Kupiłam krem aloesowy od Bentona w celu łagodzenia podrażnień po stosowaniu retinolu w dzień przy jednoczesnym nawilżaniu. Mam 26 lat, cerę tłustą wyregulowaną, mam lekkie skłonności do podrażnień, ciągle zmagam się z trądzikiem, choć od roku jest zdecydowanie pod kontrolą :).
Teraz jest zima i stosuję ten krem na dzień, pod filtry. Lubię mieć poranną pielęgnację dość lekką, nieobciążającą. Jednak przy zimie lubię też mieć pewną dawkę okluzji. Ten krem spełnia to zadanie. Znam dużo lżejszych kremów, które lepiej sprawdzają się w cieplejsze miesiące, jednak byłyby niewystarczające teraz zimą. Jakbym miała uszeregować kremy bentona względem potrzeb mojej cery, to najlżejszy jest green tea lotion (u mnie kwiecień-październik mogę go używać), potem jest ten aloe hyaluron (zima na dzień, ja bym go na noc nie używała, chyba że mieszany z czymś w stylu stratia liquid gold latem), a najcięższy jest snail bee steam cream (całoroczny na noc).
Przez to, że nie widzę zastosowania w moim przypadku tego kremu na noc i sprawdza się tylko jedną porą roku, nie jest to zbyt uniwersalny produkt dla mnie. Myślę, że bardziej zadowolone będą nastolatki i może dziewczyny na początku swoich studiów, bo w takim wieku tłuste skóry mogą z niego więcej skorzystać. Uważam, że jest naprawdę dobrym produktem w pielęgnacji skóry trądzikowej, bo jest bez dodatków zapachów i olejków eterycznych, a jednocześnie ma dużo substancji łagodzących i kojących. Zaczerwienienia na mojej buzi szybciej się goją i znikają.
Krem ma w sobie pewną dawkę okluzji, czego green tea lotion ma tylko minimalnie. Jest więc dla mnie dobrym wyborem na zimę, bo wilgoć jest częściowo uwięziona w skórze i czuję ochronną warstewkę, Produkt można rozpracować tak, że nie wygląda się jak księżyc, nie ma tłustego połysku. Jednak rozpracowuje się fatalnie, uważam, że to jedna z najmniej dopracowanych formuł bentona. Krem pozostawia białe smugi i trzeba się napracować (w moim przypadku więcej niż z filtrem mineralnym!!!), aby te smugi poznikały. I nie, nie wyciskam dwóch palców tego kremu :P.
Ogólnie myślę, że młode osoby bardziej zyskają na tym kremie: osoby ze skórą suchą na dzień w cieplejsze miesiące, a osoby ze skórą tłustą mogą być zadowolone nawet na noc z niego. Ja możliwe że go jeszcze zakupię, bo jest to bardzo bezpieczny wybór, który nie robi mi żadnej krzywdy i spełnia swoje obietnice. Jednak czym będę starsza, tym podejrzewam, że okno jego użytkowania będzie coraz krótsze. Mimo wszystko Benton spełnił w tym produkcie to, po co wracam do całej marki: bezpieczeństwo przy aktywnym trądziku, uczciwa, działająca pielęgnacja w dobrej jakości i cenie. Praca z kremem to tylko mały fakap, który jestem w stanie wybaczyć, choć jednak odbiera przyjemność z użytkowania i nie mogę się doczekać, aż skończę ten krem i rozpocznę inny.
Zalety:
- dobra relacja cena-jakość
- bezpieczny skład przy trądziku (nie rozognia zmian, dużo substancji łagodząco-kojących)
- trzyma nawilżenie, ale bez szału (dałabym nawodnienie 4 : 1 nawilżenie)
Wady:
- trzeba przemyśleć czas stosowania tego produktu, jeśli nie masz mniej niż 20 lat, łatwo będzie można go źle ocenić przez swój zły wybór tego kremu w trakcie roku.
- nieelegancka formuła, która zostawia gorsze smugi niż filtr mineralny (to mi odbiera dużo przyjemności ze stosowania go i przez to będę się wahała nad następnymi zakupami)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie