Veet Natural Inspirations, Krem do depilacji ciała z naturalnym wyciągiem z oleju z pestek winogron 

Na pierwszy rzut oka wygląda niewinnie 100 ml w klasycznej tubce z odkręcaną zakrętką, ale to, co robi ze skórą i włoskami, to już zupełnie inna historia. Nałożenie kremu to bułka z masłem, gładko się rozprowadza i nie spływa pod prysznicem, co jest ogromnym plusem, bo nikt nie chce ślizgającej się po nodze chemicznej brei. Po kilku minutach zaczyna działać, co można rozpoznać po charakterystycznym uczuciu na skórze, nie szczypie, nie piecze, ale czuć, że coś tam się dzieje. Producent zaleca trzymać go 10-15 minut i warto się tego trzymać, bo jeśli ktoś ma twarde włosy i postanowi zostawić go dłużej, skóra może się zbuntować lekkim zaczerwienieniem. Włoski rozpuszczają się w imponującym tempie, nawet te krótkie, z którymi wiele depilatorów chemicznych sobie nie radzi. Po przetarciu szpatułką skóra zostaje gładka jak po najlepszym peelingu. Jedynym minusem jest śmierdzący zapach. Podsumowując, to skuteczny i przyjemny w użyciu krem, który naprawdę rozpuszcza włoski, nie robi krzywdy skórze i nie wymaga akrobacji pod prysznicem. Idealny dla tych, którzy chcą szybko i bezboleśnie pozbyć się owłosienia, a jednocześnie nie chcą bawić się w skomplikowane rytuały pielęgnacyjne. Gładkość? Jest. Łatwość użycia? Też. Czy kupiłabym ponownie? Jak najbardziej.

Raz na jakiś czas kupuje kremy do depilacji firmy Veet ale niezbyt często, ponieważ nie lubię ich zapachu, a tutaj nie ma aż tak nieprzyjemnego zapachu, co mnie miło zaskoczyło. W opakowaniu jak zawsze znajduje się szpatułka ale nie jest ostra. Niestety krem jest bardzo rzadki, więc trzeba uważać przy nakładaniu, bo mi kilka razy spłynął. Ale dzięki tej konsystencji nie musimy nakładać grubej warstwy. Mam włosy ciemne i dość grube, więc mało który krem usuwa je w 100%, a tu miłe zaskoczenie, bo prawie wszystkie włoski zostały usunięte. Krem nie podrażnia skóry, co jest bardzo ważne. Jeśli jeszcze go znajdę gdzieś w sklepie to na pewno kupie.