Cien Food For Skin, Odświeżający tonik do twarzy `Nawilżenie z sokiem z aloesu` 

Tonik znajduje się w wygodnej butelce. Ma dość specyficzny zapach, nawet nie wiem do czego go przyrównać. Dobrze nakłada się na twarz przy pomocy płatka kosmetycznego. Jednak jeśli chodzi o pozytywny wpływ na skórę to niestety w moim przypadku jakoś nie zauważyłam obiecanego nawilżenia.

Produkt z racji, że nie ma psikucza to przelewałam do innego pojemnika, bo nie chciałam zużywać wacików. Po aplikacji psikuczem trochę się pienił, ale nie uznaje tego za wadę, bo aplikację producent inną zalecił skoro dał takie opakowanie. W zapachu ładny, delikatny, mi się podoba. Producent zapewnia o komforcie stosowania i tutaj mam problem, bo a) to niepraktyczne opakowanie b) po nałożeniu na twarzy twarz się od niego klei - raczej mało komfortowe. Produkt jakoś długotrwale nie nawilża, ale za to ładnie odświeża twarz i sprawia, że produkt nałożone po nim szybciej się wchłaniają. Z łagodzeniem podrażnień bym powiedziała, że wspomaga, ale nie jest w pełni za to odpowiedzialny, po prostu w parzę z innymi produktami dobrze sobie z tym radzi. W jaki sposób ma chronić skórę przed czynnikami zewnętrznymi to nie wiem, więc to pozostawię bez komentarza. Jest też to duża pojemność, wydajna, starcza na długi czas stosowania, bo raczej toniki/hydrolaty mają mniejsze pojemności. Czy polecam ? Tak, dobra cena, mega wydajny, przyśpiesza pielęgnację, ładnie pachnie, jedynie muszę przymknąć oko na to lepienie się, które po nałożeniu innych kosmetyków i tak znika.

Przyjemnie nawilża, wygładza, łagodzi skórę, nie podrażnia. Świetnie się aplikuje na niego krem. Zapach jest delikatny. Ja jednak nie jestem zadowolona z butelki - nie używam wacików przy toniku, bo szkoda mi produktu. Zamieniłam butelkę na inną z atomizerem do psikania i tonik stał się super wydajny!

To jest kolejny produkt z Lidla, do którego chętnie wrócę, bo spełnia moje oczekiwania tj. całkiem dobrze nawilża, delikatnie łagodzi i nie podrażnia. Przygotowuje twarz do przyjęcia makijażu i ładnie pachnie. Cena jest oczywiście dość n iska,.

Przypadkiem kupiłam w lidlu, zachęciła mnie ładna buteleczka, cena i to że jest naturalny i powiem, że jestem zachwycona jakością za tą cenę, nawilża, odświeża, zapach nie wyczuwalny, nie zapycha porów, moja mieszana cera go polubiła, nie ma ściągnięcia no za tą cenę super, a jeszcze nieraz promocja to wow.

W Lidlu kupuje wiele kosmetyków do pielęgnacji, ponieważ są tanie i warto je przetestować. Tonik do twarzy, to produkt który przetestowałam i zostanie ze mną na dłużej. Zapakowany jest w 200 ml plastikową buteleczkę.Jest bardzo wydajny, ponieważ niewielka ilość pozwala na oczyszczenie całej twarzy. Zapach jest dość przyjemny i delikatny. Moja cera należy do suchych więc często tego typu produkty ją dodatkowo wysuszają a tutaj wręcz przeciwnie. Cera jest odświeżona i nawilżona. Tonik używam codziennie przed nałożeniem makijażu i idealnie oczyszcza skórę. Jak zapewnia producent składniki są pochodzenia naturalnego co jest dużym plusem. Produkt jest tani i ogólnodostępny więc myślę, że warto się skusić i przetestować. Ja uważam, że to jeden z lepszych produktów tej marki i dlatego często do niego powracam.

Jak w tytule. Szału nie ma, ale jeśli ktoś nie może sobie pozwolić an coś lepszego to też nie ma tragedii. Powiedziałabym, że jest to średni produkt, ale mówiąc "średni" nie mam na myśli pejoratywnego zabarwienia. Jest średni czyli przeciętny. Ani zły, ani dobry. Można by powiedzieć nudny. Nie zauważyłam nawilżenia, o którym mówi producent, ale na pewno spełnia swoją rolę jeśli chodzi o przygotowanie skóry na dalsze etapy pielęgnacji. Fajnie sprawdza się po maseczce, aby domyć resztki. Dobrze nakłada się zarówno wacikiem jak i dłońmi. Kupię ponownie jeśli mój studencki budżet nie pozwoli na coś innego, jednak póki co wolę nieco lepsze marki.

Skuszona nieprzyzwoicie niską ceną oraz głośną reklamą produktów Cien Food for Skin nie mogłam nie skusić się na dwie buteleczki toniku z aloesem na metce. Odświeżający tonik do twarzy z min. 90% składników pochodzenia naturalnego wedle producenta miał odświeżyć, tonizować i nawilżać skórę, przywracać elastyczność, miękkość, przeciwdziałać świeceniu się skóry i usuwać nadmiar sebum, a do tego usuwać zanieczyszczenia i pozostałości makijażu. I o ile te dwie ostatnie pozycje zostały rewelacyjnie spełnione, to już reszta to słowne patatajki po aloesowym polu. Po pierwsze - nie odświeża i nie tonizuje tylko wysusza. Po drugie - choć to tonik, który z natury nie wymaga spłukiwania, to lepiej delikatnie zakraplaj go na wacik, bo jego nadmiar na skórze spowoduje okropne szczypanie. I absolutnie chroń oczy, bo jak dostanie się do paczałek, to się zawyjesz. Nie przesusza skóry? No po wysypie skórkowych łusek różnej wielkości to ja jednak bym tego sloganu nie potwierdziła. Łagodzi podrażnienia? To ciekawe dlaczego wyskoczyły mi po nim bliżej nieokreślone i nie do zaleczenia wulkany i wulkaniki. A jaki jest w zapachu? Mmm taka nafta z alkoholem i coś tam z dziwnych perfum, no ogólnie fu i be. Przyznam się, że spodziewałam się sensownych produktów, zwłaszcza, że wszystkie billboardy i reklamy trąbiły wręcz o ich cotoniecudowności. I znów naciełam się na produkt «reklama dźwignią handlu, bo całokształtem to my Cię nie umiemy». A szkoda.

Toniku używam w formie nawilżającej i odświeżającej mgiełki (przelałam do pojemnika z atomizerem). Czasem przed nałożeniem kremu, czasem gdy chcę zwilżyć glinkową maseczkę, by nie zaschła na skorupę. Spełnia swoje zadanie, nawilża i odświeża skórę twarzy, jest bardzo wydajny, kosztuje niewiele, super dostępność, przyjemny delikatny zapach ;) Nie wiem czy robi coś więcej, ale nie stawiałam mu takich wymagań. Przyjemny.

Ja: Mam cerę suchą i odwodnioną. Naczyniową, wrażliwą i skłonną do podrażnień. Oczekiwania: Oczyszczenie skóry, brak podrażnień i uczuleń. Opakowanie: Przezroczysta butelka, zamykanie na zatrzask. Ładna, kolorowa etykieta. Dobrze się sprawdza w podróży, nic się nie otwiera i nie wylewa. Ciężko kontrolować zużycie produktu. Wrażenia: Na opakowaniu napis nawilżający aloes, który skusił mnie do kupna tego właśnie produktu. Niestety po otwarciu delikatny zapach, ale dość chemiczny. Z tyłu informacja, że tonik produkuje Torf Corporation czyli producent Tołpy. Plus, bo skład jest całkiem niezły, cena śmiesznie niska. Tonik nie nawilża mojej skóry, ale dobrze domywa resztki makijażu, jest delikatny. Ja nie czuję ściągnięcia skóry ani pieczenia. Cera nie jest przesuszona, a skóra po zastosowaniu się nie klei. Może jest to spowodowane faktem, że zaraz po myciu twarzy używam kremu. Nawilżenia z aloesu nie zaobserwowałam. W moim odczuciu jest to dobry produkt, za niską cenę. Nie robi na twarzy fajerwerków, ale też nie szkodzi. Myślę, że jeszcze kiedyś do niego wrócę.

Staram się omijać kosmetyki Cien po porażkach z niektórymi produktami. Z tej marki kupuję jedynie wieksze płatki kosmetyczne, Niedawno wpadł mi w ręce tonik, a że skończył się mój ulubiony, oczywiście innej marki, to złapałam Cien. Nawet nie patrzyłam na cenę, przede wszystkim oko powędrowało na napis "nawilżenie z sokiem z aloesu" i to przeważyło. Poużywałam już sobie cieniowego toniku i mogę stwierdzić, że: nawilżenie jest mininalne, tonik nie powoduje u mnie ściągnięcia skóry, nie pieni się (na szczęście, bo wylałabym od razu), nie lepi się po przetarciu nim twarzy. Zwykle przecieram tonikiem również okolice oczu i z wieloletnego nawyku tak robiłam z tonikiem Cien. Nie podrażnił, nie spowodował pieczenia, łagodnie obszedł się z tymi partiami twarzy. Tonik niestety nie pachnie aloesem. Zapach jest lekko wyczuwalny, nie jest drażniący, ale jednak chemiczny. No cóż, podobno nie można mieć wszystkiego ;) Ale nie jest najgorzej, czego wcale bym się nie spodziewała po marce Cien. Do większych płatków kosmetycznych dołącza też tonik, jako alternatywa wobec braku mojego ulubionego. Czyli kupię ponownie, jakby co :)

Tonik kupiłam w lidlu był chyba na promocji, ponieważ kosztował grosze dokładnie chyba 4 zł. Używam go od 2 miesięcy i jeszcze się nie skończył więc wow :) Podoba mi się świeży zapach i to jak odświeża moją twarz przed aplikacją kremu i jej w żaden sposób nie podrażnia. Polecam ten produkt i jeśli będzie w lidlu na pewno go kupie ponownie.

