Kupiłam ten pędzel na promocji w hipermarkecie za 10 zł. Nie znałam wtedy tej marki, więc nie spodziewałam się po nim niczego. Ogromnie pozytywnie mnie zaskoczył.
WYJĄTKOWO MIĘKKIE WŁOSIE
Pamiętam, że kiedy po zakupie tego pędzla wyjęłam go w domu z opakowania (był zamknięty w szarym kartoniku), byłam w szoku, jak bardzo miękkie ma włosie. Wiele dziewczyn w recenzjach pędzli pisze, że są miękkie, ale uwierzcie mi, ten pędzel naprawdę taki jest. Ma najdelikatniejsze, najbardziej mięciutkie włoski spośród wszystkich pędzli, które posiadam. Jeżeli któraś z was ma pędzle do oczy z Nabli, to ten pędzel jest do nich bardzo podobny, tylko jeszcze bardziej miękki.
WYGLĄD PĘDZLA
Pędzel ma bambusową rączkę, która jest dosyć gruba. Zazwyczaj nie lubię grubych pędzli, tak samo jak grubych długopisów, kredek czy ołówków, ale w tym przypadku mi to nie przeszkadza. Pewnie dlatego, że ten pędzel jest ultra lekki i trzymanie go nie jest męczące.
Włoski wystają wprost z bambusowego trzonka, nie ma tu żadnej metalowej skuwki.
Włoski są dość luźno ułożone, długie (około 4-5 cm) i miękkie. Ale nie można o tym pędzlu powiedzieć, że ma rzadkie włosie. Chodzi raczej o to, że jest duży, a dodatkowo jego włoski, podczas malowania się, szeroko rozkładają się na buzi. Dzięki temu można się nim upudrować dosłownie kilkoma ruchami pędzla, w parę chwil.
TRWAŁOŚĆ
Używam tego pędzla od około półtora roku każdego dnia. Codziennie myję go zwykłym mydłem, a potem normalnie wkładam do kubka z pędzlami, żeby wysechł. Nie używam specjalnych osłonek do mycia pędzli ani nie suszę ich włosiem skierowanym w dół. Mimo to pędzel wygląda dokładnie tak samo jak po zakupie, zachowuje kształt i żaden włosek jeszcze z niego nie wypadł.
EKOLOGIA
Ogólnie pędzel sprawia wrażenie przyjaznego środowisku od początku do końca. Nie tylko ma sztuczne włosie, a więc zwierzęta nie cierpią przy jego produkcji, ale też ma naturalny bambusowy trzonek i prosty, szary kartonik bez udziwnień. Nie jestem eko freakiem, ale bardzo to doceniam.
DO CZEGO GO UŻYWAM
Używam tego pędzla do pudru sypkiego i prasowanego.
Jedna z Wizażanek napisała niżej, że ten pędzel nie sprawdził się u niej do pudrów prasowanych, a u mnie był w tej roli idealny. Miałam ostatnio strasznie trudny w użyciu puder prasowany z NAM. Robił straszne plamy i tylko po nałożeniu go na buzię tym pędzlem wyglądał ładnie.
Ogólnie wydaje mi się, że ten pędzel jest w stanie uratować wiele bubli kosmetycznych, bo naprawdę delikatnie i równomiernie rozkłada produkty na twarzy.
Używam tego pędzla również do różu i bronzera, sprawdza się dobrze. Dzięki temu, że ma miękkie włoski i jest duży, daje bardzo naturalny efekt. Skóra po jego użyciu wygląda jak muśnięta kolorem, a nie sztucznie wymalowana.
CENA
Zaskakująco niska. Powiem szczerze, że gdyby ten pędzel kosztował 150-200 zł, nadal byłby wart swojej ceny.
Kilka lat temu kupiłam specjalny pędzel do pudru z Real Technics za 200 zł, który był reklamowany jako wyprodukowany specjalną technologią, żeby idealnie nakładać produkty sypkie... A teraz wydaje mi się totalnym bublem w porównaniu do pędzla z Omnia Botanica, bo jest zbity, twardy, mały, ciężki i nie używa się go na twarzy aż tak przyjemnie.
PODSUMOWANIE
Polecam. Sama poluję teraz na pozostałe pędzle z tej serii :)
Zalety:
- to najlepszy pędzel do makijażu twarzy, jaki miałam
- ma miękkie, delikatne włoski, jest luźny ale nie rzadki, duży
- daje wyjątkowo przyjemne odczucie na skórze podczas malowania
- równomiernie nakłada produkty, rozpraszając je na skórze, nie robi plam
- nadaje się do pudru sypkiego i prasowanego, różu, bronzera
- nawet najgorszy, plamisty kosmetyk nałożony tym pędzlem wygląda ładnie
- sztuczne włosie nie krzywdzi zwierząt
- ma leciutką, bambusową rączkę, która przyjemnie leży w dłoni
- zapakowany w schludny, ekologiczny szary kartonik
- skandalicznie tani ;)
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu