L'Oreal Paris Brilliant Signature High Shine Colour Lip Pomadka w płynie

Kupiłam tę szminkę na Allegro za 9.90zł i bardzo się ucieszyłam że L'Oreal udało mi się dorwać w tak niskiej cenie. Wybrałam odcień na pozór czerwony nr 319 Be Unattached. Niestety kolor to największy minus tego produktu. Jest to pomarańczowy odcień z kroplą czerwieni który masakrycznie zażółca zęby i po prostu do mnie nie pasuje. Mam jasna skórę i blond włosy i lepiej czuję się w tradycyjnej czerwieni- czy to z nuta maliny czy wina ale bez pomarańczowych tonów. Na pochwałę zasługuje opakowanie. Bardzo eleganckie, wyglądające drogo i ekskluzywnie. Cieniowane w stylo ombre a dodatkowo mój egzemplarz posiada cętkowany wzorek na górze. Aplikator bardzo mięciutki w kształcie łezki ,precyzyjnie nanosi kosmetyk. W moim odczuciu szminka jest taka naprawdę błyszczykiem. Pigmentacja bardzo słaba. Nałożenie jednej warstwy daje półtransparentny efekt a dokładanie kolejnych sprawia że roluje się i całość nakłada się nierówno. Owszem mamy tu wersję błyszcząca i drobinki które odbijają światło ale niestety za mało tu dla mnie koloru . Jej konsystencje określiłabym jako taką żelową, nie lepką i nie wyczuwalna na ustach. Dodatkowo zauważyłam że nałożony na rękę swatch po zmyciu pozostawia na skórze pomarańczowy ślad. Wżera się i zabarwia ją jak tint. Na ustach wytrzyma kilka godzin jeśli nic nie jemy ale po kontakcie z pożywieniem, piciem nierównomiernie znika. Produkt nie spodobał mi się i nie wiem czy moja szminka nie wyląduje w koszu. Troszkę mi szkoda pozbyć się prawie nie używanego kosmetyku ale nie mam na nią żadnego sposobu aby dobrze się w niej czuć. Na moja niska ocenę nie wpłynie brzydki kolor bo sama zdecydowałam się na zakup w ciemno ale fakt że kosmetyk oznaczony jest jako szminka a wcale nią nie jest.

Pomadkę L'oreal kupiłam przy okazji zakupów w Empiku (tak, tak, może być zaskakujące ;)), za około 37zł, więc nie mało, ale akurat czaiłam się na nią wystarczająco długo, więc trafiło się tam to i tak zostało. Uwielbiam jasnoróżowe kolory na ustach. W opakowaniu zapowiadał się ten odcień super. Po otwarciu (swoją drogą miło, że zaklejają, ale w drogerii stacjonarnie trafić na nieodkręcaną to cud!) kolor okazał się nieco cieplejszy niż by się wydawał. Jest to taki ciepły różano-brzoskwiniowy odcień, myślę, że wciąż dość uniwersalny, choć liczyłam na nieco bardziej zgaszony. Zaskakująco względem matowej wersji Signature jest samo nakładanie. O ile buteleczka jak i aplikator-łezka jest taki sam, tak formuła zgoła inna. Jest jakby mokra, niemal zimna, chłodząca, ale jednak nie, bo by podrażniała w mentolowy sposób, więc taka mokra jak nic co mam w swoich zbiorach. Pierwszy raz był dziwny. Ale później już domyśliłam się - kilka minut odczekać i nie łączyć warg! Taki "zabieg" z odczekaniem utrwala ją lepiej, nie odrywa się i nie klei jak na samym początku nałożenia. Jest to dość jasny kolor, a formuła zdaje się taka tint-owa, bo gdy już wierzchnia warstwa z błyskiem się zje, to jednak jakiś odcień zostaje (ja mam bardzo jasną naturalną czerwień ust). Z resztą po swatchu też widać, że jakiś tam kolor zostaje, więc zdecydowanie mamy tutaj ukryty tint. Jest bardzo komfortowa na ustach, leciutko leży, niemal niewyczuwalna (po tej chwili wyraźniej mokrości :P). Co do trwałości to jak zwykle, ale i tak myślę, że nieco dłużej zostaje niż zwyczajna pomadka. Mimo wszystko podoba mi się, choć mogłaby być nieco tańsza w cenie regularnej (gdzie tam 80zł!:O) ;)

