnie się dzieje, dlatego ten produkt lubię mieć "pod ręką" w awaryjnych sytuacjach. Można go stosować rano i wieczorem, bez obaw o bezpieczeństwo - oczywiście jeżeli ktoś nie ma uczulenia na którykolwiek ze składników. Jego zaletą jest również to, że kulka rolla zawsze jest zimna, co zdecydowanie uprzyjemnia pielęgnację z jego użyciem. Niestety produkt ma jeden mały minus - nie da nałożyć się go w idealnej ilości, bo za każdym razem wydobywa się go nieco za dużo i kosmetyk "spływa" z miejsca przeznaczenia. Ja polecam tylko przyłożyć roller w miejsce niedoskonałości i nie obracać nim za bardzo. Roller jest naprawdę wydajny i mała kropla zdecydowanie wystarczy aby spełnić swoje zadanie, przez co kosmetyk wystarcza na długi czas.