Perfecta Eye Patch, Eye or Smile Line Patch Żelowe płatki pod oczy lub na linie mimiczne

Skusiłam się na płatki żelowe od marki Perfecta w Rossmannie, kosztowały dosłownie grosze, więc żal było nie przetestować. Design opakowania sugeruje nam, że produkt zalecany jest do stosowania wieczorem lub na noc. Mamy na nim gwiazdy, księżyc, dominują fioletowe i niebieskie barwy. Płatki zawierają naturalne oleje, co jest dużym plusem. Pierwszą rzeczą jaka wpadła mi w oczy po otwarciu saszetki to rozmiar płatków, są duże i długie. Trochę musiałam się naginastykować żeby je założyć i czuć się w miarę komfortowo. Zrelaksowałam się godzinkę w łóżku z płatkami, po czym zdjęłam je i doklepałam w skórę resztki esencji.

Płatki pod oczy to produkt wobec którego mam duże oczekiwania. Mam bardzo wrażliwe oczy i skórę wokół nich, więc produkty do pielęgnacji muszą być skuteczne ale też delikatne. Używałam już innych płatków firmy Perfecta. Polubiłam się z nimi i ich działaniem. Te kupiłam podczas promocji. Są większe niż Inne płatki. Wyglądają trochę jak plasterki. Są przyklejone do osobnych plastikowych prostokątów, co według mnie działa na plus. Bezproblemowo się przyklejają, nie przesuwają się, nie wałkują. Na skórze powinny znajdować się minimum 60 minut. Nie jest to więc ekspresowa wersją na ostatnią chwilę przed wyjściem. Jednak mając chwilę czasu warto poświęcić ją na noszenie płatków. Po upłynięciu godziny skóra wokół oczu jest wygładzona, nawilżona. Wygląda zdrowo i promiennie. Płatki nie uczuliły mnie, nie powodowały podrażnień. Są godne polecenia dla osób, które nie mają problemów z dłuższym czasem noszenia płatków.

Płatki okazały się być na materiałowym pasku, jednak część przylegająca rzeczywiście była żelowa. Ku mojemu zdziwieniu były dosyć długie. Zaaplikowany pod oko cudownie przyległy i nawet nie drgnęły podczas zabiegu. Komfortowo się w nich chodziło, były wręcz niewyczuwalne przez co nosiłam je przez 2 godziny, jednakże można je również aplikować na noc. Po ich ściągnięciu skóra była gładka, jędrna oraz świetnie odżywiona. Zaaplikowany po nich krem pod oczy również szybko się wchłonął i jak by lepiej zadziałał nawilżając delikatną strefę. Płatki nie wywołały uczulenia ani podrażnienia.

Nie rozumiem, po co w ogóle powstał taki produkt. Płatki bardziej przypominają plastry niż żelowe płatki pod oczy. Już samo opakowanie, w którym znajdują się przyklejone do plastikowej planszy, wydaje się nietypowe. Po wyjęciu są suche, a po przyklejeniu do skóry stają się sztywne i powodują dyskomfort. Nałożyłam je przed snem, licząc, że jeśli nie będę ruszać twarzą, to jakoś się sprawdzą. Niestety, nie da się w nich wytrzymać zbyt długo. Dodatkowo zapach jest drażniący, co przed snem jest szczególnie irytujące. Po zdjęciu płatków skóra jest jeszcze bardziej wysuszona i nieprzyjemnie ściągnięta. Niestety, nie spełniły żadnej obietnicy i zdecydowanie ich nie polecam.

Użyłam je jako płatki pod oczy. Zero esencji, zamknięte w plastikowym czymś, klejące -jak taśma, mocno wyczuwalne pod okiem, niewygodne i na dodatek nie dające efektu.

