Makeup Obsession London Sunshine Makes Me Happy Eyeshadow Palette Paleta cieni do powiek

Paleta cieni "Sunshine Makes Me Happy" to moj uroczy i funkcjonalny kosmetyk, który wiele miesięcy temu rozświetlił moją kolekcję makijażową. Dostałam ją na urodziny od siostry. Jej kompaktowy design zamykany na magnes sprawia, że jest idealnym towarzyszem podróży oraz codziennej rutyny makijażowej. Dodatkowo, wbudowane lusterko ułatwia precyzyjne aplikowanie makijażu w dowolnym miejscu. Jeśli chodzi o cienie - błyski są super - trwałe i fajnie się mienią na oku, natomiast gorzej z matami ale mam na uwadze cenę tej paletki więc wybaczam, że na przykład żółty kolor muszę budować „na kilka razy” . Formuła cieni mimo wszystko jest dość dobrze napigmentowana i łatwa w aplikacji, co pozwala na precyzyjne i równomierne nakładanie kolorów. Cienie łatwo się blendują, co umożliwia płynne przejścia między odcieniami, co jest niezwykle przydatne podczas tworzenia różnorodnych makijaży. Jedynym potencjalnym minusem tej palety może być ograniczona liczba odcieni, co może nie spełniać oczekiwań osób poszukujących większej różnorodności. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę jakość, funkcjonalność i piękno dostępnych kolorów, paleta "Sunshine Makes Me Happy" z pewnością zasługuje na swoje miejsce w kolekcji każdej początkującej miłośniczki makijażu. Podsumowując, paletka to doskonały wybór dla osób poszukujących kompaktowego i praktycznego produktu do makijażu oczu. Dzięki swoim pięknym odcieniom i funkcjonalnemu designowi, ta paleta z pewnością doda promienistości każdemu spojrzeniu i pozwoli stworzyć urocze makijaże.

Kupiłam, bo bardzo chciałam fajne żółte cienie na lato. Tylko te matowe żółte są kiepskie i mają słabą pigmentację. Szkoda. Pozostałe, błyszczące cienie są naprawdę ok. Są fajne, intensywne i trwałe. Mnie się nic nie osadza w załamaniach, ale to chyba kwestia kształtu oka i stanu skóry. Nie wiem, może to kwestia aplikacji. Ja lubię nakładać cienie palcami, no ale nie wszędzie się da. Paleta kolorów jest bardzo ładna i umożliwia stworzenie wielu kombinacji. Opakowanie mi się podoba, bo nie jest plastikowe. Dużo podróżuję i takie małe paletki mi się sprawdzają. Jeśli chodzi o cenę, to jest wysoka jak na polskie warunki. Jakość, rozmiar i pojemność nie odbiega od tych z Primarka, a cena prawie dwókrtnie wyższa.

