Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody perfumowane damskie

Shiseido Zen Purple EDP (2010) 

3 na 55 opinii
flame1 hit!
20% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 20% osób
  • Rudzik7
    Rudzik7
    2 / 5
    26 sierpnia 2020 o 20:40
    Ulotne
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:rok lub dłużej
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Kocham klasycznego złotego Zen'a, dawno temu zakupiłam tą wersję, która skutecznie odstraszyła mnie od testowania innych zapachów z tej linii. Zacznijmy od opakowania, jest po prostu piękne, purpurowe, ozdoba toaletki, taki sam jak cała seria ( czyli korek wielkości reszty opakowania). Nie był to zakup w ciemno, powąchałam je wcześniej, ale tylko na papierku,i pobiegłam do kasy... No cóż.... Zapach wg mnie jest nietuzinkowy, mało przypomina pierwowzór, chociaż w pierwszym niuchu czuć odrobinę dna oryginału ( piżmo, frezja i ambra są obecne w obu wersjach), no i w sumie to by było na tyle.... Ten zapach jest bardziej słodki, taki kompocik owocowy, gdybym nie sprawdziła nut to pierwsze wrażenie na mnie robi owocowe, a jest to zapach kwiatowy, ma wprawdzie cytruska yuzu, ale ja wg go nie czuję :(, po pierwszym powąchaniu myślałam, że pachną jak kwiat wiśni :).no nic, nie każdy ma nos perfumiarza ;). Z perspektywy czasu wiem, że ten mój chwilowy zachwyt wynikał z obecności konwali, frezji, turberozy i ambry bo kocham te nuty od zawsze. Sam zapach nie dorasta oryginałowi do pięt, nie ma w sobie nic złożonego, nie układa się ładnie, nie iskrzy i nie rozwija się w miarę czasu. Jestem jaki jestem, to co czujemy po powąchaniu korka to w sumie wszystko, i nie byłoby tragedii gdyby nie trwałość.... Ehhh, to są jedne z najbardziej nietrwałych perfum jakie posiadam obecnie w swojej kolekcji, nie pierwsze wprawdzie, ale jakoś tak ciężko mi je zużyć... To jest paradoks tych perfum, czasami lubię zapach, ale ma słaba trwałość więc po prostu zlewam się nim globalnie i dopryskuje w ciągu dnia, aż zużyje, i w zależności od stopnia lubienia, niektóre zakupie ponownie pomimo trwałości. Ten Zen jest natomiast takim zapachem, że nie wiem kiedy miałabym go używać, niby letni, ale nie, bo trochę dusi, na wieczór za słaby, na formalne uroczystości odpada, więc mam go już parę lat i nawet nie jestem w połowie opakowania. Gdy go wącham to go lubię, a na sobie to chwile ulotne i już go nie ma...
    Szczegóły:
    • Trwałość
    • Zapach
    • Flakon
    Produkt kupił/a w
    W perfumerii
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • tinto
    tinto
    5 / 5
    1 stycznia 2012 o 21:45
    zapach duchowych poszukiwań
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    Przyznaje, najpierw zaciekawiła mnie nazwa, bliska mojemu światopoglądowi. Zastanawiałam się jak zapach może oddawać ducha zen. Potem spodobał mi się kształt opakowania, prosty bez żadnych ozdobników, sześcian. I kolor, purpura z fioletem, które kojarzą mi się z duchowymi poszukiwaniami. Kiedy je powąchałam pierwszy raz w aptece SuperPharm, zniknęły w gąszczu innych, bardziej krzykliwych i intensywnych. Po pewnym czasie spotkałam się z nimi ponownie, psiknęłam raz na nadgarstek i mnie uwiodły. Najpierw delikatne i kwiatowe, potem robią się co raz cięższe, jakby korzenne. Dla mnie oddają nastrój towarzyszący zgłębianiu sztuki medytacji, najpierw jest lekkość i euforia, potem stopniowo ukazuje się jej głębia, w której jest i trwałość i prawdziwość ale też jakaś nie do końca możliwa do określenia podstawowość. Zdecydowanie zapach dla mnie, oddaje nastrój mojego ducha. Używam tego produktu od: 31.12.2011 Ilość zużytych opakowań: używam pierwsze i będą następne
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 15 czerwca 2010 o 10:36
    najpierw na tak a potem na nie
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Kiedy pierwszy raz sie pojawil jako edycja limitowana przykul moj wzrok piekna granatowo-rozowa buteleczka.Potestowalam i zachwycilam sie od razu,nawet chcialam juz pedzic do kasy,ale na szczescie tego nie zrobilam,zwyciezyl zdrowy rozsadek na szczescie.Jakos teraz mi sie odmienilo,wczoraj testowalam go globalnie i jestem na nie.Ten limitowany ZEN to nic wiecej jak zlepek landrynek,cos mi tu nie gra,nie pasuje,odstaje.Do tego zapach w ogole sie nie rozwija,caly czas pachnie tak samo.Na samym koncu testow ten zapach zaczal mnie nawet draznic,z poczatku jest nawet intensywny ale za to jest bardzo ulotny,po godzinie juz nic nie czulam.Nic dla mnie,a z reszta niedawno odkrylam zapach,do ktorego ten Zen nawet jest podobny nazywa sie Jovan Black Musc i mozna juz kupic go za mniej niz 10 euro. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:0
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • igratok
    igratok
    3 / 5
    30 marca 2010 o 18:56
    daleko mu do klasycznego zen'a
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:2 tygodnie
    Zacznę od tego, że kocham klasycznego Zena, a jak pojawiła się ta nowość, to od razu zakupiłam na allegro 2 próbki...i się troszkę rozczarowałam. Zapach zdecydowanie mniej elegancki, w zasadzie nie ma w nim nic nadzwyczajnego, szybko się ulatnia. Pierwsza nuta, którą się wyczuwa jest ładna, świeża kwiatowo-owocowa, ale na bardzo krótko wyczuwalna, później nuty perfum są nijakie, nie zniewalają tak jak klasyczne :) Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: 2 próbki
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • USagent
    USagent
    2 / 5
    29 marca 2010 o 16:38
    rozczarowanie
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Od dawna przymierzam sie do zakupu ktoregos z limitowanych enow. Tymczasem mijaja kolejne lata, a Zen nadal nie zachwyca. Przede wszystkim nie rozumiem zamyslu tworcow, ktorzy chcieli stworzyc buddyjski? medytacyjny?filozoficzny? zapach. Po prostu nie odnajduje w zenach mistycyzmu ani w ogole ducha Wschodu. Oczywiscie sa to perfumy ladne, ale jedyne co moge o nich powiedziec to to, ze sa po prostu kobiece - ladne, mile, grzeczne, bezpieczne. Tuberoza i jasmin wystepuja tu w wersji ugrzecznionej, yuzu jest zas rachityczne, nie nadaje tej kompozycji swiezosci. Te perfumy nie maja w sobie nic z Japonii - wprawdzie tam jeszcze nie dotarlam, niemniej jednak mam jakis obraz tego kraju w glowie. Tak wiec - edycja 2010 to zwyczajny zapach, bez polotu. Ot, zeby czyms sie prysnac. Za calkowity brak fantazji - 2 gwiazdki Niezbyt trwaly Używam tego produktu od:2 dni Ilość zużytych opakowań:0
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną

Produkty podobne


Artykuły

Zobacz także inne Wody perfumowane damskie

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.