Przyjemnie miękka, precyzyjna gąbeczka, zapewniająca nam łatwe wykonanie makijażu.
Mój codzienny makijaż jak najbardziej składa się z kosmetyków mokrych, takich jak podkład czy korektor, dlatego odpowiednie ich rozprowadzenie za pomocą dobrej gąbeczki jest obowiązkowe. Z miłą chęcią testuję wszelakie nowości w tej kategorii, sięgam po wcześniej nieznane mi propozycje i sprawdzam, które jest w stanie najbardziej mi podpasować. Marka KillyS już nie raz pokazała mi, że proponowane nam przez nich produkty jak najbardziej dają sobie radę i są warte tego, aby je testować. Z serią Make Me Up! miałam już do czynienia w przypadku wersji z awokado, tym razem jednak padło na większą świeżość i bardziej owocową mieszanką przy propozycji z mango, czyli moim ukochanym składnikiem może niekoniecznie w kwestiach kulinarnych, ale w kosmetycznych - jak najbardziej.
Gąbeczka wraz z innymi wersjami z tej serii dostępna jest stacjonarnie w sieci drogerii Rossmann. Nie zdarzyło mi się szukać jej w Internecie, ale podejrzewam, że i tam z łatwością ją dostaniemy. Produkt ten zapakowany zostaw w wykonany z plastiku pojemniczek. Jest on częściowo przeźroczysty tak, abyśmy spokojnie mogli dostrzec nam produkt, ale jednak dominuje na nim odcień przygaszonej pomarańczy. U góry opakowania znajdziemy logo producenta w białym kolorze, niżej zaś umieszczono grafikę owoców mango oraz takie informacje jak nazwa kosmetyku i jego podstawowe informacje. Po bokach oraz z tyłu pudełka umieszczono już bardziej szczegółowy opis. Sama gąbeczka ma jajowaty kształt z zakończonym ostro rogiem u góry, jest w takim samym odcieniu pomarańczy jak opakowanie i sucha wcale nie jest taka duża. Nie pamiętam, czy miała jakikolwiek zapach, ale wydaje mi się, że jednak nie.
Produkt był przeze mnie z miłą chęcią stosowany codziennie. Po zmoczeniu go zdecydowanie zyskuje na rozmiarze i dostaje przyjemniej miękkości. Ma fajną porowatość, dzięki czemu dobrze aplikuje się nim mokre kosmetyki. Świetnie sprawdza się w przypadku rozprowadzania na twarzy takich produktów jak podkłady czy korektory, przynajmniej te wszystkie, z którymi miałam przez ten okres do czynienia. Nie kradnie zbyt dużo krycia, nie psuje ich ładnego wyglądu i równomiernie je rozprowadza. Sprawdza się także w przypadku mokrych bronzerów. Niestety, ale widzę w nim jednak jedną wadę. Mycie tego kosmetyku to jakaś porażka, tak naprawdę nie idzie go domyć do końca, bo mocno się przebarwia i już po pierwszym użyciu nie wraca do swojej pierwotnej formy. Przez to, że tak naprawdę nie mamy możliwości dokładnego umycia tej gąbeczki, a uwierzcie mi, że próbowałam różnymi, sprawdzonymi specyfikami, nie jesteśmy w stanie stosować go tak naprawdę w pełnej higienie, co dla mnie jest na minus, gdyż ja bardzo nie lubię brudnych, a nawet niedomytych akcesoriów, mocno tego pilnuje, a w tym wypadku nie było to możliwe.
W ogólnej ocenie jestem w stanie określić tę gąbeczkę jako bardzo dobrą. Pracowało mi się nią z ogromną przyjemnością, mimo, że z czasem zaczęła mi się trochę rwać i tracić na trwałości. Nie jestem jednak już dłużej w stanie jej używać, bo czuję, że jest tak przebarwiona i brudna, że nie mogę już z nią nic zrobić a myłam ją po każdym użyciu. Mimo to polecam, bo to bardzo dobry produkt.
Zalety:
- Cena
- Trwałość
- Miękkość
- Design produktu
- Nie pochłania zbyt wiele produktów kolorowych
- Przyjemność stosowania
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu