Kobo Professional Purple Sky Eye Shadow Set Paleta cieni

Mam ją od dość dawna. W sumie to w sklepie się jej nie przyjrzałam dość dokładnie przed zakupem, i myślałam, że kupuję 5 fioletów w różnych odcieniach i wykończeniach, a na dobrą sprawę fiolety są 3, 2 pozostałe blaski są różowo-złote. Nie mogę się przyczepić do błysków, ten na środku palety jest bardzo intensywny, miękki, fiolet wpadający w ostry róż, ma spore niebieskie drobinki. Pozostałe 2 są mniej intensywne, ale mogę im to wybaczyć, bo są ślicznymi duochromami - jakby stare złoto mieniące się na fioletowo-różowo (chyba? bardzo nietypowy i trudny do określenia kolor ; metaliczny) i jasny róż mieniący się na jasne złoto (satynowo perłowy jakby). Co do matów, tu jest już gorzej, niby pigmentacja nie jest jakaś zła, ale cienie potrafią plamić, trzeba uważać przy ich nakładaniu, i ostrożnie blendować. Ale koniec końców mają ładne odcienie, i da się stworzyć fajny makijaż. Dzięki temu, że są 2 złotawe cienie zamiast samych fioletów, można zrobić ciekawszy makijaż, szkoda tylko, że nie ma jakiegoś bardziej neutralnego matu, jakiegoś 1 brązu, no i matowego beżu.

Poręczna, mała paletka z lusterkiem, zawiera 2 cienie matowe w odcieniach ciemnego fioletu i 3 cienie błyszczące - 2 w tonacji lawendowej i 1 duochrom róż-fiolet (satyna). Odpowiednia pigmentacja i formuła sprawia, że wykonanie make up oka jest dość proste, bez plam, dziur i przetarć nawet przy dłuższym blendowaniu pędzlem. Można wykonać makijaż na codzien do prac, zgodny z dress codem, można poszaleć z błyskami na wieczór. Cienie nie osypują się i nie tracą na intensywności. Ale to domena większości produktów marki tworzonych we współpracy z Danielem Sobieśniewskim.

Gdy tylko zobaczyłam reklamę tej paletki w SM to wiedziałam, że musi być moja. Jest to mój pierwszy kontakt z marką Kobo Professional i jest niezbyt udany. Odcienie fioletów w palecie są na prawdę piękne, ale matowe cienie nakładają się plamiście (nawet przy użyciu bazy) i ciężko się rozcierają. Cienie satynowe/metaliczne są w porządku, ale nic poza tym, na powiece wyglądają na dosyć zgaszone. Jedyny cień, który nie sprawił mi zawodu to ta śliczna błyskotka, która znajduje się na środku palety. Duży plus paletki jest taki, że jest ona magnetyczna i można po prostu wyjąć te cienie i włożyć tam swoje ulubione.

Fiolet to mój ulubiony kolor w makijażu. Szminka, cienie, lakiery wszystko w tym odcieniu musi być moje. Kosmetyki Kobo są mi raczej mało znane .Rzadko odwiedzam Naturę bo mi nie po drodze (znajduje się w innym mieście) Miałam sławny bronzer Sahara Sand, jakąś szminkę a nawet paletę cieni ale nie jest to marka która ma jakieś szczególne miejsce w moim sercu. Paletę zobaczyłam w filmie Agnieszki Szwarc (Agusiak747) i musiałam ją mieć. Najszybsza opcja -Allegro .Niestety cena nie była najniższa bo 36zł no ale w końcu to fiolety więc nie ma co oszczędzać :) Gdybym poczekała na promocje mogłabym ją mieć za połowę tej ceny ale jestem z tych niecierpliwych i musiałam ją mieć już. Paleta składa się z pięciu cieni i gdybym nie przeczytała recenzji Kasia225 to był żyła w nieświadomości że są one wyjmowane bo mają magnes :) Opakowanie wykonane z lekkiego plastiku z przeźroczystym wieczkiem przez które widać zawartość. Jest umieszczone tam mini-lusterko i pacynka-aplikator którą ja osobiście używam ale w innym celu. Cienie w konsystencji są niezwykle miękkie zwłaszcza te błyszczące, choć maty też są ok. Nie są suche ani kredowe. Pigmentacja dla mnie świetna choć jak wspomniała poprzedniczka z cieniami matowymi trzeba pracować uważnie. Mogą nierównomiernie przyklejać się do bazy i robić prześwity, plamy. Osypują się minimalnie Ogólnie trwałość na oku przyzwoita .Wyglądają dobrze przez 8 godzin gdy jestem w pracy . Kolory idealnie ze sobą współgrają. Te jaśniejsze złotawe maja podtony fioletowo-różowe. Nr1 złoto opalizujące na fioletowo nr2 brzoskwiniowo-różowy błyszczący coś a'la rose gold nr3 fuksja z fioletowo-srebrną drobiną nr4matowy intensywny wrzosowy fiolet nr5 matowa ciemna zgaszona śliwka, bakłażan PLUSY -opakowanie, lusterko plus pacynka -trwałość -dobór kolorów -pigmentacja -mocny błysk +/- cena jak za 5 cieni troszkę wysoka ale osobiście nie żałuję zakupu MINUSY -maty mogą nakładać się plamiście

Super paleta cieni w kolorze fioletu od kobo. Moim zdaniem to bardzo profesjonalna paletka Cienie sa super ! Bardzo trwałe, nie obsypuja się, nie kuszą. Ciebie posiadają solidne opakowanie, spadły mi na szczescie na dywanik w łazience i nic się im nie stało. Kolory są intensywne, na powiece prezentują się wyraziście I świetnie Można wyczarować nimi obledny makijaż! Są bardzo wydajne, paletke mam już ponad rok !

Cienie kobo były moimi pierwszymi kolorowymi makijażami. Zanim poznałam pigmentację o wiele droższej bperfect ta pigmentacja była satysfakcjonująca. Opakowanie jest przyzwoite, ma mikro lusterko i nie przydatną kompletnie pacynkę. Jest na klik i można wymieniać w nim kolory bo wkłady są na magnes. W palecie mamy 3 błyski które są cudowne nawet bez bazy. Jeden jest różowym złotem, drugi fioletofuksją z większymi drobinkami. Trzeci błysk jest brudnym różem ze złotym blaskiem. Zaaplikowane na bazę mają większe nasycenie. Dwa maty z palety to ciemny bakłażan idealny w zewnętrzne kąciki oraz lekko pastelowy fiolet. Kolory są ciekawe ale maty nie są tak łatwe w aplikacji. Często robią plamy, ciężko się dokłada kolejne warstwy. Osyp jest niewielki. Paleta będzie idealna dla osób które dopiero próbują kolorowych makijaży oraz tych lubiących fiolet na oku. Kupiłam ją za 20 zł w promocji więc czego chcieć więcej.