Uriage Hydeac, Huile Purifiante Olejek oczyszczający

Mam cerę tłustą z rozszerzonymi porami oraz błyszczącą strefą T+trochę zaskórników otwartych, jednocześnie z małą skłonnością do niedoskonałości- wypryski drobne i sporadyczne przed okresem lub z powodu niewłaściwej pielęgnacji, podskórne gule praktycznie w ogóle. Jednocześnie cera jest dosyć wrażliwa, skłonna do alergii oraz rozszerzonych naczynek. Produkt kupiłam jako pierwszy krok w dwuetapowym oczyszczaniu twarzy-od czasu do czasu sięgam po koreańskie kremy BB, które ze względu na swoje składy(rozbudowane, bogate i zazwyczaj z silikonami) wymagają dokładnego zmycia z użyciem olejków. Do samodzielnego stosowania takich produktów nie jestem przekonana, zawsze jest obawa, że forma olejku nie będzie wystarczająco oczyszczająco-odświeżająca dla mojej tłustej skóry. Nawet jeśli ten recenzowany jest przyjemnie lekki, nawet jeśli po jego zastosowaniu i łatwym spłukaniu nie pozostawia uczucia tłustej warstewki na skórze. No nie mogę się przekonać i już. Ale jako produkt do demakijażu jest super. Wszystko ładnie rozpuszcza, każdy cięższy podkład, długotrwałe kredki, wodoodporne eyelinery, mocno pogrubiające tusze czy zastygające pomadki-olejek daje sobie dobrze radę ze wszystkim. Jedynie trzeba sobie pomóc mokrymi wacikami, bo chociaż rozpuszcza super, to gorzej ze ściąganiem całości z twarzy-po umyciu wodą i żelem zostają ciemne smugi z tuszu jeśli wcześniej nie ściągnę rozpuszczonego makijażu za pomocą wacika. Dzięki temu olejkowi nie muszę się martwić, że po użyciu bardziej kryjącego podkładu lub koreańskiego kremu BB pogorszy mi się stan cery, bo świetnie pomaga w ich dokładnym zmyciu. Nie podrażnia moich wrażliwych oczu, chociaż potrafi zrobić na nich chwilową mgłę. Moje rzęsy go lubią, ponieważ z użyciem tego kosmetyku nie trzeba nic mocno trzeć-za to lubię olejkowe/tłuste formuły do demakijażu oczu. Pachnie neutralnie, bardzo delikatnie. Jest dosyć rzadki, ale do opanowania(szczególnie, że jest opakowany w buteleczkę z pompką, która dobrze dozuje produkt bez chlapania na boki). Daje dobry poślizg na skórze-można nim dokładnie wymasować każdy zakamarek twarzy by rozpuścić pozostałą na niej kolorówkę. Jest zaskakująco niewydajny-na każdy demakijaż przeznaczam ze 2-3 pompki, czyli relatywnie niedużo, a tymczasem zawartość znika z opakowania bardzo szybko. Zważywszy na dosyć wysoką cenę regularną(ja swój olejek miałam okazję kupić na dużej promocji) to nie wiem czy kupię ponownie. Produkt jest dobry, ale znam równie dobre i tańsze alternatywy :)

Olejku używałam do dwuetapowego oczyszczania twarzy. Sprawdza się do tego wyśmienicie. Olejowa konsystencja bardzo ładnie rozpuszcza cały makijaż i zanieczyszczenia. Olejek ładnie zmywa się z wodą, ale należy pamiętać, żeby zmyć go jeszcze żelem lub pianką do twarzy. Produkt nie zapycha.

Olejek zamknięty w wygodnej butelce z pompką.W składzie znajdziemy olej z nasion czarnuszki, słonecznika, parafinę, witaminę E. Skład jest dosyć krótki. Olejek ma rzadką formułę i bardzo ładny, świeży, nieco kwiatowy zapach. Jest tłusty ale jak na olejki dosyć lekki. Posiadam skórę mieszaną i lubię korzystać z mocy olejków ale z reguły, do stosowania na całą twarz są dla mnie za ciężkie, dlatego lubię te emulgujące. Ten olejek właśnie emulguje i w kontakcie z wodą zmienia się w białą emulsję, łatwo się wtedy zmywa i nie pozostawia na skórze żadnego filmu i tłustej warstwy. Dobrze oczyszcza i zmywa makijaż - stosuje go jako kolejny etap po uprzednim zmyciu twarzy płynem micelarnym. Można więc powiedzieć, że oczyszcza jak olejki ale zmywa się jak żel - opcja idealna dla cer tłustych i mieszanych. Nie powoduje uczucia suchości i ściągnięcia wręcz przeciwnie. Nie zauważyłam aby zapychał. Minusem jest wydajność, dosyć szybko mi się skończył. Ogólnie bardzo przyjemny i skuteczny produkt.

Olejek otrzymałam w boxie kosmetycznym w postaci kilku miniatur. Rzadko stosuje olejki do oczyszczania skóry i usuwania makijażu, bo nie przemawia do mnie taka forma kosmetyku, lub nie trafiłam jeszcze na taki który by mnie zachwycił. Pełnowymiarowe opakowanie to butelka z wygodną i higieniczną pompką. Ja posiadam kilka próbek o pojemności 8 ml każda, które mają kształt buteleczki z odrywaną końcówką, w której łatwo można przechować resztę niezużytej zawartości do następnego zastosowania. Konsystencja jest bezbarwna , tłusta i oleista, z delikatnym zapachem przypominającym zwykły olej jadalny troszkę słodkawym. Skład jest krótki niestety rozczarowujący, przynajmniej moje oczekiwania. Głównym składnikiem jest olej mineralny - parafina, następnie trzy emolienty, olej z nasion słonecznika, olej z nasion czarnuszki , zapach i witamina E. Fajnie że nie ma konserwantów, natomiast ta parafina na początku listy mnie nie zachwyca. Olejek stosowałam do zmywania makijażu nakładając kilka kropel na twarz , następnie wykonywałam krótki masaż podczas którego czuć że kosmetyki kolorowe się rozpuszczają i zmywałam wodą. Pozostałe resztki usuwałam za pomocą wacika kosmetycznego. Na skórze nie pozostaje lepka czy tłusta warstwa, nie ma uczucia ściągnięcia. Cera jest ona gładka i aksamitna w dotyku. Nie powiedziałabym że jest dobrze nawilżona, ale chyba bardziej natłuszczona i delikatnie rozświetlona. Mimo tej dużej ilości parafiny w składzie nie wystąpiło u mnie zapychanie cery, ale też nie stosowałam olejku codziennie, używałam również innych produktów do demakijażu. Działanie oczyszczające skórę i usuwanie makijażu jest odpowiednie, jednak ta obecność parafiny nie nastawia mnie pozytywnie do tego produktu. Nie mam nic przeciwko stosowaniu olei mineralnych w kosmetykach do rąk , stóp, ale w pielęgnacji skóry twarzy staram się unikać tego składnika. Mimo dobrego działania nie zakupię ponownie tego olejku.