BasicLab Dermocosmetics Antyoksydacyjne serum wyrównujące z wit. C 15% `Rozświetlenie i wyciszenie` 

Serum jest bardzo wydajne. Pierwszą buteleczkę skończyłam po kilku miesiącach (nie pamiętam dokładnie ilu) przy codziennym stosowaniu. Konsystencja jest przyjemna, zostawia delikatne uczucie lepkości. Zdarza mi się użyć pod makijaż, podkład dobrze się rozprowadzał. Mam cerę tłustą, ale to serum bardzo dobrze radzi sobie z regulacją sebum, także moja buzia zaczyna się świecić dopiero po wielu godzinach (muszę dodać, że jestem parę lat po kuracji izotekiem, który na pewno też miał duży wpływ na wydzielanie się sebum, prawdopodobnie trwale zmniejszył jego produkcję), natomiast uważam, że to serum spełnia swoje zadanie i wycisza cerę oraz ją rozjaśnia. W tym momencie zaczęłam używać na zmianę z retinalem z basiclab i niestety po retinalu mam nieustanny wysyp, który podobno może potrwać parę miesięcy zanim zacznie się poprawiać, ale chyba nie mam do tego cierpliwości i wrócę do stosowania wyłącznie tego serum z Wit. C, ponieważ gdy go stosowałam samodzielnie (głównie na noc) nie miałam praktycznie żadnych wyprysków, a jeśli się jakiś pojawiał to to serum powodowało, że bardzo szybko wyprysk znikał i go rozjaśniał. Być może są lepsze sera na rynku, które rozjaśniają cerę jeszcze lepiej, ale mi zależy głównie na tym żeby była regulacja sebum oraz brak wyprysków i to otrzymuje używając ten kosmetyk. Miałam też to stężenie 20 % i uważam, że działa tak samo, a może nawet trochę lepiej więc w zależności jak akurat cenowo będzie mi pasować to będę kupować 15% lub 20 % (z przerwami na testowanie innych kosmetyków).

Z dużymi nadziejami sięgnęłam po BasicLab Dermocosmetics Antyoksydacyjne serum wyrównujące z wit. C 15%, jednak niestety produkt nie spełnił moich oczekiwań. Konsystencja i aplikacja Serum ma dość lepką konsystencję, co utrudnia jego równomierne rozprowadzenie na skórze. Po aplikacji skóra pozostaje nieprzyjemnie lepka, co sprawia, że czuję się niekomfortowo, zwłaszcza w ciągu dnia. Produkt dość długo wchłania się w skórę, co może być problematyczne, jeśli zależy nam na szybkiej aplikacji przed nałożeniem makijażu. Działanie na skórę Choć produkt obiecuje wyrównanie kolorytu skóry, rozświetlenie i wyciszenie, efekty są naprawdę minimalne. Po kilku tygodniach stosowania nie zauważyłam znaczącej poprawy w wyglądzie mojej skóry. Owszem, skóra wydaje się delikatnie nawilżona, ale brak jakiegokolwiek spektakularnego rozświetlenia czy wygładzenia. Efekty działania witaminy C są zatem słabo widoczne. Podrażnienia i wrażliwość skóry Pomimo stosowania serum zgodnie z zaleceniami producenta, zauważyłam u siebie lekkie podrażnienia w postaci zaczerwienienia oraz delikatnego uczucia pieczenia, szczególnie na obszarach bardziej wrażliwych. Takie reakcje nie są standardowe w przypadku tego typu kosmetyków, zwłaszcza przy stosunkowo niskim stężeniu witaminy C. Podsumowanie BasicLab Dermocosmetics Antyoksydacyjne serum wyrównujące z wit. C 15% niestety mnie rozczarowało. Mimo obiecanych efektów, takich jak rozświetlenie czy wygładzenie skóry, nie zauważyłam znaczącej różnicy w wyglądzie mojej cery. Dodatkowo produkt wywołał u mnie podrażnienia, co jest dużym minusem. Na rynku dostępnych jest wiele skuteczniejszych i bardziej komfortowych produktów z witaminą C, dlatego nie mogę polecić tego serum.

serum w dobrym opakowaniu, produkt nie utlenia się. jest bardzo rzadki, dzięki czemu szybko się wchłania. nie podrażnia wrażliwej skory co jest mega zaleta, jednak... no wlanie. Używam go juz 5 miesięcy i nadal nie widzę spektakularnych efektów. wiem ze zawsze potrzeba czasu jednak.... jednak chciałabym widzieć lepsze efekty jak za ta cenę

Serum jest zamknięte w szklanej buteleczce o pojemności 30ml. Cena regularna to ok. 160zł. Dołączona do opakowania pipeta dobrze zasysa produkt. Ma wodnistą konsystencję, choć odczuwalna jest pewna tłustość produktu, która przy skórze trądzikowej nie powoduje wysypu niedoskonałości. Produkt bazuje na witaminie C - 15% 3-O-Ethyl Ascorbic Acid, dzięki czemu jest zdecydowanie mniejsze ryzyko podrażnień. Dodatkowo w INCI znajdziemy ciekawe składniki, takie jak filtrat z wody ryżowej, glutation, resweratrol, ekstrakt z wierzbownicy Fleischera czy wyciągi z ogórka. W widoczny sposób łagodzi podrażnienia i stany zapalne. Skóra po dłuższym zastosowaniu (dwumiesięcznym) jest jędrniejsza. Delikatnie nawilża. Niestety, nie zaobserwowałam jakiegokolwiek wpływu na wyrównanie kolorytu czy spłycenie zmarszczek mimicznych. Obecne rozświetlenie na buzi, szyi i dekolcie, wiążę bardziej z olejkową formułą produktu niż z samym działaniem serum. Mimo deklaracji producenta o szeroko pojętym działaniu przeciwtrądzikowym, jakichkolwiek efektów w tym aspekcie nie zaobserwowałam. Podsumowując, patrząc na działanie serum, za tę cenę (regularną i promocyjną) nie kupiłabym ponownie. Rozczarowałam się tą propozycją od BasicLab.

Witamina C ma działanie rozjaśniające, wyrównujące koloryt skóry, pomagające zwalczać blizny po trądziku. Daje efekt zdrowego glow na skórze. Czyli to coś dla mnie. Składnik ten jednak wymaga świadomego stosowania, gdyż skóra po zastosowaniu witaminy c wymaga szczególnie ochrony przed słońcem. Dodatkowo mogą nasilać się stany zapalne, więc nie należy tego stosować przy aktywnych zmianach czy oparzeniach słonecznych. Nieumiejętne stosowanie witaminy c może dawać więcej szkody niż pożytku. Uważam, że słowo "wyciszenie" na opakowaniu może sugerować co innego i lekko wprowadza w błąd. To jedyna rzecz, o której mogę się doczepić. Osobiście uwielbiam to serum. Przy kosmetykach tego typu miałam problem, że po pewnym czasie zmieniały kolor i śmierdziały. Przy tym serum tego nie doświadczyłam. Opakowanie jest bardzo wygodne w stosowaniu, i przede wszystkim szczelne. Przy zabieraniu buteleczki w podróż nie miałam sytuacji żeby coś się rozlewało. Nakrętka fajnie klika i ma się wtedy pewność że poprawnie została zakręcona. Stosuje ten produkt rano około 2 razy w tygodniu. Skóra, która zazwyczaj jest sucha i matowa po tym kosmetyku jest żywsza, miękka, delikatnie lśniąca (ale nie tłusta). Wymaga dołożenia kremu nawilżającego, bo jest czasem lekko ściągnięta. Jest to serum, które stało się moim must have w kosmetyczce.

Posiadam tłustą i trądzikową skórę, więc szukałam serum, które pomoże mi w walce z przebarwieniami oraz doda mojej skórze blasku. Zdecydowałam się na serum z witaminą C, które obiecywało rozświetlenie i wyciszenie. Używałam serum codziennie rano, co było dla mnie łatwe i przyjemne, szczególnie w połączeniu z moją codzienną rutyną pielęgnacyjną. Po zastosowaniu serum zauważyłam, że skóra jest rozświetlona i nawilżona, co zdecydowanie poprawiło jej wygląd. Niestety, nie zauważyłam znaczącego wpływu na przebarwienia, co było jednym z głównych powodów zakupu. Mimo to, efekt glow jest miłym dodatkiem. Podczas codziennego użytkowania serum nie powodowało żadnych podrażnień ani reakcji alergicznych, co jest istotne przy mojej skłonności do trądziku. Serum współpracuje z innymi produktami, szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze tłustego filmu, co jest ważne dla mojej tłustej cery. Serum ma płynną konsystencję i jest bez zapachu, co sprawia, że aplikacja pipetką jest bardzo łatwa i przyjemna. Nie ma potrzeby martwienia się o nieprzyjemne aromaty, co również jest na plus. Jedynym mankamentem, który zauważyłam, jest jego niedostateczna wydajność – szybko się kończy, a także brak redukcji przebarwień, co może być rozczarowujące dla osób, które liczyły na lepsze efekty w tej kwestii.

Regularnie używam kosmetyków z wit. C ze względu na przebarwienia. To serum mi odpowiada. Bardzo podoba mi się konsystencja, która jest żelowa, średnio gęsta, szybko się wchłania i nic się nie lepi. Mam skórę mieszaną, czasem niedoskonałości i przetłuszczanie pod koniec dnia i nie lubię jak kosmetyk pod makijaż jest ciężki czy tłusty. To serum jest idealne, daje odczucie nawilżenia, 'wyrównania' skóry po myciu. Na nie kładę spf i daje to super duet pod makijaż. Działanie jest w porządku, na pewno rozjaśnia skórę i poprawia jej wygląd, nawilża, chyba też wycisza. Czy do niego wrócę - nie wiem, ale to ze względu, że chciałabym spróbować inne kosmetyki z wit. C z Basic Lab. Bardzo odpowiada mi wygodne opakowanie, pipeta dobrze dozuje produkt. Trzy krople spokojnie wystarczą na twarz i trochę szyi, serum jest wydajne i bardzo dobrze się rozprowadza. Cenowo kosmetyk jest drogi, dlatego kupuję tylko jak są jakieś większe promocje.

Jeśli szukasz serum, które nie tylko wyrównuje koloryt skóry, ale także dodaje jej zdrowego blasku, to BasicLab Dermocosmetics Antyoksydacyjne Serum z Witaminą C 15% jest produktem, który zdecydowanie warto wypróbować. Już po krótkim czasie zauważyłam wyraźne rozświetlenie mojej cery. Przebarwienia stopniowo stają się mniej widoczne, a skóra nabiera zdrowego, promiennego wyglądu. Konsystencja serum jest lekka, co sprawia, że świetnie się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy na skórze. Jest to idealne rozwiązanie na poranny rytuał pielęgnacyjny – doskonale współpracuje z makijażem, nie powodując jego rolowania się. Dodatkowym atutem jest fakt, że serum działa łagodząco – zauważyłam, że moja skóra jest mniej podatna na zaczerwienienia, a wszelkie podrażnienia są wyciszone. To naprawdę uniwersalny produkt, który dba o skórę na wielu poziomach. Podsumowując, BasicLab Dermocosmetics Antyoksydacyjne Serum z Witaminą C 15% to kosmetyk, który spełnia swoje obietnice. Rozświetla, wyrównuje koloryt i koi skórę, a efekty stają się coraz bardziej widoczne z każdym dniem stosowania. Polecam każdemu, kto chce dodać swojej cerze blasku i zadbać o jej zdrowy wygląd.

Zużyłam 2 opakowania tego produktu i jestem zachwycona - działaniem, konsystencją. Mam cerę mieszaną i trądzikową, a ten produkt okazał się być strzałem w 10. Bardzo ładnie wyciszył i rozjaśnił buzię. Trochę szybko mi się kończył, cena również dosyć wysoka, ale moim zdaniem dla takich efektów i dla takiego składu warto, szczególnie że często produkt jest na promocjach.

Nic tak bardzo nie nawilża mojej buzi jak to serum! To już moje 4 lub 5 opakowanie. Jestem bardzo zadowolona z działania. Póki co mój ulubieniec w tej kategorii

Serum z witaminą C używam bardzo długo, do tej pory używałam wyłącznie witaminy C w czystej postaci i byłyto produkty z nizszej półkicenowej, więc chciałam spróbować coś bardziej "luksusowego". Serum w konsystencji i aplikacji jest bardzo przyjemne, ale niestety bez efektu "wow". Nie uczuliło mojej wrażliwej cery, świetnie współgrało z kremami i makijażem. Było bardzo wydajne, buteleczka 30 ml wystarczyła mi na 3 miesiące codziennego stosowania, przy czym kosmetyk nie zmienił swojej barwy, ani zapachu co się często zdarza produktom z czystą postacią Wit. C Skóra była bardziej napięta, przebarwienia po trądziku lekko wybielone, zmiany skórne wyciszone i to na tyle, bo po takim czasie niestety nie było rozświetlonej cery, zmniejszonych porów, a przebarwienia słoneczne pozostały na tym samym poziomie. Przykro mi to pisać, ponieważ BasicLab ma wiele produktów, które są dla mnie idealne, ale ten produkt się nie udał i przegrał z moim poprzednim drogeryjnym serum z czystą postacią Witaminy C.

Stosuję od kilku miesięcy, serum świetnie rozjaśnia skórę, cera jest promienna, rozświetlona, przebarwienia zostały zredukowane, serum idealnie sprawdza się na dzień i w połączeniu z kremem spf zapewnia doskonałą ochronę przed UV, jest to produkt jeden z najlepszych, jakie dotąd miałam z witaminą C

Skóra po użyciu produktu nie była rozświetlona tylko kleista i nieprzyjemna. Dłuższe stosowanie spowodowało pojawienie się zaskórników zamkniętych oraz ogólne pogorszenie cery. Stosowane zgodnie z "zasadami" i tylko na dzień.

Kupiłam ten produkt ponieważ słyszałam o nim wiele dobrego i również jestem z niego bardzo zadowolona. Zapach i lekka konsystencja sprawiają, że serum bardzo przyjemnie się używa. Poza tym jestem bardzo zadowolona z efektów. Przy regularnym stosowaniu skóra się promienna i wygląda zdrowo. Serum nie "kłóci" się z innymi kosmetykami. Szybko się wchłania, co przyśpiesza poranną pielęgnację. Na dziś jest to mój nr 1, jeśli chodzi o produkty, w których kluczowym składnikiem jest witamina C.

Serum stosuję codziennie na dzień. Lubię je za efekt natychmiastowego upiększenia - dosłownie po minucie od nałożenia skóra staje promienna, koloryt wydaje się wyrównany, stany zapalne przestają się rzucać w oczy. Skóra wygląda po prostu zdrowo i ładnie. Konsystencja nie jest tłusta, raczej żelowa, bezpośrednio po nałożeniu skóra delikatnie się klei, ale ten efekt stosunkowo szybko znika, a po domknięciu kremem w ogóle nie ma to znaczenia. Jak do tej pory, to chyba najlepszy produkt BasicLab, którego używałam.

Kupiłam serum zachęcona pozytywnymi opiniami. Dodam, że w życiu nic mnie jeszcze nie uczuliło. Kilka dni po zakupie powieki oraz okolice nosa zaczęły mnie swędzieć i piec. Chociaż serum nie daję na powieki to jednak chyba krem go przeniósł. Odstawiłam, wszystko wróciło do normy. Po miesiącu spróbowałam ponownie i właśnie siedzę z opuchniętymi powiekami, oraz palącymi okolicami nosa.... Wyglądam i czuje się jak zombi.... spore pieniądze wyrzucone w błoto.....