Płatki zauważyłam na promce w rossmanie i z racji, że mam problemy z przesuszaniem się skóry w okolicy linii mimicznych postanowiłam wziąć 1 opakowanie na próbę. Zgodnie z zaleceniem na opakowaniu trzymałam je lekko ponad godzinę na twarzy i efekt mnie zaskoczył. Osobiście nie mam głębokich zmarszczek, ale produkt świetnie wygładził tą okolice, dodatkowo nawilżył skórę i gołym okiem można zauważyć, że jest bardziej odżywiona, a efekt utrzymuje się rownież parę dni po użyciu płatków. Dodam też, że mimo moich obaw z racji, że płatki są lępiące, nie spowodowały wysypu. Kupiłam już kolejne 3 opakowania i na pewno będę do nich wracać gdy tylko będę mieć problemy z wysuszeniem :)

Płatki pod oczy Lirene mają swoje plusy i minusy. Z jednej strony, dobrze nawilżają i odżywiają delikatną skórę wokół oczu, a ich oleista konsystencja skutecznie ją natłuszcza. Dodatkowym atutem jest to, że nie zsuwają się z oka. Jednakże, ich największą wadą jest niewątpliwie komfort użytkowania. Płatki są dość mocno wyczuwalne pod oczami, co sprawia, że trudno się zrelaksować podczas ich stosowania. Dłuższe noszenie powoduje dyskomfort, co przekreśla ich potencjalne działanie pielęgnacyjne. Podsumowując: Płatki Lirene mają potencjał, ale wymagają ulepszenia. Warto byłoby zastanowić się nad zmianą materiału, z którego są wykonane, aby były bardziej delikatne i mniej wyczuwalne na skórze.

Płatki pod oczy lub na linie mimiczne zamknięte są w saszetce. Płatki cieniutkie i dobrze przylegają do skóry. Nie zsuwają się. W zasadzie to tyle zalety. Płatki są bardzo suche, nie posiadają esencji. Skóra pod oczami (tam nałożyłam platki) nie została nawilżona i odżywiona. Wręcz po ściągnięciu płatków była bardziej sucha. Opis producenta zachęcał do zakupy, ale finalnie produkt nie spełnia swojego zadania. Trochę się zawiodłam. Producent zaleca zostawienie produktu na 1h lub całą noc. Ja płatki trzymałam trochę ponad godzinę. Cieszę się, że nie zostawiłam na całą noc bo bym miała bardziej przesuszoną skórę. Płatki może sprawdzą się dla mniej wymagającej skóry. Płatki nie spełniły moich oczekiwań i więcej ich nie kupię. Zalety: Cieniutkie płatki Dobrze przylegają, nie zsuwają się Wady: Płatki nie posiadają esencji, suche Nie nawilżają Powodują uczucie suchości pod oczami

Potrzebowałam na urlopie na szybko jakieś płatki pod oczy i wybór padł niestety na te. OPAKOWAIE I PŁATKI Płatki mieszczą się w foliowej saszetce i każdy płatek jest przyklejony do plastikowego arkusza. Jeśli chodzi o płatki to z żelowymi płatkami nie miały one nic wspólnego. Z jednej strony są tak jak płachta w maseczkach a z drugiej jest mocno klejąca warstwa. Na początku nie wiedziałam jak je założyć, ale tylko z tej klejącej strony się utrzymywały. Dla mnie to była masakra, odkleić to też było wyzwaniem na początku,, a z kolei w nocy się odklejały. Trzymałam je w lodówce kilka godzin, nakładając je pod oczy w ogóle nie było efektu schłodzenia tych płatków. DZIAŁANIE Producent dużo naobiecywał, skóra miała odzyskać młodzieńczy wygląd, być wygładzona, odżywiona, napięta i tak dalej. Nic z tego nie było, i jeszcze nawet nie zniwelowały opuchnięcia, a o nawilżeniu możemy zapomnieć. Dla mnie masakra i lepiej omijać szerokim łukiem.

Ogromne rozczarowanie. Płatki przypominają plastry. Nie są intensywnie nasączone esencją. Dobrze trzymają się skóry. Aplikacja jest szybka oraz bezproblemowa. Posiadają przyjemny zapach. Atutem jest dostępność oraz korzystna cena.Na tym zalety się kończą. Nie zauważyłam jakiegokolwiek efektu. Brak nawilżenia skóry. Nie polecam. Ponownie nie zdecydowałabym się na zakup tego produktu

Sięgnęłam po nie zachęcona opakowaniem i niską ceną - co się okazało to dobrze, że mało kosztują, bo nic kompletnie nie działają przez co odradzam ich zakup.