...no właśnie, czy to błyszczyk czy pomadka, a może hybryda? W pięknym, trwałym i wygodnym opakowaniu mamy piękny produkt do ust. Nawilża znakomicie i nadaje wargom piękny połysk. Kolory są dość nasycone i wyglądają na wargach niesamowicie soczyście. Pomadka jest średnio gęsta i może wypływać poza linię warg. Aplikator bardzo wygodny, precyzyjny i przyjemny, niestety nie można nim do końca zużyć produktu- zbyt krótki. Zapach jest przyjemny. Pomadka towarzyszyła mi długie miesiące. Wydajność świetna. Kolor z ust znika dość szybko, jednak pozostaje warstwa nawilżenia. Delikatnie się klei.

Pomadkę Brilliant Signature kupiłam na jednej z aukcji internetowych. Opakowanie zawiera 6,4 ml kosmetyku, zapłaciłam około 25 zł Pomadka ma dobrą pigmentację, lekką konsystencję dobrze się nakłada,nie wysusza, jest wydajna. Wybrałam kolor nr 305 Be Captivating ten kolor jest dla mnie idealny, ładnie podkreśla mój naturalny kolor ust, wystarczy nałożyć jedną warstwę natomiast jej trwałość jest dość przeciętna około 3 h. Podsumowując pomadka ładnie prezentuje się na ustach jednak mam mieszane odczucia kolor i krycie bardzo mi odpowiada natomiast trwałość mogła by być lepsza, kolory tych pomadek są prześliczne i pewno skuszę się na zakup kolejnej pomadki tylko w innym bardziej intensywnym kolorze. Polecam.

Pomadka w przepięknej buteleczce z aplikatorem w kształcie łzy. Kolor dobrze napigmentowany i intensywny w odcieniach czerwieni. Nie jest to typowy błyszczyk. Pomadkę rozprowadzam na ustach po czym ona zastyga ale wciąż pozostawia efekt błyszczyka. Konsystencja po zastygnięciu przypomina gumę. Jest bardzo trwała, utrzymuje się na ustach wiele godzin. Pachnie owocowo. Ma delikatne drobinki. Usta pięknie lśnią i wyglądają subtelnie. Optycznie są powiększone i wyglądają kusząco:)

Lubię mieć kolorowe usta i testować nowe pomadki, lubię te w płynie jak i te w sztyfcie. Pomadka od L`Oreal Paris jest bardzo ciekawa i przyjemna. Ma fajny aplikator, łatwo się ją nakłada. Jej wykończenie jest rewelacyjne! Ni to matowe, ni błyszczące... takie na pół. Po nałożeniu jej na usta - czuć że coś się dzieje, jakby zastygała, ale tak nie do końca, bo nadal się świeci, efekt zostaje bardziej taki błyszczący, ale po kilku godzinach on znika i zostaje mat. Mam kilka odcieni tej pomadki i jestem w nich zakochana. Nie wysusza ust i nie podkreśla skórek. Jest przyjemna i bardzo łatwo się jej używa. Dostępna w drogeriach, jednak na stronach internetowych można załapać się na fajną promocje. Polecam miłośniczkom kolorowych ust.

Oczywiście nie umiałam się opanować i w promocji kupiłam od razu dwa kolory tej pomadki... Ale nie żałuję! Wybrałam odcienie na codzień, czyli bardziej neutralne - nr 305 (róż) i 303 (jasny brąz). Jestem zadowolona zwłaszcza z tego brązu - jest lśniący, niezbyt ciemny, więc nie postarza, ale jednocześnie wyraźny. Obie pomadki mają lśniące wykończenie i ładnie nawilżają usta. Pomadka ma aplikator w kształcie łezki - bardzo wygodny w stosowaniu (byłam zaskoczona, jaki jest precyzyjny). Kolejna miła niespodzianka to to, że błyszczyk całkiem długo się trzyma na ustach. Do tego stylowe opakowanie. Prawie same plusy - tylko ta cena regularna... (no ale od czego są promocje).