Nie rozumiem co się wydarzyło u mnie przy zastosowaniu tego serum, ale nie przypuszczałam, że może stać się cokolwiek. Stabilna forma witaminy C, którą już stosowałam w niejednym kosmetyku i nigdy nie miałam z nią żadnych problemów, do tego fermenty i prebiotyki - no wydawałoby się że super serum dla mnie, cera mieszana z tendencją do trądziku i stanów zapalnych. Moje zszokowanie było nie do opisania, gdy po pierwszym zastosowaniu dostałam takiej reakcji alergicznej, że trafiłam do lekarza i musiałam dostać zastrzyk! Po ogarnięciu alergii co trwało ponad tydzień pomyślałam, że to może coś innego, że tu wszystko powinno grać i spróbowałam raz jeszcze. Po 2 godzinach byłam już na lekach - więc cóż masakra to jedyne co przychodzi mi do głowy. Nie potwierdzę i nie zaprzeczę, czy działa, rozświetla i wycisza. Ja po prostu nie mogę go stosować. Taką sytuację mam drugi raz w życiu - pierwsza była ponad 20 lat temu gdy technologia, świadomość i kosmetyki były zupełnie inne. Teraz jestem wielu rzeczy świadoma i świadomie kupuję i używam kosmetyków. Szukam odpowiednich dla siebie składników i działania dopasowanego do moich potrzeb. Tu wszystko powinno być dobrze - a nie jest. To co mogę o kosmetyku napisać, to to, że nie pachnie w zasadzie niczym konkretnym, ma lekką żelową konsystencję i podane jest w buteleczce z pipetą. Dobrze i szybko się wchłaniał nie kolidując z innymi kosmetykami, np kremem. Ogromne rozczarowanie bo serum kosztuje nie małe pieniądze, a ja zdecydowałam się na większe opakowanie. Ta firma w ogóle wzbudza we mnie bardzo mieszane uczucia - wiele kosmetyków mi z jakiegoś powodu nie podchodzi. Wiem, że mam skórę wrażliwą i wymagającą, z problemami, ale to są dermokosmetyki - płacimy za ich bezpieczeństwo i dobrą jakość substancji użytych do ich produkcji - po to są by nam pomagać radzić sobie z naszymi cerowymi problemami, a tu mam wrażenie że generują mi nowe. Ja rezygnuję - miałam 3 podejścia do BasicLab i za każdym razem coś nie trybi. Są inne firmy, które się sprawdzają i w dodatku kosztują mniej.

Dla testów kupiłam małą buteleczkę tego serum (15ml), żeby sprawdzić czy nie zaszkodzi mojej cerze - poprzednie serum z witaminą C innej marki nawet w mniejszym stężeniu sprawiło, że mnie wysypało, więc miałam obawy. Mam cerę mieszaną, tłustszą w okolicach czoła, zaskórniki i czasem wypryski. To serum mega przypadło do gustu mojej cerze, zużyłam całe małe opakowanie i właśnie wczoraj zamówiłam drugi raz, już od razu 30ml, bo wiem, że chcę żeby zostało ze mną na dłużej. Wchłania się bardzo dobrze, nie zostawia na skórze nic. Wydaje mi się, że wycisza moje wypryski i skóra stała się gładsza i bardzie jednolita. Większe przebarwienia potrądzikowe nie zniknęły (być może zbledną bardziej przy jeszcze dłuższym stosowaniu, a stosuję go około 2 miesiące na razie - zużyłam 15ml). Pipeta bardzo dobrze dozuje produkt. Przy mojej cerze się naprawdę sprawdził, a nie jest to łatwa cera (wypryski, zaskórniki otwarte, tłuste czoło, czasem suche skórki na brodzie). Po serum stosuje nawilżający krem CeraVe z SPF.