Fitomed Płyn oczarowy o zapachu kwiatu pomarańczy do twarzy do cery tłustej i mieszanej (nowa wersja) 

Mgiełkę tę zakupiłam w drogerii Pigment w pojemności 200ml, a więc całkiem sporej. Skusiło mnie przeznaczenie do cery mieszanej, czyli idealnie mojej. Mgiełka zamknięta jest w buteleczce z atomizerem, więc produkt można dozować bezpośrednio na twarz, aczkolwiek ja i tak wolę użyć wacika lub dłoni, gdyż niestety psikacz dozuje zbyt dużą ilość płynu jednocześnie, czego efektem są strumienie spływające z twarzy. Zapach jakoś niespecjalnie przypomina mi pomarańczę, jest dość syntetyczny, a barwa żółtawa. Mgiełki używałam jako zastępnik toniku i jest to dobre preludium do rozpoczęcia dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Zwłaszcza, że specyfik redukuje wydzielanie sebum, a buźka staje się przyjemnie odświeżona. Nie zauważyłam, by moje pory się zwęziły, za to niestety cera wraz z dłuższym stosowaniem stała się lekko ściągnięta i bardziej sucha, co trochę mnie zaskoczyło i z tego względu nie sięgnę po ten produkt ponownie.

Hydrolat z oczaru jest mi znany i dość lubiany, nie ma może jakiś spektakularnych efektów, ale gasi skórę, podrażnienia i zaczerwienienia oraz zwęża pory. Sebum też odrobinę trzyma w ryzach. Oczywiście kiedy jest się w miarę regularnym i nie opiera całej pielęgnacji cery tłustej czy mieszanej tylko na nim. Moja cera jest mieszana i skłonna do wspomnianych atrakcji. Mgiełkę zakupiłam poniekąd z ciekawości, poniekąd aby w drogerii internetowej mieć darmową wysyłkę ;) Pierwsze co niezbyt mi się spodobało to skład, niby jest ok na początku, ale PEG i beznyl alcohol na końcu jakoś nie wprawiły mnie w szampański nastrój. Pierwsze aplikacje skóra nie była za bardzo zachwycona, zaczerwienieniała się, po jakimś czasie to przeszlo. Mgiełka zapakowana jest w dość dużą butelkę ze sprawnym atomizerem, rozpyla ok, nie bryzga. Używam jej po kilka razy dziennie żeby odświeżyć twarz. Rzeczywiście ma takie działanie, koi i lekko matowi. W szczególności kiedy jeszcze sebum wcześniej zbiorę bibulką, efekt ten trwa dłużej. Na makijaż też można spokojnie pryskac z odpowiedniej odległości, minimum 20 cm. Po jakimś czasie rozwodniłam ją hydrolatem z róży, od razu częstotliwość używania się zwiększyła, cera rzeczywiście była bardziej ukojona. Przez pierwszy miesiąc używałam jej do 2 razy dziennie, bo przy większej częstotliwości miałam wrażenie, że daje skutek odwrotny od zamierzonego. Do zapachu idzie się przyzwyczaić. Wydajność przy 2 razy dziennie zużyła mi 1/4 butelki. Nie jestem pewna jaki składnik w niej tak działa, ale pieni się, nie wiem czy to dobrze, trochę budzi to moje obawy. Myślę, że zdecydowanie lepiej dla mnie jest używać oczar w formie hydrolatu, który sama podrasuje, pantenol w formie płynnej zawsze w domu mam, poza tym czyste hydrolaty bywają dla mnie bazą do wcierek, mieszania z glinkami, spryskania nóg po goleniu itp. Dzialaja też równie dobrze, jak nie lepiej. Nie sądzę, że wrócę do niej.Teoretycznie nic złego mi nie zrobiła (oprócz kiepskich początków), ale mija drugi miesiac używania i bez rozwodnienia go nie mam tej pewności czy tak by się nie stało.

Kończę już drugie opakowanie. Przede wszystkim mgiełka jest bardzo tania i wydajna, a używam jej regularnie, zarówno do twarzy, jak i jako podkład pod olejowanie włosów. W obu przypadkach spełnia swoje zadanie bardzo dobrze. Przed nałożeniem serum/kremu zawsze porządnie psikam nią twarz, szyję i dekolt, co daje bardzo przyjemne uczucie odświeżenia, choć nie zauważyłam, by jakoś znacząco zredukowały mi się dzięki niej jakieś niedoskonałości. Za to dobrze radzi sobie z zaczerwienieniem czy uczuciem zmęczenia. Butelka posiada atomizer, co ułatwia aplikację i oszczędność produktu.

