Syoss Volume Tratment Foam Pianka do włosów - kuracja dla zadbanych i pełnych objętości włosów

Pianka jest delikatna, bardzo puszysta i ma cudowny zapach. Trzeba przyznać, że jest wydajna i pompka działa sprawnie Niestety skleja włosy, dlatego częściej używałam przed niż po myciu włosów ,bo inaczej się zachowywały w obu przypadkach. Przed myciem była poprawna jako odżywka, natomiast po myciu włosy były obciążone i nie unosiły się od nasady,a na to liczyłam.

Świetna odżywka 2w1 (odżywka i pianka unosząca włosy od nasady!) To już moje kolejne opakowanie, bardzo lubie ten produkt! Świetnie nawilża i wygładza moje włosy, a jednoczenie, użyta od nasady, pięknie unosi włosy! Przy tym ich nie przesusza, jak to potrafią robić typowe pianki do włosów. Produkt genialny. Zapach cudowny (uwielbiam, gdy kosmetyki do włosów intensywnie pachną i zapach pozostaje na nich długo) a przy tym kosmetyku tak jest! Opakowanie również bardzo mi się spodobało, pompka dozuje kosmetyk. Na swoje długie włosy daje ok. 4, 5 pompek. Wydajny kosmetyk. Na pewno zostanie ze mną długo!

Tak tak, mam kapryśne włosy, które często kręcą nosem na różne kosmetyki, a już szczególnie na produkty do stylizacji. Dlatego takich produktów (czyli pianek, lakierów i innych tego typu) używam niezwykle rzadko, bo chociaż bym czasem chciała, to jednak moje włosy rzadko coś takiego akceptują. W tym przypadku miało być inaczej - to pianka nieco łagodniejsza niż te, które znamy na co dzień, w formie odżywki lub kuracji, która ma na celu poprawę objętości, wygładzenie i ułatwienie układania włosów. Produkt ma bardzo wygodne opakowanie, dobrze się piankę dozuje, sama pianka jest miękka i aksamitna w dotyku, do tego pięknie pachnie. Jest bardzo lekka i łatwo się nią aplikuje na włosy. I w zasadzie tyle zalet. Niestety, ale pianka kompletnie nie nadaje się do włosów cienkich i delikatnych. Często moim włosom brakuje objętości, więc myślałam, że w przypadku tej pianki efekt będzie delikatny i bardziej pielęgnacyjny niż w przypadku innych mocnych drogeryjnych pianek, które po prostu mocniej utrwalają fryzurę. Niestety pianka od Syoss odrobinę skleja włosy, tzn. może nie skleja w takim dosłownym sensie, ale zbija pasma w grubsze strąki i tak zostają. Rozczesanie nie do końca pomaga, włosy wyglądają już na trochę nieświeże, są zbite, a już na pewno nie ma mowy o większej objętości. W zasadzie włosy te objętość jeszcze bardziej tracą. Jeśli nie po myciu, to próbowałam później używam pianki jakiś czas przed myciem, aby - zgodnie z opisem - wzmocnić, wygładzić i delikatnie utrwalić pasma. Niestety po myciu nie zauważyłam żadnej różnicy względem kondycji włosów przed, kompletnie nie było nic nowego. Szkoda, że produkt ten się w ogóle nie sprawdził, jeśli nie na utrwalenie, to liczyłam chociaż na ten efekt uboczny w postaci odżywki w piance. Produkt pewnie lepiej sprawdzi się na włosach grubszych i sztywniejszych, dla delikatnych i cienkich nie mogę go polecić.

Włosy mam falowane, gęste, suche. Dostałam ją od bratowej, przypadkiem. Nakładam ja po myciu i masce, na wilgotne włosy, ugniatam i na to stylizator żel czy krem do loków. Jest to taka średnio gęsta pianka, pachnie słodko, lekko kokosowo. U mnie trzeba dac z 3 pompki. Moim zdaniem ładnie odbija włosy od nasady, podkreśla skręt, lekko nawilża i pielęgnuje. Fajny produkt. Na początku nie wiedziałam co z nią zrobić. Próbowałam zmywać, nakładać przed myciem ale jako taka odżywcza pianka jest najlepsza. Zaskoczyła mnie. Lubię syoss choć wiem ze nie u każdego się sprawdza:)

Mam włosy bardzo długie, bo do pasa, i ciężkie. Niestety oklapłe przy nasadzie. Pianka syoss nadaje moim włosom objętości. Jakby usztywniała je przy nasadzie i dzięki czemu jak je przeczesze palcami i podniosę to tak są uniesione. i to właściwie na tym efekcie się głównie skupiłam, a nie na odżywieniu włosów. Pianka na wilgotne włosy, nałożone gdy ma się głowe w dole plus suszarka i włosy pięknie sa uniesione u nasady. Jest bardzo wydajna, ładnie pachnie. Ułatwia stylizację.

Dostałam piankę w prezencie od sklepu za zrobienie większych zakupów. Z opisu wyglądała dziwnie. Odżywka w piance? Ale odważyłam się i użyłam na suche włosy, traktując ją jak piankę do stylizacji. Byłam pozytywnie zaskoczona. Włosy są wygładzone i bardzo ładnie i łatwo się układają (na szczotce plus suszarka). Podnoszenia u nasady nie oczekuję, bo żaden produkt nie sprawdza się w tej roli dla moich włosów. Włosy nie są nadmiernie obciążone i nie są przetłuszczone. Nie próbowałam w drugiej polecanej roli - tzn. jako odżywkę przed myciem. Może kiedyś spróbuję, ale narazie jestem całkiem zadowolona z jej stylizującego działania. Moje włosy są cienkie, długości za ucho, farbowane.

Mam dosyć złe wspomnienia z piankami od Syossa, ale postanowiłam dać jej szansę. Pianka ma ładny, świeży zapach, jest bardzo wydajna - ze względu na zawartość silikonów nakładam ją tylko od uszu w dół. Producent obiecuje zwiększenie objętości włosów, jeśli użyjemy odżywki przed myciem - osobiście nie zauważyłam takiego efektu. Przeważnie używam jej na sam koniec pielęgnacji, na lekko wilgotne włosy, żeby ułatwić ich rozczesywanie. Nie polecam używać jej na suche włosy - bardzo je wtedy obciąża i sprawia, że wyglądają na przetłuszczone i nie pozostaje nic, tylko wsadzić głowę pod prysznic. Ogólnie rzecz biorąc, nie ma ani szału, ani tragedii. Zwykła odżywka, która nie daje większych efektów, więc za 20 zł chyba nie opłaca się z nią bawić.

Odżywka ma przepiękny zapach, jest w formie lekkie pianki, co na pewno bardzo ułatwia jej nakładanie. Stosowałam ją w obu wariantach (przed /po) umyciu, co jest dużym plusem NIE OBCIĄŻA włosów, nie skleja ich. Jeżeli zastosujemy ją na umyte włosy na pewno ułatwia rozczesywanie, a delikatny zapach zostaje z nami na dłużej.