Wibo Doll Case, Baked Blusher + Shimmer Wypiekany róż i rozświetlacz do twarzy

Duo kupiłam zachęcona efektem w filmie Ady Grotkowskiej z testem kolekcji. Urzekł mnie ten róż i głównie z tego powodu dokonałam zakupu, ale jak dotknęłam rozświetlacza... przepadłam! Produkt mamy zamknięty w solidnym opakowaniu, z lusterkiem, po które chętnie sięgam nawet kiedy nie używam akurat tych produktów. Niestety napisy na opakowaniu troszkę się starły mimo tego, iż niewiele podróżuję i kosmetyk leży na półce, jednak nie wpływa to mocno na estetykę, bo całość utrzymana jest w ciemnej, czerwonej tonacji. W środku znajdziemy wypiekany róż i rozświetlacz. Opakowanie jest wypełnione po brzegi, nie ma miejsca na zbędne pędzelki czy niewykorzystany plastik. Róż ma przepiękny, truskawkowy kolor. Zdecydowanie ma chłodne tony, więc nie polecałabym dla mocno oliwkowych/ciepłych karnacji, dla chłodnych i neutralnych sprawdzi się świetnie. Wykończenie nie jest płaskie, róż odbija światło i pozostawia taki zdrowy, świetlisty rumieniec. Obowiązkowo należy go nakładać na przypudrowaną skórę - jest mega napigmentowany! 2 ruchy za dużo i może się skończyć wypiekami na twarzy ;) Odkąd kupiłam to duo rozświetlacz stał się moim numerem 1. Ma przepiękny, szampański odcień, daje efekt mokrej skóry bez drobinek brokatu. Wypiekana formuła produktu + pędzel wachlarz = efekt tafli, testowałam już sporo rozświetlaczy, ale ten jest naprawdę wyjątkowy. Nie przyciemnia ani nie bieli skóry, pozostawia ultra rozświetlającą cerę, świetnie sprawdza się w kąciki oczu i dodaje świeżego spojrzenia. Oba produkty są dość suche, jednak na skórze dają kompletnie odwrotny efekt. Przez proces wypiekania produkty są bardzo wydajne, używam często i prawie nie ma ubytku. Zapach nie wpływa na użytkowanie - jest bardzo delikatny, lekko budyniowy, jednak kompletnie niewyczuwalny nawet podczas aplikacji. Zdecydowanie polecam jeśli ktoś lubi efekt zdrowej cery z lekkim rumieńcem ;)

Róż i rozświetlacz w jednym - dla mnie idealne połączenie. Bardzo lubię kosmetyki, które ułatwiają mi i przyspieszają makijaż. Zobaczyłam Wibo - Doll case i przepadłam. Kupiłam i teraz podsumowuję po kilku tygodniach użytkowania, prawie codziennie :) Opakowanie jest z solidnego plastiku z lusterkiem. Mocno czerwony kolor zdominował moją kosmetyczkę, dotychczas mocno nudziakową. Formulacja wynika z wypieku, jakiemu poddane zostały rozświetlacz i róż. Jest subtelnie, nie za miękko nie za kamiennie ale za to jakże świetliście. Pierwsze użycie i dramat - co za pigment! Za dużo, za różowo, za bardzo lalkowo, sztucznie. Ale to był pierwszy raz, drugi już był WOW - idealna tafla. Taka jak u porcelanowej lalki - bardzo kobieco, świeżo, świetliście ale bez przesady. Jednak zaznaczam aby uważać z ilością, bo ma ona ogromne znaczenie, szczególnie jeżeli chcemy użyć wyłącznie różu. Najlepiej używać mocno puchatego pędzla i nie dociskać do produktu tylko delikatnie omieść wierzch pędzlem i ewentualnie potem dołożyć. Rozswietlacz ma delikatną drobinę, jaką lubię najbardziej. Kolor - białe złoto. W połączeniu z różem wygląda zjawiskowo. Róż jest koloru dojrzałego arbuza. Aplikacja jest szybka, łatwa i przyjemna. Szybka bo to produkt dwa w jednym. jak już raz dobrze zamieciemy pędzlem na każdy następny raz wystarczy jedna aplikacja. Łatwo ponieważ ten produkt idealnie się łapie pędzla, nakłada i rozciera. Bez problemu poradzimy sobie z nim tylko ważne by używać pędzla puchatego i nie trzeć nim po produkcie. Przyjemny jest efekt końcowy. Piękna tafla, bardzo zmysłowa, kobieca. Uważam, że jest to produkt, który każda urodomaniaczka powinna mieć. Nie mam ochoty sięgać po inne róże i rozświetlacze gdy ten ma wszystko to czego potrzebuję od tych dwóch kosmetyków: kolor, rozświetlenie, jakość, trwałość. Trwałość ma świetną i mimo tego, ze delikatnie ściera się w ciągu dnia to zachowuje piękny, subtelny blask i rozświetlony róż.

Must have każdej sroki Kolejny hit dla fanek drogeryjnych cudeniek. Nie da się ukryć,że Wibo się postarało. Cała kolekcja zachęca bardzo dziewczęcą oraz słodką szatą graficzną . Duo zamknięte jest w pięknym ,plastikowym opakowaniu z lusterkiem w środku. Jest to dość solidnie wykonane, nie powinno się szybko uszkodzić. Do tego cudnie wygląda na toaletce. Odcień różu należy do dość oryginalnych. Określiłabym go jako truskawkowy, arbuzowy. Z pewnością nada cerze świeżości oraz zdrowego rozświetlenia . Polecam uważać z ilością oraz nanosić produkt na przypudrowaną cerę gdyż przy dużej ilości może robić krzywdę. Róż posiada bardzo mocny pigment ...polecam nakładać puchatym pędzelkiem. Uważam ,że będzie pasował do każdej karnacji. Rozświetlacz jest dla mnie miłym zaskoczeniem. Odcień okresliłabym jako złotawo neutralny...Pięknie odbija światło, nie posiada dużej drobiny. Przy bardzo jasnej cerze może delikatnie przyciemniać jednak po roztarciu "problem" znika. Polecam rozprowadzić produkt na mokro . Jeżeli chodzi o konsystencję to jest ona dość sucha jednak nie uważam tego za problem. Podsumowując jestem pozytywnie zaskoczona owym duetem. Wychodzi na to,że znalazłam kolejną ,drogeryjną perełkę. Polecam serdecznie!