Oceanic Med.control, Antyperspirant roll-on 

Moim ulubionym antyperspirantem od lat jest już chyba legendarny Vichy, ten z seledynową nakrętką. Ale nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała czegoś innego. Do tej pory żaden inny tego typu kosmetyk nie dorównał mojemu klasykowi, ale nadszedł taki dzień, gdy w oko wpadł mi ten niepozorny, nieznany mi w ogóle med.control. I tak oto Vichy musiało podzielić podium z nowym mistrzem. - OPAKOWANIE: kosmetyk kupuję w tekturowym pudełku, na którym znajdują się wszelkie informacje o produkcie. Antyperspirant znajduje się natomiast w typowym dla roll-on opakowaniu, które stoi na zakrętce. To plus bo kosmetyk spływa w dół i można wykorzystać go do końca. Kulka jest niezawodna, nie zacina się i nie skleja, a z drugiej strony płyn nie przecieka, gdy odkładam opakowanie po użyciu. Wizualnie jest bardzo aptecznie, mnie osobiście odpowiada. Lubię takie proste klimaty. - KONSYSTENCJA: preparat posiada lekką formułę, nakładany na skórę cienką warstwą (tyle wystarczy) jest przeźroczysty, biały gdy ewentualnie zbierze się w załamaniu. Wysycha w miarę szybko, choć tu przegrywa z Vichy. Po wyschnięciu antyperspirant nie brudzi ubrań. - ZAPACH: brak. - DZIAŁANIE: producent deklaruje, że jego produkt eliminuje problem zwiększonej potliwości, hamuje wydzielanie potu oraz zapobiega powstawaniu nieprzyjemnego zapachu. Ja odpowiadam: zgadza się, zgadza się i zgadza się. Pachy pozostają suche przez cały dzień, jedynie w trakcie upałów czasem pojawia się delikatna lepkość, która znika, gdy na chwilę rozchylę ramiona i dam wyschnąć pachom. Nie przeszkadza mi to, przy Vichy też się zdarza, a przy wysokiej temperaturze i mojej potliwości to sukces. Mogę śmiało stwierdzić, że uczucie komfortu towarzyszy mi przez cały dzień. Mimo że kosmetyk nie posiada zapachu, to jednocześnie nie czuć nieprzyjemnego zapachu, a jednocześnie preparat nie kłóci się z zapachem ulubionych perfum. Z resztą jedno wiążę się z drugim. Skoro hamuje wydzielanie potu, to również niweluje niepożądane aromaty. Dodatkowo preparat nie podrażnia, nie wywołuje swędzenia i suchości. Po wchłonięciu skóra jest miękka i delikatna. Jeśli miałabym dziś wybierać pomiędzy Vichy i med.control nie potrafiłabym postawić na jedną stronę. Oba działają doskonale. Ale gdyby kierować się czynnikiem ekonomicznym, to ten drugi wygrywa, bo jest o połowę tańszy od francuskiego klasyka. Podsumowując: polecam z całego serca!