To co wyprawia na ustach ta pomadka to istny kosmos! Udało mi się ją w końcu upolować na promocji, a czaiłam się na nią od momentu, gdy zaczęły polecać ją Youtuberki. KOLOR Przede wszystkim jest cudownie głęboki i nasycony. Mój to 313. Jest to jeden z ciemniejszych odcieni i prezentuje się niesamowicie! Nie udało mi się jeszcze znaleźć tak uniwersalnego odcienia, który nadaje się zarówno do makijażu (odważniejszego) na co dzień, większego wyjścia lub charakteryzacji na np. zbliżający się Halloween. Na pewno jest inny niż reszta i tym zapewnił sobie specjalne miejsce w mojej kosmetyczce. BŁYSK jest nieziemski. Daje piękny efekt mokrych, lakierowanych ust. FORMUŁA na medal. Nie rozlewa się w kącikach, nie przenosi na zęby, czy resztę twarzy. Jest bardzo usłuchany :D Nie jest ona mocno wyczuwalna na ustach, ale to też nie jest tak, że wcale jej nie czuć. Kolor można nabudowywać. Nie daje też uczucia sklejonych ust. TRWAŁOŚĆ jak na taki rodzaj formuły, pomadka utrzymuje się bardzo dobrze. Ładnie się zjada. Troszkę porównałabym ją do tintu, ponieważ swatch na dłoni ciężko było zmyć. Zostaje na długo lekki ślad koloru. ZAPACH nie przeszkadza mi. Nie jest to produkt, który odrzuca sztucznym, czy tanim zapachem. OPAKOWANIE eleganckie. Bardzo praktyczne. Aplikator jest bardzo przyjemny w użyciu. Łatwo jest nim wyrysować kształt ust. Jestem ciekawa innych kolorów, u mnie na jednym się na pewno nie skończy ;) Ten kosmetyk bezwzględnie ląduje na mojej liście ulubieńców :)

Z pomadki jestem zadowolona bardzo długo się utrzymuje i nie trzeba tak często jej poprawiać jak nie które pomadki. Pierwszy raz jestem zadowolona z pomadki w płynie. Polecam bo naprawdę warto :)

Zakupiłam tą pomadkę zachęcona opiniami na wizażu i nie żałuję. Opakowanie pomadka ma bardzo ładne i estetyczne, końcówka opakowania jest przezroczysta i widać wybrany odcień. Aplikator jest gąbeczkowy, w kształcie serduszka, które jest tak wyprofilowane, że łatwo malujemy usta. Trudno powiedzieć czy to pomadka czy błyszczyk? Coś pomiędzy, gdyż jako błyszczyk jest lekki, nie wysusza a nawilża, ślicznie się błyszczy. Natomiast jako pomadka jest dość trwały i gęsty, treściwy. Spośród wielu ładnych kolorów można wybrać odcień odpowiedni dla siebie. Pomadka ma ładny zapach i smak.

Szczerze mówiąc to myślałam, że zostawi on na ustach wyraźny kolor, a tymczasem była jego tylko lekka poświata. Na początku nie byłam kompletnie zadowolona z efektu, ponieważ rozwarstwiał się on na ustach. Kiedy nałożyłam mniej to zostawił ładny błysk na ustach, które wydawały się pełniejsze i ładniejsze, ale włosy przyczepiające się do ust denerwowały mnie. Jestem chyba jednak w 100% team matowa pomadka, ale fajnie jest czasem sobie to urozmaicić. Chętnie używałam go do pracy, ale na większe wyjścia on u mnie odpada. Zapach produktu jest przyjemny i długo go wyczuwam. Kosmetyk po czasie staje się bardziej lepki na ustach i nie jest tak ślizgi. Fajnie sprawdzi się u kogoś, kto lubi delikatnie podkreślić usta.

To było moje pierwsze wrażenie po jej otworzeniu i niestety do tej pory pierwsze z czym mi się kojarzy ten produkt to właśnie, mocny zostający w ustach zapach. Oczywiście ma trochę innych cech, lepszych lub gorszych, ale to właśnie ta jest dla mnie najwyraźniejsza. Z plusów jakie zanotowałam, mogę wymienić ładne i solidne opakowanie opakowanie, oraz fajny aplikator, który jest naprawdę miły, elastyczny i dosyć precyzyjny. Niestety to tyle. Za to minusów mogę wymienić sporo. Po pierwsze cuchnie. Po drugie zostawia strasznie lepką warstwę, która niestety nie schodzi równomiernie w ciągu dnia, więc w efekcie robi plamy, albo inaczej - pogarsza już istniejące plamy. Bo rzeczywiście potrafi zrobić plamy.