Produkt wyczaiłam w gazetce reklamowej, a że inne produkty z linii Cien Food For Skin bardzo przypadły do gustu mojej skórze postanowiłam przetestować również nową serię z aloesem. Produkt dostępny jest w niskiej cenie. Tonik przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry, ale szczególnie polecany jest do skóry normalnej i odwodnionej. Mam mieszaną cerę. Produkt w postaci toniku z wyciągiem z aloesu miał niejako odświeżać i tonizować skórę. Tonizuje owszem, odświeża, ale coś mi w tym produkcie nie pasuje. Przy przecieraniu skóry twarzy za pomocą wacika kosmetycznego jakoś dziwnie się pieni. Faktycznie oczyszcza skórę. Jednak moja cera po użyciu tego produktu dziwnie się zachowuje. Mam wrażenie lekkiego ściągnięcia skóry. Efekt nawilżenia jest bardzo słaby. Producent zapewnia, że produkt jest w 90 % procentach naturalny oraz że jest produktem wegańskim. Jednak po przeanalizowaniu składu wcale nie jest tak kolorowo. Kolejnym minusem jest zapach tego toniku. W porównaniu z pozostałymi produktami z serii z aloesem, ten ma wyjątkowo mało przyjemny zapach. Produkt pachnie dosyć chemicznie, gryząco w nos. Niestety przy aplikacji na twarz do nosa jest niedaleko, więc zapach jest bardzo wyczuwalny i mocny. Nie podoba mi się :( Opakowanie w formie butelki z zakrętką na klik jest w porządku. Otworek w zakrętce jest odpowiedni przy dozowaniu. Nie wylewa się z niego zbyt dużej ilości toniku. Butelka wygodnie leży w dłoni i jest dosyć solidna. Szata graficzna w różowych kolorach z motywem liści aloesy wygląda ładnie. Z powodu słabych właściwości pielęgnacyjnych, a także przez nieprzyjemny zapach z trudem wykończyłam to jedno opakowanie. Dodatkowo to jak produkt zachowuje się na mojej skórze, powodując pienienie się produktu i brak nawilżenia, uważam że nie jest to trafiony i godny polecenia produkt. Może do innej skóry się nadaje.

Kupiłam go za 3,5zł na przecenie. Jest spoko, mogę powiedzieć. Robi swoje, odświeża, nie ściąga skóry, u mnie się nie pieni. Ma przyjemny zapach. Nie wysusza i nie podrażnia skóry. Nie robi nic złego, ale też jakiś szalenie super nie jest. Ot, zwykły tonik.

To już moje drugie opakowanie i wiem że zakupię następne :). Tonik ten według mojej oceny nie ma wad , albo ja na razie ich jeszcze nie widzę po 2 miesiącach stosowania. Zacznę może tego że mam suchy typ cery i ten tonik przyjemnie mi odświeża skórę i nie wysusza ( co dla mnie jest dużym plusem ), dobrze doczyszcza to czego nie doczyścił płyn micelarny, nie podrażnia. Sam płyn ma przyjemny lekki zapach, ale szybko się ulatnia ze skóry więc go nie czuć potem na skórze. Buteleczka ma ładną nalepkę ,ale jest miejsce przezroczyste gdzie widać ile nam go jeszcze zostało . Pojemność buteleczki 200ml mi starcza na ok.miesiąc przy używaniu rano i wieczorem. Cena regularna 6,99 zł, mi udało się je zakupić za trochę mniej bo w Lidlu ( gdzie są dostępne) marka ta ma często promocje :) . Więc dobry produkt za niewielką cenę :)

Tonik jak wiele innych. Jak dla mnie bez większego szału. Ładnie odświeża, niedrogi i wydajny. Spełnia swoją funkcję aczkolwiek nie robi cudów na twarzy u mnie bez większych rewelacji. Opakowanie jest solidne a zapach przyjemny.

Rzadko używam toniku do przemywania twarzy, a jest to często zalecane przy demakijażu twarzy płynem micelarnym. W związku z tym, że produkt był dostępny w bardzo przyzwoitej cenie skusiłam się na niego. I nie żałuje. Mimo iż używam płynu micelarnego lub żelu do mycia twarzy - oba produkty przeznaczone do skóry suchej i wrażliwej, to często odczuwam efekt ściągnięcia skóry. Po przetarciu twarzy tonikiem skóra staje się nawilżona i zregenerowana. Dodatkowo tonik zawiera 95 % składników pochodzenia naturalnego i jest wegański :)

Systematycznie zaopatruję się w nowości, które trafiają na kosmetyczną półkę Lidla. Seria z aloesem? Biorę! Tonik spełnia swoje zadanie. Przyjemna: -cera w dotyku po zastosowaniu toniku -aplikacja (zapach aloesu- uwielbiam) Za tę cenę? Z pewnością warto wrzucić do zakupowego koszyka i wypróbować :)