Juliette Has a Gun Mmmm... EDP 

To jest bardzo dobry zamiennik poison girl od diora. Słodkie waniliowe z migdałami dopieszczone maliną. Bardzo komfortowe otulające. Idealne na zimę. Nie wyobrażam ich sobie latem. Trzeba uważać z ilością może zadusić. Bardzo przyjemne i do tego ten flakon mmmm

Perfumy te kupiłam w ciemno, i jest to jeden z moich najbardziej udanych zakupów tego typu. Flakon jest charakterystyczny dla całej serii, pokryty matową warstwą w kolorze soczystego, malinowego różu. I malina jest motywem przewodnim tego zapachu. Malina słodka, lecz zarazem kwaskowata, dzięki czemu zapach broni się przed ulepnoscia i banałem. Po chwili do owoców dołącza pudrowość i mamy niezwykle komfortowy, przyjemny w noszeniu zapach cukierków pudrowych - ale dalej jest to zapach dość elegancki i na pewno niepospolity. Piękny i mający moc poprawy humoru - wywołuje uśmiech na twarzy. Dobrze wpisuje się w konwencję zapachów różowych, jednak dodanie do niego wanilii i suchych nut drzewnych oraz kwiatowych - ja je przynajmniej tak odbieram - dodaje mu sznytu i oryginalności. Trwałość przyzwoita, projekcja mogłaby być lepsza, ale coz - po prostu używam ich ponownie w ciągu dnia i cieszę się tym przyjemnym aromatem.