Kosmetyk, który skradł moje serce. Wracam regularnie. Sprawdza się idealnie jako tonik, latem orzeźwiająca mgiełka na upały, pod olejowanie włosów i jako lekko nawilżająca wcierka do skóry głowy. Najczęściej używałam jako tonik i dawała fajne ukojenie, nawilżała lekko, niwelowała jakiekolwiek uczucie napięcia. Dodatkowo przyjemny zapach.

nie jest to może rewolucyjny kosmetyk, który szczególnie wpłynie na stan naszej skóry, ale mojej chimerycznej, mieszanej cerze po prostu robił dobrze, mega tłustą strefę T doskonale tonizował, lekko ściągał, zmniejszał widoczność porów, w upały przyjemnie chłodził, natomiast wrażliwe, skłonne do odwodnienia policzki koił i łagodził rumień, odświeżał i nawilżał, ot taka przyjemna mgiełka kiedy twarz "płonie" płyn oczarowy przyjemnie ją "gasi", chłodzi, nie podrażnia, zapach płynu bardzo ładny, nienachalny, pomarańczowy, dozownik rozpyla drobna intensywną mgiełkę, dla mnie w sam raz, polecam na upały, choć nie jest to dla mnie kosmetyk niezbędny, to bardzo miło sie go używa

Niedawno przez nieudanym wybór kremu do twarzy, spotęgowałam u siebie problem z wielkością i widocznością porów na twarzy. Przypomniałam sobie na szczęście, że gdzieś w zakamarkach szafki z kosmetykami kryje się mgiełka fitomed. Odświeżająco- oczyszczającą oczarową mgiełkę do twarzy kupiłam z zamiarem stosowania w wakacje jako "odświeżacz" do twarzy w ciągu dnia. Oczywiście w wakacje o niej zapomniałam, ale przydała mi się teraz. Mgiełka oparta na hydrolacie z liści oczaru działa ściągająco na rozszerzone pory, pomaga zwalczyć zaczerwienienie twarzy, wspomaga uszczelnianie ścianek naczyń włosowatych, a do tego ma orzeźwiający zapach kwiatu pomarańczy. Od czasu kiedy ja stosuję, widzę zdecydowaną poprawę stanu skóry. Przede wszystkim zmniejszenie porów, na czym najbardziej mi zależało. Poza tym mniejsza ilość zaskórników i ogólny bardzo dobry stan skóry. Używam jej jako toniku 2 razy dziennie. Rozpylam na twarzy, czekam aż się wchłonie i przechodzę do kolejnych kroków pielęgnacji. Zapach jest dość wyraźny, ale zarazem delikatny (ziołowo-kwiatowy).Firmowy atomizer rozpylał dość duże krople, wymieniłam go więc na inny. Jest to mój pierwszy kosmetyk marki Fitomed, ale czuję się skutecznie zainteresowana tą marką.

Właśnie skończyłam swoje pierwsze opakowanie. Przy używaniu minimum dwa razy dziennie, mgiełka wystarczyła na dość długo. Zaczynając od składu -do niczego w tej kwestii nie można się przyczepić. Forma stosowania -opakowanie z atomizerem, to mój ulubiony sposób stosowania tego typu produktów. Zapach jest dla mnie bardzo przyjemny, jest ziołowy -nie każdemu przypadnie do gustu. Najważniejsze jest jednak działanie -produkt odświeża, lekko nawilża i napina skórę, pozwala się dobrze wchłaniać kolejnym kosmetykom. Myślę, że przyczynił się do lekkiego zniwelowania rozszerzonych porów, choć mój problem z nimi nie jest zbyt duży. Ogólnie mam wrażenie, że zawarte w kosmetyku składniki pomagają pozbywać się różnych nieprzyjaciół ze skóry. Stosowany na makijaż odświeża go, scala wszystkie nałożone produkty. Będę do niego wracać, bo korzystanie z niego kojarzy mi się ze świeżą, niezanieczyszczoną, promienną buzią.

Fantastyczna mgiełka, moja ulubiona. Pięknie pachnie, używam jej jako toniku lub na makijaż, aby wyglądał bardziej naturalnie (jak ktoś niżej dobrze napisał, usuwa pudrowość makijażu). Teraz czyli latem, odswieżam twarz w trakcie upałów, wspaniałe uczucie. Gorąco polecam.

