XOC Hemp Mouthwash Płyn do płukania jamy ustnej

Płyn ten kupiłam przy okazji zakupów w drogerii internetowej. Jako że kupuję głównie w sieci, nie pamiętam już w której. Skusił mnie nie tylko wyglądem (zielona butelka wpadła mi w oko), ale byłam bardzo ciekawa formuły z olejkiem konopnym. Zielony plastik butelki pozwala śledzić zużycie. Butelka jest poręczna, posiada wcięcie, które umożliwia dobre chwycenie jej w dłoń. Korek tradycyjnie jest też dozownikiem. Szata graficzna z elementami konopii. Pojemność 500 ml. PAO 12 miesięcy. Na tym kończą się plusy. Wbrew zapewnieniom producenta produkt nie zapewnia długotrwałego świeżego oddechu. Nie zapewnia go nawet na moment. Nie ma też przyjemnego smaku. Zapach ma mocno ziołowy - jakby w butelce znajdował się jedynie olejek eteryczny. Sam płyn nie ma nic wspólnego z świeżością. Jest gorzki i cierpki. Taki też gorzki posmak zostawia w ustach. Jest on bardzo nieprzyjemny i zupełnie daleki od tego, co powinien w jamie ustnej pozostawiać płyn do jej płukania oferujący świeżość, tym bardziej długotrwałą. Czy zapewnia gładkość zębów? Nie wiem. To zapewnia mi pasta do zębów. Ten płyn stoi u mnie w łazience od dobrych kilku miesięcy, obok innego, sprawdzonego i odświeżającego. Staram się go zmęczyć raz na jakiś czas, ale jest to mega trudne.

Ten płyn zaintrygował mnie na początku, ale finalnie nie przekonał do siebie i wiem, że wracać do niego nie będę. Płyn jest delikatny — nie ma w nim żadnej nuty ostrości, mięty itd. Nie ma się po użyciu tego produktu uczucia „zamrożenia” jamy ustnej. Ma specyficzny, ziołowy smak, który pozostaje w ustach przez około godzinę. Przyznam szczerze, że irytował mnie on, gdyż nie odczułam żadnego odświeżenia. Nie uznałabym go za odświeżający, a tym bardziej za rozjaśniający np. przebarwienia. Tutaj takiego działania nie ma w ogóle. Płytka nazębna może odrobinę jest zredukowana, ale jak wspominałam, nic nadzwyczajnego nie odczułam i nie zauważyłam. Produkt nie kosztuje wiele, więc nie jest to duża strata pieniędzy, ale kolejny raz go nie zakupię.