Avon Eve Embrace EDP 

Zakupiłam sobie w ciemno małą perfumetkę o pojemności 10 ml. Cena nie była zabójcza, bo zaledwie 9 zł. Na szczęście trafiłam z wyborem. Zapach generalnie nie jest odkrywczy i kojarzy mi się z jakimś innym - ale z czym? Zupełnie nie pamietam. Wyczuwam w nim nuty różane, trochę malin i jakieś inne różowe kwiatki, może piwonie. Na początku jest trochę ciężki, ale z czasem łagodnieje i staje się przyjemny dla mojego nosa. Stosowałam go późnym latem i jesienią, ale tylko wieczorami. W dzień i przy dużych upałach czułam się lekko przyduszona. Trwałość średnia, ale źle też nie jest. Ta mocniejsza faza trwa jakieś 30 minut, a ta słabsza kolejne 2-3 godziny. Opakowanie typowe dla avonowych perfumetek, wąska butelka z zatyczką, która dobrze się trzymała. Podsumowując, wyszło dość przyjemnie, nie narzekałam na zapach. Mimo wszystko nie kupię go ponownie, nie miał w sobie tego "czegoś".

Jak czytam opinie to każdy wyczuwa coś innego...hmmm. Może zacznę od tego, że lubię linię Eve i za każdym razem jak się pojawia jakaś nowość to chcę je spróbować. Ta już jest od jakiegoś czasu ale dopiero niedawno zdecydowałam się na zakup. Embrace flakonem różni się od swoich "sióstr" bo 50 ml zazwyczaj są we flakonach bardziej okrągłych, a setki w podłużnych ale to tylko takie spostrzeżenie. Co by nie mówić Avon ma zdecydowaną większość przepięknych flakonów, które w katalogach potrafią zaprezentować mistrzowsko! Flakon jest piękny, różowy i jakoś trafnie zanim poczytałam o nutach skojarzył mi się z maliną lub truskawką i jakby nie było trafiłam bo to nuty głowy. I na malinie bym się tutaj skupiła bo ją czuję najbardziej i najdłużej, a kiedy słabnie zaczynam czuć truskawkę. Nie czuję natomiast ani paczuli ani piżma ani roży... Malina przyćmiła wszystko. Co ciekawe niektóre wizażanki czują piwonię, słodycz...co świadczy, że naprawdę chyba zależy jak zapach "dogada" się z naszą skórą :) Trwałość niestety jest bardzo, bardzo średnia bo jakieś max 3 godziny. Owszem w ciągu dnia możemy się psikać niezliczone ilości tylko myślę, że nie taki był zamysł producenta, a może? Generalnie mogę polecić. Zapach jest naprawdę ładny, ciekawy, niedrogi i właściwie wydajny nawet jeżeli się często psikamy.

Zapach jest uroczy i beztroski, napawa optymizmem i poprawia mi humor. Takie trochę endorfiny w całkiem gustownym flakonie. Nie powala trwałością, ale jest na tyle tani i łatwo dostępny ( u konsultantek Avon), że ponowna aplikacja w ciągu dnia nie jest problemem. Nie jest absolutnie ciężki, zdecydowany umilacz wiosny i lata, ma w sobie coś z aromatu kosza pełnego czerwonych owoców, owiewanego letnim wiatrem. No tak go widzę.

Do katalogowych perfum podchodziłam przez ostatnie lata z dużym dystansem, wszystkie wydawały mi się podobne i dość nudne. Któregoś dnia wpadł mi w ręce katalog Avon ze stroną pachnącą Eve Embrace i przepadałam, zamówiłam flakon. Nad samą butelką się nie rozpływam, ładna, szklana z różowym płynem, nie jest to jakiś zachwyt, ale nie trzeba jej też chować po szafkach. Zapach jest śliczny, kojarzy mi się z początkiem lata i koszem czerwonych owoców, w którym dominują maliny. Kompozycja wypada świeżo i dziewczęco, poroównałabym ją do Angel Nova. Perfumy są umiarkowanie trwałe, myślę, że trzymają się na mnie ok. 3 godzin. Na pewno warto przetestować.

Najpierw moją uwagę przyciągnął elegancki flakonik, potarłam stronę i stwierdziłam, że ten zapach ma w sobie to coś. Kupiłam i używam codziennie - jest to lekko słodki zapach, kwiatowo - owocowy, dość ciężki - zdecydowanie bardziej na jesień i zimę. Utrzymuje się na mojej skórze i ubraniach cały dzień, więc trwałość jest dla mnie bardzo dobra.

Ciekawe połączenie zapachowe; słodko-owocowe mogło się sprawdzić w różnych porach roku. Niestety, tym razem zapach od Avon okazał się u mnie niewypałem. Szkoda, bo naprawdę lubię produkty Avon, ale tym razem coś nie „pykło”. Zapach jest z pewnością nietuzinkowy i zapada w pamięć. Owocowe nuty mieszają się ze słodkościami, graniczącymi z mdłymi aromatami. Na ostatniej prostej „wyciąga” tę słodycz malina, która nieco normuje ogólne odczucie zapachu. Dla mnie jest to w miarę akceptowalne połączenie — nie boję się takich definiujących zapachów, ale coś mi w nim nie gra. Mój nos nie do końca polubił się z tymi akordami. Dodatkowo woda nie jest zbyt trwała i niezwykle szybko znika jakakolwiek jej obecność. Bez znaczenia, czy użyję jej dużo, czy mniej, zawsze gdzieś ulatnia się i pozostawia bez zapachu.

Zapach niezwykle mnie urzekł, po opisie myślałam, że to będzie taki dosyć mocno słodyczowy zapach i rzeczywiście słodki jest, ale nie przesadnie. W tej słodyczy ma też przełamanie świeży, kwiatowy zapach, który nadaje takiej lekkości - dla mnie połączenie zapachowe bomba. Z trwałości jest mega zadowolona - trwałość i wyczuwalność do 10 godzin, ale taka porządna intensywność to około 5-6 h, co dla mnie jest super wynikiem jak za takiej ceny woda toaletowa. Po tych 5,6 h intensywność powolutku się utraca. Jest to fajny produkt na codzień, bo super mi przypasował, ale na wieczór też jest niczego sobie. Flakon wygląda przepięknie, cenowo też super wychodzi wszystko.

plusy: + zapach delikatnie słodki + kwiatowo-owocowy + kobiecy minusy: - utrzymuje się dosyć krótko inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: - niska dostępność - niezbyt wydajna

Lubię perfumy z tej serii, bo są bardzo kobiece. Wersja Embrance jest słodka, apetyczna, owocowa. Wyraźnie czuć słodycz malin i truskawek. Pojawia się również aromat róży i kusząca karmelowa nuta. To idealny zapach do pracy na jesień, przypomina beztroskie lato. Myślę,że to bezpieczne perfumy na poprawę humoru. Trwałość u mnie 5-6 godzin.

Wodę perfumowana kupiłam jeszcze zanim była dostępna w katalogu czyli miesiąc wcześniej w focusie. Od razu spodobał się mi design, kolor i Natalia Kukulska, a może raczej jej piekna różowo fuksjowa sukienka. Jednak do zapachu podchodziłam sceptycznie jak i do całej lini rodziny eve gdzie żaden z zapachów mnie nie urzekl. Przeczytałam opis i stwierdziłam że musi to być super połączenie No i ta butelka nosz stosik po prostu. Dostałam zapach w moje łapki, nerwowo odpakowałam i psiklam kilka razy. Niestety nikt nigdzie nie napisał że będzie czuć jaśminem. Nigdzie. Jaśmin i bursztyn to dwie nuty zapachowe których unikam, jak jeszcze bursztyn zdzierżę tak o jaśminie nie ma mowy. No i co?? Jak dla mnie to zapach przegrany, pomimo jego flakonika, pomimo jego reszty bukietu zapachów. Ja czuję tylko i wyłącznie jaśmin. Miała być piwonia a tu niespodzianka moje znienawidzone kwiaty. Kilka razy nimi popsikalam moja córkę i wiem, że trwałość to takie 6-8godzin. Za brak informacji o wszystkich a chociaż tych najbardziej wyczuwalnych kwiatkach występujących w danej wodzie daje tylko dwie gwiazdki.

Kto uwielbia zapach piwonii ten na pewno zakocha się w tej wodzie! Ma śliczny kwiatowo-orzeźwiający zapach. Początkowo pachnie słodko, lecz po czasie zostaje sam zapach piwonii, świeży i dodający energii. Śliczny różowy flakonik, bardzo elegancki i dziewczęcy. Jeśli chodzi o trwałość to ja czuję go na sobie cały dzień. Jestem zauroczona tą wodą, idealnie nada się na jesienne dni, z nią powrócą wakacyjne wspomnienia pachnącego ogrodu. Eve Embrance dodaje pewności siebie i poprawia humor!

Pierwsze wrażenie ładny różanego koloru flakonik z nakrętka jak cała seria. Otwiera się malimowo - truskawkowymi z lekką domieszką fiolka . Nuty owocówe dają nieco słodyczy ale takiej pudrowe, lekkiej. Nie trawa to długo. Następną ie rozwiją si nuty kwiatowe. Fajna kompozycja zdecydowanej róży, dikatnego irysa i osmatusa. Jest zdecydowanie mocna woń. Całość zamyka karmelz drzwem bursztynowym, piżmem i paczulą.. Mocna i zdecydowana baza dodaje intensywności i trwałości. I dla takich pań to jest zapach. Kojarzy mi się z Surreal Sky. Jest trwały.

Eve Embrace to woda perfumowana, którą charakteryzują zapachy amarantusa, piwonii i karmelowo-piżmowego akordu. Zapakowane w kobiecy, mocno różowy flakonik z charakterystyczną dla zapachów serii Eve nakrętką. Ta woda perfumowana jest zdecydowanie mocnym i bardzo trwałym zapachem. Kiedy go czuję , widzę przed oczami kobietę pewną siebie i mocno stąpającą po ziemi, lecz romantyczną w głębi siebie. Akord karmelowy miesza się z subtelnością piwonii... No piękny zapach! Skradł moje serce.

Te perfumy nie sa zle. Powiem wiecej, to sa mocne, ciezkie zapachy, ktore maja prawo sie nie podobac jak i miec swoich zagorzalych zwolennikow. Eve Embrance bardzo, ale to bardzo przypominaja mi czarne serce z Diesla. Dosyc ciezkie, slodkie perfumy, ktore lepiej sie sprawdza zima niz latem. Czy czuje tam jakas truskawke ,maline czy karmel? Nie bardzo, ale to nie skresla tych perfum, poniewaz sa one slodkie i bardzo wydajne. Wystarczy jedno prysniecie i one spokojnie utrzymuja sie przez caly dzien, Jest ich tez duzo, wiec cena jak najbardziej adekwatna do jakosci samego produktu. Nie do konca moj typ, ale jak najbardziej je polecam.