KillyS Dora 3D Makeup Sponge Gąbeczka do makijażu 3D

KillyS jest bardzo charakterystyczne w swojej szacie graficznej, co przyciąga wzrok każdej przechodzącej osoby. Dzięki uroczym nadrukom na opakowaniach, ciężko przejść obojętnie obok gąbeczek tejże marki. W przypadku serii ze zwierzątkami, mamy do wyboru kota, sowę oraz świnkę. Dzięki swojej średniej wielkości, doskonale nada się zarówno do podkładu jak i korektora, co jest według mnie bardzo na plus, ponieważ nie przepadam za małymi i sporymi gąbeczkami. Jest ona miękka i doskonale rozprowadza produkt. Po zwilżeniu jej wodą nabiera ona dużej objętości, ale nie zniekształca się. Jej dość sporym minusem jest mocne pochłanianie produktu, czego nie da się w 100% domyć - a z czasem gąbeczka może się odbarwiać. Mimo tego, nie niszczy się ona za szybko sama w sobie - po dłuższym użytkowaniu moja miała jedynie pojedyncze pęknięcia.

Kupiłam tę gąbeczkę, gdyż potrzebowałam szybko jakąś kupić, a ta była bardzo tania. Na początku byłam nią zachwycona, była miękka, ładnie rozprowadzała produkty, nie "zjadała" kosmetyków. Podczas mycia zauważyłam, że barwi wodę na różowo, ale uznałam, że to nie wpływa na jej właściwości. Z czasem zaczęła się niszczyć, strzępić, odkształcać, a podczas aplikacji podkładu zostają mi na skórze różowe kawałki gąbeczki. Przez to, że już nie ma takiej powierzchni jak na początku, podkład wchodzi w jej głąb i ciężko ją domyć. Jest dobra, ale tylko przez krótki czas

Jestem zdeklarowaną kociarą ( aktualnie posiadam dwa futra w domu), więc choć jakoweś gąbeczki do makijaż posiadam, to rysunek głowy kota na opakowaniu przesądził sprawę - musiałam mieć to cudo! Mam je już od kilku miesięcy i przyznaję, gąbeczka jest niesamowicie mięciutka. Po zwilżeniu odrobiną wody nabiera mega objętości. Używam jej do nakładania podkładu i kremu BB - do nakładania tego typu produktów pędzlem nie mogę jakoś się przekonać, ale i nakładanie palcami też nie do końca mi pasuje. Gąbeczka dociera do trudno dostępnych miejsc twarzy. Dzięki temu podkład jest nałożony równomiernie, nie odcina się nigdzie (co raczej wyglądałoby dziwnie). Gąbeczka jest łatwa do utrzymania w czystości i praktycznie niezniszczalna. Nie strzępi się , nie odkształca (choć jak wspominałam, po zwilżeniu wodą nabiera objętości). Nie posiada dziwnego, przypominającego lateks zapachu. No i ta głowa kota...

KillyS, Dora 3D - Gąbeczka do makijażu, to mój drugi produkt z tej kategorii. Przedtem bowiem nakładałam podkłady i kremy BB palcami:). Wybrałam ją z powodu koloru – uwielbiam fuksję. Zatem był to zakup dość przypadkowy. Bo nie zastanawiałam się specjalnie nad marką, którą wybieram. Mea culpa, ale nie wiedziałam nawet, że jest bez lateksu. A jest! Wygląd, właściwości Gąbeczka wygląda na malutką. Po wyjęciu z opakowania nie wydaje się specjalnie twarda. Cuda zaczynają się dziać, gdy się ją zwilży wodą. Wówczas staje się utramięciutka. W porównaniu z moją poprzednią gąbeczką jest o wiele bardziej miękka i przyjazna dla skóry. I dosłownie rośnie w oczach. Zawsze się zastanawiałam co to oznacza, że produkt kosmetyczny jest 3 D i jak to się ma do przestrzeni euklidesowej. Tutaj też mam ten dylemat. Ale chyba nie uda mi się go wyjaśnić. Wrażenia z użytkowania Gąbeczka, jak to gąbeczka do makijażu. Ma stożkowy kształt, więc idealnie nakłada kosmetyki w okolicy oczu i nosa, w przestrzeniach trudnodostępnych. Przy jej pomocy aplikuję tam płynne korektory. Albo korektory w kremie wymieszane z kremem pod oczy. Sprawdza się do tego celu idealnie. Krem BB też doskonale aplikuje. Odkąd zaczęłam stosować gąbki, widzę różnicę pomiędzy nakładaniem kremu BB palcami, a gąbeczką. Efekt przy pomocy Dory jest o wiele lepszy. Bo świetnie i równomiernie rozprowadza kosmetyki, pozostawiając cerę gładką. W porównaniu ze swoją poprzedniczką spisuje się także pod tym względem dużo lepiej. Producent twierdzi, że gąbka nie absorbuje kosmetyków. Ciężko mi to stwierdzić, bo jest to w domowych warunkach nie do sprawdzenia i nie do udowodnienia. Nie będę się więc na tym skupiała. Jedno jest pewne - gąbeczkę łatwo i szybko się myje, więc może rzeczywiście kosmetyki nie wnikają w nią tak mocno. Jej dodatkowym atutem jest to, że łatwo pozbywam się z niej wody po zwilżeniu czy też po jej myciu. Zatem coś jest na rzeczy. Podsumowanie Gąbka Dora ma śliczny kolor, jest wyjątkowo mięciutka. Bardzo dobrze spełnia swoją rolę. Jej atutem jest też to, że nie zawiera lateksu, który może powodować alergie. Produkt ten jest łatwy w utrzymaniu czystości, bo szybko się go myje. Co do trwałości – używam jej od miesiąca i wygląda całkiem przyzwoicie. Nie strzępi się ani nie rozpada. A wykonuję nią makijaż w zasadzie codziennie. Dodatkowo ma całkiem przyzwoitą cenę. Polecam ją do wypróbowania, bo u mnie się sprawdziła.