Kupiłam ją przez pomyłkę, myśląc że to po prostu hydrolat. Jak się okazało po otworzeniu paczki i rzuceniu okiem na skład, to mgiełka i ma skład zdecydownie dłuższy niż hydrolaty. Hydrolaty bardzo lubię, toniki nie zawsze mi służą i mam często po nich różne nieprzyjemne rzeczy na twarzy i często się one lepią, tak więc podeszła do tego produktu z rezerwą. Muszę przyznać, że ten produkt mnie pozytywnie zaskoczył. Przede wszystkim apilkator dozuje bardzo delikatną mgiełkę, więc nie mamy całej buzi mokrej i to super sprawa jeśli spryskujemy tą mgiełką makijaż, bo go nie rozwala. Ma ładny zapach, właśnie jak kwiat pomarańczy, bo jednak sam oczar to pachnie tak średnio jak na mój gust. Mgiełki używałam zwyczajnie jako hydrolatu i fajnie nawilżała skórę oraz usuwała uczucie ściągnięcia skóry. Świetna pod pielęgnację i makijaż, bo nie pozostawia na skórze lepiej i świecącej warstwy jak toniki. Poza tym nawilżeniem, to nie zauważyłam żadnych pozytywnych efektów które zawsze dawał mi hydrolat z oczaru, czyli np ściągnięcia porów czy regulacji wydzielania sebum. A moja mieszana cera naprawdę się z hydrolatami oczarowymi lubi i zdecydownie dobrze na nią działą. Natomiast mgiełka fajnie się naprawdza na makijaż, bo usuwa pudrowość z twarzy i daje bardziej naturalny, świeży efekt i makijaż lepiej wygląda. Jest na pewno bardzo wydajna. Wydaje mi się, że nie była też droga. Generalnie niby w porządku, ale nie robi takich cudów jak zwyczajny hydrolat oczarowy, więc ponownie raczej się nie zobaczymy.

Moja cera jest mieszana, przetłuszczająca się w strefie T i zupełnie normalna poza nią, naczynkowa z rozszerzonymi porami w okolicach nosa. Dotąd sądziłam, że to kwestia genów i nic ani nikt nie jest w stanie sprawić, żeby moje pory się ściągnęły. Kiedy kupiłam pierwsze opakowanie Płynu oczarowego nie spodziewałam się więc zbyt wiele, skusiła mnie cena, pojemność i przystępny skład. Już po pierwszym użyciu wiedziałam, że dopóki nie przestaną go produkować będę go mieć na półce zawsze! Pory ściąga dosłownie w ciągu kilku sekund, na zupełny maks, a co lepsze, efekt utrzymuje się cały dzień nawet pod makijażem! Cera jest odżywiona, nawodniona, przebarwienia powoli znikają, naczynka żyją i są w lepszym stanie niż kiedykolwiek przy jakimikolwiek innym toniku, a sam produkt okazał się najwydajniejszym tego typu jakiego używałam! Jestem w trakcie trzeciej buteleczki i wciąż nie mogę nadziwić się, że to naprawdę moje pory, a nie efekt blura! Atomizer rozpyla drobną mgiełkę, dzięki czemu produkt jest wydajny - jedno opakowanie starcza mi na jakieś 1.5 w porywach do 2 miesiący przy codziennym, dwukrotnym używaniu. Estetyka etykiety jest całkiem w porządku, jedynie zapach może niektórym nie przypaść do gustu, ale ulatnia się w ciągu kilku sekund, więc nie jest to dla mnie problem. Cena jest świetna, dostępność całkiem dobra. Polecam każdemu, komu wydaje się, że do końca życia będzie musiał akceptować rozszerzone pory czy przebarwienia, bo ten produkt może być dla Was zupełnym game-changerem!

Mgiełka ma dość intensywny, ale przyjemny zapach. Uważam że spełnia swoją funkcje idealnie. . Kosmetyk idealnie nawilża, oczyszcza, odświeża cerę, a dodatkowo łagodzi drobne zaczerwienienia. . Bardzo lubie korzystać mgiełkę razem z maseczką glinianą , jak maseczka zaczyna zapychać, od razu spryskuje twarz mgiełką. Dzięki temu Maseczka nie zasycha, a jednocześnie nie zapycha porów. Świetnie się sprawdza w tym układzie. . Kosmetyk jest zamknięty w buteleczce z atomizerem, dzięki któremu aplikacja jest bardzo łatwa

