Sephora Collection, Enchanted Sky Palette Paleta 8 cieni do powiek

Paleta jest przepiękna i tyle dobrego mogę powiedzieć o samym opakowaniu, bo poza tym nie jest wygodne i nie posiada lusterka. Kolorystyka tych 8 cieni jest neutralna, idealna do makijażu dziennego, jednak nie bardzo mi się podoba. Ponadto kolory w palecie (i maty i satyny) różnią się po nałożeniu na powiekę. Plus za mat bazowy. Cienie ładnie się ze sobą łączą i blendują się bezproblemowo. Niestety pigment jest dość średni. Nie osypują się mocno, a ich konsystencja to coś pomiędzy suchą, a delikatnie kremową. Po kilku godzinach nieestetycznie zbierają się w załamaniach powieki (i na czystej powiece, jak i na korektorze)- no przynajmniej te "błyski".

Design palety jest przepiękny i tyle dobrego mogę powiedzieć o samym opakowaniu, bo poza tym nie jest wygodne i nie posiada lusterka. Kolorystyka tych 8 cieni jest neutralna, idealna do makijażu dziennego, jednak nie bardzo mi się podoba. Ponadto kolory w palecie (i maty i satyny) różnią się po nałożeniu na powiekę. Plus za mat bazowy. Cienie ładnie się ze sobą łączą i blendują się bezproblemowo. Niestety pigment jest dość średni. Nie osypują się mocno, a ich konsystencja to coś pomiędzy suchą, a delikatnie kremową.  Po kilku godzinach nieestetycznie zbierają się w załamaniach powieki (i na czystej powiece, jak i na korektorze)- no przynajmniej te "błyski".

Czy też kiedykolwiek miałyście sytuację, kiedy kupiliście kosmetyk tylko ze względu na wygląd? Mnie to właśnie spotkało przy tej paletce. Chyba totalnie, mimo swojego wieku, jestem podatna na brokat. Do tej pory nie miałam szansy by testować cienie Sephory, jednak wiedziałam że płaci się za firmę a nie jakość. Jednak promocja i bazowe cienie przekonały mnie do zakupu. Cienie same w sobie nie utrzymują się na mojej powiece zbyt długo. No i bez bazy praktycznie ich nie widać. Wraz z bazą wytrzymują praktycznie przez cały dzień. Same w sobie nie są za bardzo na pigmentowane. Jednak dobrze się rozprowadzają po powiece. To właśnie, jak wspominałam, opakowanie skusiło mnie do zakupu. Po kilku latach używania cieni w plastikowych opakowaniach miałam ich dość - łamały się zawiasy i pękały opakowania. Te jest zapakowane tak jakby w tekturce na magnesik. W środku cienie są rozmieszone od jaśniejszych do ciemniejszych.

Używam tej paletki grubo ponad pół roku i mam mieszane uczucia co do niej. O ile cienie błyszczące są super - mają rewelacyjną pigmentacje to matowe są do niczego i trzeba się namachać pędzelkiem, żeby coś konkretnego wyczarować.