To bardzo nietypowa maska i potrzebowałam chwili, żeby ją okiełznać. Pierwsze co zaskakuje to zdecydowanie jej konsystencja. Jest gęsta, lepka, faktycznie w dotyku przypomina plastelinę. Do tego po otwarciu można zauważyć niewielką warstwę oleju, która się wytrąca jeśli dłużej nie używamy maski. To akurat znak, że maska zawiera w głównej mierze naturalne składniki i nie wpływa na jakość - wystarczy przed użyciem zmieszać, aby na nowo uzyskać jednolitą konsystencję. Tak, trzeba się chwilę wysilić żeby nałożyć maskę. Ja ją nakładałam grubszą warstwą, bo inaczej się nie dało, przy cienkiej ilości maska - tak jak plastelina - ścierała się. Tylko solidna ilość była w stanie utrzymać ją na twarzy i wtedy całkiem dobrze się rozprowadzało. Zmywanie... cóż, nie należy do najłatwiejszych, ale tylko dlatego, że maska jest zwarta i przykleja się do skóry. Przyznam, że samą wodą nie umiałam jej całkiem zmyć, zbyt ściśle przylegała do skóry. Musiałam najpierw zużyć kilka wacików, zebrać nadmiar i dopiero resztki zmywałam ciepłą wodą.
Zapach również jest specyficzny i pewnie nie wszystkim przypadnie do gustu. Maska pachnie niejednoznacznie, jest to połączenie olejów, glinki, alg - charakterystyczny, ale ciężki do zdefiniowania. Słoiczek jest wygodny, szklany, chociaż mi osobiście brakuje na nim instrukcji użycia. Estetyka produktu jest minimalistyczna. Kosmetyki La-Le ogólnie nie grzeszą wyszukaną grafiką, no ale tutaj skupiałam się na efektach.
A efekty? Naprawdę dobre! Skóra po zmyciu maski jest odżywiona, miękka, zregenerowana. Chociaż maska zawiera oleje, nie zostawia na skórze tłustej warstwy, ale widać ich wpływ po zmyciu - skóra jest jak po wsmarowaniu serum na bazie olejków, z delikatnym połyskiem, rozmiękczona, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Maska wspomaga nawilżenie, ujednolica, odżywia, delikatnie poprawia napięcie i jędrność. Po jej użyciu miałam uczucie uspokojenia skóry, jej regeneracji. Maska ma bogatą konsystencję i to czuć na skórze, ale też mam wrażenie, że skóra bierze sobie z niej tyle ile potrzebuje, nie jest obciążona, tłusta, zmęczona. Produkt ciekawy, chociaż z uwagi na problemy z nakładaniem i zmyciem nie wiem czy szybko powtórzę zakup, kiedyś pewnie tak, może do tego czasu formuła nieco się polepszy. Jeśli jesteśmy w stanie chwilę więcej poświęcić na zabieg z jej udziałem to na pewno warto. Dla niecierpliwych - to nie jest najlepszy wybór.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie