Alterra, Deo-Zerstäuber Bio-Gurke & Bio-Aloe Vera (Dezodorant w sprayu `Bio-ogórek i bio-aloes`)

To jest ostatni z dezodorantów w sprayu Alterry, po który sięgnęłam (są jeszcze wersja jojoba i szałwia oraz kofeina i trawa cytrynowa). Kupiłam w niemieckim Rossmannie i nie jestem pewna, czy jest dostępny w Polsce.

Po przetestowaniu wszystkich trzech mogę szczerze powiedzieć, że w działaniu są świetne! Oczywiście nie blokują pocenia, bo to nie antyperspiranty, ale skutecznie eliminują nieprzyjemny zapach, a efekt ich działania utrzymuje się przez wiele godzin. Jeżeli mam taką możliwość, lubię się dla odświeżenia psiknąć jeszcze w ciągu dnia, lecz nawet przy jednorazowej aplikacji rano, wieczorem czuję się nadal komfortowo. Cieszę się również, że butelki są szklane. Nie są przy tym bardzo ciężkie, za to wytrzymałe (tak, spadały mi na podłogę :D), a pojemność 75ml pozwala bez problemu zabrać dezodorant nawet na pokład samolotu. Jedno opakowania wystarcza mi na ok. 5 tygodni.

W tej konkretnej wersji trochę nie podoba mi się zapach. Liczyłam na świeżego ogórka, a zapach jest dla mnie raczej mdły i nijaki. Z drugiej strony czytałam krytyczne recenzje przy innych wersjach, że pachną jak jakieś płyny do czyszczenia, więc może właśnie ta okaże się najlepsza dla niektórych osób? Dla mnie te inne, cytrynowo-ziołowe warianty są dużo lepsze :)

Wszystkie dezodoranty w sprayu Alterry są na bazie alkoholu, więc przy aplikacji na świeżo ogolone pachy mogą trochę zapiec, ale przy tej wersji aloesowej najczęściej towarzyszyło mi takie uczucie szczypania czy mrowienia na skórze, nawet jeśli nie wykonywalam depilacji danego dnia. Z tego powodu oraz ze względu na mało aktrakcyjny dla mnie zapach nie kupię go ponownie. Uważam jednak, że warto spróbować, jeśli szukacie naturalnego dezodorantu, bo w działaniu jest naprawdę dobry.