Pomadka pięknie się błyszczy i nie wysusza ust. Jednak na ustach ma inny kolor niż w opakowaniu - na ustach jest czerwona, a w opakowaniu różowa. Mimo tego podoba mi się efekt, jaki daje. Tworzy wręcz efekt "tafli" na ustach.

Ta pomadka jest bardzo specyficzna. To jest taka ni pomadka, ni błyszczyk. Trzeba jej się nauczyć. Żeby się dobrze trzymała, trzeba jej nałożyć niewiele - wtedy ładnie się trzyma i nie zbiera w zmarszczkach ust, ale kolor jest baardzo delikatny. Ja testowałam kolor 305. Najlepszy efekt miałam przy nałożeniu małej ilości i jeszcze odbiciu jej na chusteczce. Ta pomadka nie zastyga, tylko jest taka bardziej błyszczykowa w formule i zachowaniu na ustach. Nadaje błysk i jest całkiem trwała. Nie widzę możliwości nadania mocnego koloru za pomocą tej pomadki, bo wszystko uzbiera nam się w zmarszczkach. Usta muszą też być w dobrej kondycji, bo inaczej też się tam zbierze. Opakowanie piękne, bardzo eleganckie. Aplikator też fajny, precyzyjny, ale z powyższych względów nabiera za dużo produktu. Myślę, że jeżeli ktoś szuka delikatnego efektu i ma wypielęgnowane usta, będzie z tej pomadki zadowolony. Ja jestem :)

Pomadkę otrzymałam jako próbkę do testowania od wizaz.pl za co bardzo dziękuję. Pierwsze co odczułam przy stosowaniu tej pomadki to ulga i nawilżenie ust. Pomadka jest zastygająca ale jednocześnie pozostawia ciągle ten błysk na ustach, niestety formuła stwarza predyspozycje do tworzenia się plam pigmentowych. Aplikator przez swój listkowaty kształt jest dość precyzyjny, jeżeli ma się na niego pomysł ???? kolor przy wyborze miał być nudziakowy brudnym różem a jest brudna wiśnia.

Pomadka jest elegancka, bardzo ładne opakowanie. Aplikator ma kształt ułatwiający precyzyjne nakładanie. Piękny kolor (nr 302) - zgaszony ciemny brudny róż. Pomadka daje niesamowity efekt nawilżonych ust, nie wysusza i powoduje, że wydają się jakby mokre. Konsystencja jest idealna, nie jest zbyt rzadka i nie spływa z ust ale jednocześnie pomadka jest na tyle wilgotna, że z łatwością aplikator sunie po ustach i pomadka je nawilża. Usta mają subtelny połysk. Do tej pory używałam tylko pomadek matujących ale po przetestowaniu pomadki L`Oreal Paris Brilliant Signature High Shine Colour Lip na pewno to się zmieni i na 100 % do niej wrócę, pewnie kupię jeszcze jakiś inny kolor. Zapach pomadki ładny, nie jest sztuczny i chemiczny. Trwałość oceniam bardzo dobrze, przez wiele godzin kolor utrzymuje się na ustach pomimo jedzenia i picia. Zdecydowanie polecam.

Od dawna używam wyłącznie matoeych pomadek przez co moje usta były wiecznie wysuszone na wiór. Pierwsze co odczułam przy stosowaniu tej pomadki to ulga i nawilżenie ust. Są zupełnie inne niż przy matowych pomadkach, lekko połyskują, są miekkie i się nie kleją. Aplikator mógłby być bardziej precyzyjny, ciężko nim nałożyć produkt u góry ust. No i kolor na próbniku nie oddaje prawdziwego koloru pomadki. Miał być brudny róż, a jest brudna czerwień.

Błyszczyk nadaje subtelnego błysku na ustach, nie klei się i jest trwały — aplikator bardzo precyzyjny. Może delikatnie za słaby jesli chodzi o kolor ale to tez zależy od upodobań