Hean Pigments HD Sypki pigment HD

Mam dwa kolory, które mają grubsze drobinki - złoty i czerwony. Są przepiękne, bo są czymś pomiędzy pigmentem, a folią. To zdecydowanie nie są pyłki. Pozostałe kolory są drobniej zmielone, warto zwrócić na to uwagę. Oczywiście nie są to produkty do użycia na co dzień, ale i tak warto je mieć w swojej kosmetyczce, bo są tanie i robią efekt wow. Cena też jest korzystna.

Dotychczas wierna byłam pigmentom Inglota i GlamShopu, lubię też MAC (choć w przypadku tych ostatnich cena jest już mniej przyjazna), ale intrygowały mnie recenzowane pigmenty krakowskiej marki Hean. Cena niziutka, kolory piękne i bardzo w moim guście - musiałam je mieć, po prostu! Wybrałam dla siebie dwa kolory: 02 Sand Opal - jasna, złocista biel, bez niebieskich/zielonych drobinek, idealna do rozświetlania wewnętrznych kącików oczu. 09 Golden Topaz - przepiękny, ciepły odcień złocistego brązu. Pigmenty od Hean, prócz pięknych kolorów i niskiej ceny cechuje również przyjazna użytkownikowi konsystencja - są sypkie (a jakże), ale przy tym dość miałkie - aplikuje się je niezwykle łatwo, nawet bez kleju do brokatów, choć naturalnie, efekt jest wtedy bardziej subtelny. Nie osypują się nadmiernie, choć wiadomo - trzeba nakładać je oszczędnie, jak to pigmenty. Bardzo podoba mi się to, jak te pigmenty prezentują się na oczach - rozświetlenie jest widoczne, ale nie nazbyt mocne - na pewno nie takie, jak na przykład w turbotach GS czy też w pigmentach Inglota, ale...to dobrze! Jesteśmy różne i różne są nasze oczekiwania, dlatego jestem przekonana, że ten elegancki, lekki blask znajdzie swoje wielbicielki ;). Spokojnie możemy użyć ich do makijażu dziennego - kolory są bowiem nasycone, błysk szlachetny, a trwałość makijażu jest na wysokim poziomie - nic się nie osypuje, nie blednie w ciągu dnia i nie zbiera w załamaniach powiek. Demakijaż jest prosty i szybki (wystarczy micel), a kondycja skóry nie jest nadszarpnięta - pigmenty nie uczulają i nie podrażniają. Wady? Słabej jakości, wręcz tandetne powiedziałabym, opakowanie - nakrętka jednego słoiczka pękła po jednym upadku, z drugiej zaś schodzi sreberko i wygląda to strasznie - aż wstyd, zwłaszcza, że Hean ma zazwyczaj porządne opakowania. Ogólnie rzecz biorąc - pomijając opakowanie, to zawartość jest naprawdę zacna. Może i nie znajdziemy tutaj turbo błysku, ale też i nie każda z nas tak mocny blask w makijażu lubi. Moim zdaniem te pigmenty sprawdzą się u początkujących oraz właśnie u kobiet, które szukają trwałych i subtelnie błyszczących cieni idealnych do makijażu dziennego. Polecić je mogę i robię to z czystym sumieniem - warto je poznać, zwłaszcza w takiej cenie!