Podobnie, jak przy palecie Squeez Me skuszona wieloma pozytywnymi opiniami postanowiłam zakupić kolejną paletkę firmy Makeup Obsession London i naprawdę nie wiem skąd tyle zachwytów. Paletka jest stosunkowo droga. W regularnej cenie kosztuje 29,99 zł, natomiast wielkość, jak i waga cieni jest bardzo mała. Mogłoby to stanowić zaletę, wszak rozmiar ten świetnie nadałby się na wyjazdy. Nie zawsze mam możliwość wozić ze sobą duże paletki. Niestety z plusów to by było na tyle... Cienie mają stosunkowo słabą pigmentację. Nie zdarzyło mi się wcześniej bym musiała trzykrotnie nakładać kolor żółty, by i tak nie uzyskać zamierzonego efektu. Cienie bardzo się osypują. Wolę najpierw nałożyć podkład i puder, a dopiero potem malować oczy i pierwszy raz miałam sytuację, kiedy musiałam zmywać makijaż z policzków i okolic oczu, bo zrobiła mi się panda. Blendowanie jest okej, natomiast całość oceniam słabo... robiłam standardowy makijaż dwa razy dłużej niż innymi paletkami używanymi do tej pory. Teoretycznie można, bo ostateczny efekt jest całkiem ładny, tylko pytanie po co skoro za podobną cenę (jak nie taniej) można pomalować się łatwiej, szybciej i przyjemniej. Szkoda, ponieważ liczyłam na, przyjemną w użytkowaniu, paletkę, która super sprawdzi się podczas wyjazdów, jednak wolę targać większe. Przykładowo paletkami od Makeup Revolution jestem w stanie osiągnąć ten sam, a nawet lepszy efekt, pracuje się nimi łatwiej, a cenowo wychodzą korzystniej, bo są większe. Trwałość cieni Makeup Obsession po kilku godzinach jest bez zarzutu, jednakże po raz kolejny... moim zdaniem nie warto zachodu i czasu na użeranie się z nimi. Cienie są małe, a wykonanie paletki nie do końca estetyczne. Trudno manewrować pędzlem i sporo produktu się marnuje, ponieważ bardzo się sypią. Niestety za ilością produktu nie idzie pigmentacja. Na pewno nie zdecyduję się na nie ponownie i wątpię bym robiła nimi cały makijaż oka. Użyję paletki raczej jako uzupełnienie, choć obawiam się, że po prostu o niej zapomnę.

Promocja, przyciągający intensywny kolor opakowania. Tyle wystarczy żebym skusiła się na kosmetyki. Niestety paleta bardzo mnie rozczarowała. Słaba intensywność kolorów, słabe krycie powieki, cienie w ciągu dnia gromadziły się w załamaniach, a w innych miejscach znikały. Jak mnie zobaczyli o 8 godzinach to myśleli, że mam sine oczy. Nie pasują do mnie ,nie spełniły moich oczekiwań. Wydałam i nie kupię więcej.

Mam kilka paletek z tej serii i poluję na następne. Uważam że kupione w promocji za 12 zł to całkiem opłacalny wybór. Wykonanie, pigmentacja i trwałość wszystko mi odpowiada. Każda paleta to inny wariant kolorystyczny. Opakowanie jest malutkie i kartonowe. W kolorze żółtym z błyszczącymi, tłoczonymi literami, Zamykane na magnes .Dla mnie dobrze wykonane, małe i poręczne. W środku zabezpieczone folią. Całość zapakowana w dodatkowy kartonik który wygląda tak samo jak paleta. W środku mamy małe lusterko a wszystkie cienie są podpisane .Brak jest pacynki ale to nie minus bo i tak nikt z nich nie korzysta Ich gramatura jest bardzo mała bo każdy z nich ma 0,38 g a cała paleta 3,42 g. Są wegańskie i cruelty free Odcienie: ROOFTOP VIBES- słoneczno-złoty błyszczący RAY-słoneczny żółty matowy SUNSET- ciepłe złoto, błyszczący BEACH PLEASE- błyszczące brzoskiwniowe złoto SANDY TOES- bardzo jasny błyszczący żółty BRONZED GOODESS- to jest sztos. Dla mnie ten cień ma fakturę foliowego. Masełkowaty , tworzy tafle na powiece .Błyszczący brązowy BUTTERCUP-jasna matowa żółć SUNRISE- matowy żółty ciut ciemniejszy niż poprzednik GLOW- błyszczący miedziany Jak to jest w przypadku żółtych matów trochę się osypują i pigmentacja jest dość średnia. Po nałożeniu na powiekę widać kolor ale nie jest on jakiś powalający. Cienie błyszczące są ok- mocne i długotrwałe. Konsystencja też miękka i łatwo się aplikuje na powiekę, najlepiej palcem . Ta paletka jest ciut słabsza niż inne wersje kolorystyczne ale to dlatego że ciężko jest otrzymać mocno napigmentowany żółty cień za taką cenę. Warto kupić gdy będzie na przecenie bo regularna cena jest nieadekwatna do gramatury kosmetyku