???? Płatki są w saszetce o pojemności 2,5 g ???? Posiadają dość mocny perfumowana zapach, średnio przypadł mi do gustu ???? Mają dość wielki rozmiar i niestety nie są fajnie wyprofilowane na okolice pod oczy, na linie uśmiechu są dobre ???? Bardzo dobrze się przyklejają do skóry, nic nie zjeżdża ???? Według producenta płatki należy przykleić na skórę na około godzinę lub na całą noc. Osobiście nie wyobrażam sobie w nich spać ???? dla mnie przez to, że nie są dobrze wycięte są nie wygodne w noszeniu ???? godzina z nimi na skórze sprawia mi ogromny dyskomfort ???? Po ściągnięciu płatków skóra lekko się klei ???? Skóra jest przyjemnie gładka, miękka i elastyczna ???? Niestety nie daje dużego nawilżenia ???? Płatki nie powodują podrażnień, czy szczypania oczu ???? W swoim składzie posiadają naturalne oleje i składniki aktywne ???? jakie? Niestety nie znalazłam nic konkretnego na ten temat ???? ???? Mają niską cenę Podsumowując te płatki nie są dla mnie ???? są nie wygodne i nie dają jakiegoś super efektu ????

Do płatków miałam dwa podejścia, wpadły do mojego koszyka zakupowego podczas kupowania tych kultowych wręcz niebieskich lub czerwonych. Zużyłam trzy opakowania, najpierw jedno, po którym nie dostałam żadnych efektów by powrócić z boostem zużycia dwóch opakowań na raz. To samo. Brak zauważalnych jakichkolwiek efektów, czy to na cienie pod oczy czy zmarszczki mimiczne wokół ust. Aplikacja nie należy do najprzyjemniejszych. Płatki zsuwają się i dopiero za drugim razem nałożyłam je tak, aby miały szanse przetrwać noc. Uczucie posiadania ich na skórze nie jest przyjemne, zupełnie różne od innych płatków pod uczy. Tutaj odniosłam wrażenie jakbym przykleiła sobie taśmę klejącą na cerę. Dyskomfort byłby znośny gdyby przynosiłby jakiekolwiek efekty. Po trzech opakowaniach jestem w stanie śmiało zaryzykować, że produkt nie przyniósł mi żadnych efektów. Krzywdy mi nie zrobiły ale zmarnowałam czas i pieniądze. Nie wrócę do nich ponownie, będę trzymała się dwóch innych, wybitnych tej firmy.

Wiem, że wszyscy są tutaj z powodu jednej influencerki - kosmetolog, która tak zachowała ten produkt w swoich mediach społecznościowych. Podchodzę z dystansem do tego, co publikuje, bo często widzę, że poleca produkty, które kompletnie mi się nie sprawdziły. Ale mniejsza o to. Płatki dołączają do grupy tych produktów, z których na siłę jest robiony viral. Płatki są grube, duże i w moim przypadku nie mieszczą się na twarzy. Jakoś trzeba sobie z nimi poradzić, aby nie zachodziły na włosy, czy ułożyły się na załamaniach w kącikach oczu i przy nosie. W dotyku są tłuste, bazują na olejach, więc przy tak ciężkiej skórze jak ta pod oczami, łatwo nabawić się problemów z zaskórnikami, a przypomnę, że płatki poleca się pozostawić na skórze na całą noc. U mnie niestety nie zdały egzaminu. Wytrzymanie w nich godzinę po nałożeniu i położeniu się do łóżka było katorgą. Płatki mają tak silny zapach, że oczy zaczynają swędzieć, łzawić, a nos też jest przez to podrażniony. Mocny zapach przeszkadza zasnąć. Po zdjęciu płatki wylądowały na podłodze, z nadzieją na to, że w końcu uda mi się zasnąć. Nic bardziej mylnego, ten zapach bym wyczuwalny jeszcze na długo po ich zaciągnięciu. Następnego dnia płatki pachniały jak świeżo wyjęte z opakowania. Wielka szkoda, bo perfecta ma kilka innych k naprawdę skutecznych płatków pod oczy. Nie rozumiem tylko sensu polecania ich na siłę, bo widzę wiele negatywnych opinii na ich temat, więc pani z TikToka na pewno musiała zwrócić uwagę na mankamenty jakie tutaj wymieniamy.

