Milk Shake Lifestyling, Thermo-protector Termo-ochronny spray do wszystkich rodzajów włosów

Niestety jest to chyba najgorszy kosmetyk termo-ochronny jaki miałam okazję testować. Już sama forma - spray - jest to po prostu formuła, zapach i konsystencja jak lakier do włosów. Fatalny skład - bardzo mocno wysuszył mi włosy. Do tego wysoka cena. Zero termo ochrony.

To jest moja pierwsza termoochrona i muszę przyznać że jestem bardzo zadowolona. Produkt ma formę bardzo bardzo drobnej mgiełki, która nie pozostawia żadnego filmu na włosach, nie obciąża ich, nie przetłuszcza. Jest bardzo lekka i pięknie pachnie. Włosy są po niej mięciutkie i błyszczące. Ogólnie nie mam porównania do innych preparatów termoochronnych, produkty do włosów też nie są zbytnio moim konikiem. Dam pięć na gwiazdek na zachętę, i może jakaś bardziej doświadczona włosomaniaczka mnie poprawi :) Wiem tyle tylko, że w składzie spray ma na pierwszym miejscu alkohol denat. - w składzie kosmetyku do skóry jest to składnik, którego chcemy unikać. A na włosach? Szczerze, nie wiem. Ogólnie nie wydaje mi się, żeby robił krzywdę moim włosom czy je przesuszał.