Kupiłam ten produkt w drogerii internetowej przez pomyłkę - szukałam klasycznego toniku z Fitomedu, również o zapachu pomarańczy. Zorientowałam się dopiero po otwarciu paczki i niestety niezbyt dobrze nastawiłam się do tego produktu, bo nie lubię atomizerów. Mgiełka oczarowa jednak pozytywnie mnie zaskoczyła. Produkt zdaje się dość wydajny, bo przy codziennym stosowaniu mało mi go ubywa. Choć zapach jest przyjemny i dość intensywny, to czuć w nim raczej sztuczną pomarańczę, znaną z aromatów do ciasta. Opakowanie posiada atomizer, co dla mnie jest wadą, ale niektórym Paniom może przypaść do gustu. Mgiełka wchłania się dość długo, ale przy regularnym stosowaniu działa prawdziwe cuda. Skóra jest czyściutka, nie powstają na niej nowe wypryski i zyskuje ładny, równomierny koloryt. Pory zdają się zmniejszone. Polecę to każdej Pani zmagającej się z trądzikiem, warto jednak zaopatrzyć się w inny produkt matujący, bo samą mgiełką nie zwalczymy świecenia.

Początkowo mgiełka odrzuciła mnie z powodu intensywnego zapachu jednak przełamałam się i stosowalam dalej. Nie zawiodłam się ! Produkt świetnie toniuzje skórę, lekko ją napina, odżywia, nawilża i odświeża. Idealnie nadaje się pod makijaż i ulubiony krem do twarzy. Mam wrażenie że przedłuża trwałość makijażu. Zawsze stosuje ją pod makijaż ale ostatnio spróbowałam rozpylic ją na makijaż i zauważyłam że neutralizuje efekt pudrowosci. Jest bardzo wydajna i łatwa w aplikacji. Nie zauważyłam żeby podraznila moja mieszaną cerę. Używam jej od 4 miesięcy. Polecam ????

Taką mgiełkę warto mieć w swojej kosmetyczce. Faktycznie pomaga, ma dobry skład, a działanie pokrywa się z tym, co obiecuje producent. Do zapachu można się przekonać, więc wrażliwcy nie powinni narzekać. Ja tym kosmetykiem jestem zachwycona. Cena mgiełki i jej wydajność, to kolejne zalety, na które warto zwrócić uwagę.

Mgiełki używam od kilku miesięcy w roli toniku, ale nie do końca jestem z niej zadowolona. Jeśli chodzi o działanie, to spełnia minimum tak naprawdę - odświeża twarz i nadaje się pod krem jako dodatkowe nawilżenie. Jednak nie robi nic więcej, tzn. moja cera odkąd jej używam nie poprawiła się w żaden sposób. Niezbyt odpowiada mi zapach tej mgiełki, chyba dlatego używam jej nieco niechętnie i tylko 2x dziennie. A mimo wszystko oczekuję od tego typu kosmetyku, że jego używanie będzie też przyjemnością - zwłaszcza latem, gdy chce się ochłodzić twarz i szyję od upału... Na plus można zaliczyć ładne i trwałe opakowanie, dobry atomizer, dużą wydajność.

Mgiełka znakomicie spełnia swoje zadanie. Dla mojej mieszanej cery okazała się być idealna. Nie podrażnia i przyjemnie odświeża skórę. Dodatkowo mgiełki używam do scalania makijażu i pięknie zdejmuje pudrowość z twarzy.

Zapach w pierwszej chwili trochę mnie przeraził, ale da się przyzwyczaić i szybko znika. Poza tym płyn jest bardzo przyjemny – dobrze odświeża twarz i pozostawia uczucie lekkiego nawilżenia. Cera się po nim nie lepi, nie ściąga itp.. Nie powoduje żadnych niedoskonałości, a mam cerę bardzo kapryśną. Stosuję go jako tonik (najczęściej rano), a także podczas zwilżania maseczek z glinki. Czasem odświeżam nim skórę w ciągu dnia. Na minus jest atomizer – dla mnie działa zbyt mocno. Płyn jest bardzo wydajny.

Mgiełkę oczarową stosuje zamiast toniku w porannej pielęgnacji twarzy. Jak dla mnie to ma prosty, krótki skład. Co prawda nie super eko bio , ale to wiąże się też ceną, która dla mnie jest ok. Podoba mi się to, że atomizer działa sprawnie do początku do końca. Duże opakowanie, 200 ml starczy na ponad miesiąc, przy tym ja tego płynu używam często, także w ciągu dnia do odświeżenia. Nie sprawdziłam innych zastosowań, o których piszą użytkowniczki tego płynu, tzn. do utrwalania makijażu, czy też psikania bezpośrednio na twarz. Według mnie Mgiełka dobrze odświeża cerę, lekko nawilża, ściąga pory a także zapobiega zaczerwienieniom. Kosmetyk świetnie uzupełnia moją obecną pielęgnację.