Kupiłam za namową córki w Rossmannie, bo widziała na jakiejś stronie w internecie, że to cudo. Wypróbowałam je zatem w nocy i przyznam, że do cudu, to raczej temu daleko. Po pierwsze, zapach typowo miodowy, ale taki ciut mdlący, choć akurat to mi nie przeszkadzało. Jednak, jeśli ktoś nie lubi tego zapachu, to odpada, bo czuć całą noc. Po drugie, jakie one są niewygodne, nie wiem skąd nazwa żelowe, bo bliżej im do papierowej taśmy. Są bardzo sztywne, ale wbrew pozorom jakoś szałowo nie trzymają się na skórze, raczej ciut przesuwają i zaginają, a z nimi niestety delikatna skóra pod oczami. Mam już parę wiosen, zatem zagięcia nie zniknęły zaraz po przebudzeniu???? zresztą i tak trzeba było się namęczyć, żeby zmyć resztki, bo skóra się kleiła, ba...rzęsy mi się przyklejały i wrażenia, jakby powieki kleiły się ze sobą. Okropność jak dla mnie i żeby było zabawniej nie zeszły te resztki samym żelem, musiałam użyć olejku do demakijażu. Żeby choć efekt był, ale nie..bez szału, w sumie to coś opuchlizna się może ciut zmniejszyła. Ale może to po prostu efekt snu .I tyle! Bubel jak nic, może komuś pomagają, ja już ich nie użyję!

Tak jak pisały poprzedniczki. Płatki są grube, sztywne i przyklejają się jak taśma klejąca. Nie są niczym nasączone, podrażniają i denerwują. Trzymałam je ponad godzinę. Efekt? Odciśnięte linie od płatków pod oczami.

Produkt kupiłam zaciekawiona postem jednej z influencerek-dermatolożek, niestety w moim odczuciu jest słaby, żeby nie używać bardziej dosadnych słów. Po pierwsze kształt płatków jest do bani, nie da się ich nijak dopasować do przestrzeni pod oczami, po drugie płatki są strasznie twarde i czuć je przez cały czas użytkowania. Na opakowaniu jest napisane, żeby po ich zdjęciu wmasować pozostałą na skórze esencję, ale no nie ma zupełnie czego rozsmarowywać, szczerze mówiąc moja skóra pod oczami po odklejeniu płatków wydawała się bardziej sucha i ściągnięta niż przed ich użyciem. Dodatkowo czuję większą suchość i przez to wzmożone łzawienie oczu. Od użycia minął już prawie cały dzień i te przykre skutki nadal trwają.

Od kilku miesięcy testuję przeróżne płatki pod oczy, bo po prostu się nimi zachłysnęłam. I tak podczas kolejnej wizyty w drogerii wzięłam pokaźny pliczek i te między innymi. Jakoś dużo się po nich spodziewałam, no bo skoro trzyma się je minimum godzinę to liczyłam na widoczny i spektakularny efekt. Opakowanie też bardzo mi się spodobało w sensie jego szata graficzna a ja bardzo łaknę ładne wizualnie opakowania. To jest coś co często decyduje o moim zakupie. Niestety już po otworzeniu poczułam niezbyt podobający mi się zapach. Po prostu zapach oleju który towarzyszył mi przez tą godzinę. Drugim minusem chyba największym jest dla mnie jest kształt i wielkość tych płatków. Dla mnie to jest jakaś pomyłka! płatki nie mają typowego łezkowego kształtu tylko kształt banana, nijak nie da się tego dopasować do kształtu przestrzeni pod okiem. Kombinowałam i kombinowałam ale albo miałam spory kawał na nosie (co mnie irytowało bo mam skłonność do zaskórników a olejowa formuła na nosie źle wróży dla porów na nosie), albo sięgały aż do linii włosów za to nie dało się ich przykleić przy dolnej powiece....bez sensu! W końcu płatki docięłam bo w tej formie jest to dla mnie nie do przyjęcia. Płatki świetnie przylegają - jak taśma klejąca. To jest dobre, że nie zjeżdżają ze skóry. Po zdjęciu skóra jest wygładzona (jak po odklejeniu taśmy) czy oprócz tego zauważyłam nawilżenie, odżywienie rozjaśnienie itp? Nie za bardzo. Po zdjęciu skóra jest jakby lekko wilgotna - nie tłusta i to jest ok, ale czy jest to efekt warty docinania i chodzenia w nich minimum godzinę? nie! Wolę kupić dobry krem,