Mom and Who Tummy Mousse Mus nawilżający do skóry brzuszka

Nawilżający mus do skóry brzucha to kosmetyk, który od razu skradł moje serce! Jego lekka, puszysta konsystencja doskonale pielęgnuje skórę, pozostawiając ją jedwabiście gładką, miękką i elastyczną. Aplikacja jest niezwykle przyjemna – mus rozprowadza się bez najmniejszego wysiłku, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Dla mnie to absolutny niezbędnik w codziennej pielęgnacji, zwłaszcza w okresie ciąży, gdy skóra na brzuchu potrzebuje szczególnej troski. Regularne stosowanie zapewnia odpowiednie nawilżenie, dzięki czemu znika nieprzyjemne uczucie ściągnięcia i swędzenia, które często pojawia się przy rosnącym brzuszku. Co więcej, bogata formuła wspiera elastyczność skóry, co może pomóc w zapobieganiu powstawaniu rozstępów. Dodatkowym atutem jest delikatny, subtelny zapach, który sprawia, że każda aplikacja staje się chwilą odprężenia i relaksu. Mimo iż w ciąży byłam parę lat temu, to do tej pory muszę mieć ten balsam na swojej półce. Lubię do niego wracać i dzięki jego zapachowi aktywować cudowne wspomnienia z okresu, gdy mały człowiek mieszkał pod moim sercem. To doskonały wybór dla wszystkich przyszłych mam, które chcą zadbać o kondycję swojej skóry i zapewnić jej najlepszą pielęgnację. Z czystym sumieniem polecam każdej kobiecie w ciąży!

Mus do brzuszka z serii Mom and Who zakupiłam już na początku ciąży. Skusił mnie jego naturalny skład. I był to świetny wybór, po pomimo, że korzystałam też z innych produktów, za każdym razem wracałam właśnie do tego kremu. Ale od początku: Mus jest zamknięty w wygodnym odkręcanym opakowaniu o estetycznej i minimalistycznej grafice. Zaraz po odkręceniu da się wyczuć lekki, przyjemny zapach delikatnie nawiązujący do oleju kokosowego, jaki jest również wykorzystany w jego składzie. I pomimo, że nie lubię w kosmetykach ciężkich zapachów, takich jak kokos czy wanilia, to tutaj zupełnie mi on nie przeszkadza, a wręcz jest przyjemny i już zawsze będzie się kojarzył z pielęgnacją w czasie ciąży. Konsystencja produktu, pomimo tak dużej zawartości olejów stanowi faktycznie lekki mus przywodzący na myśl chmurkę. Pod wpływem ciepła skóry robi się on oleisty i pięknie nawilża łaknącą ukojenia skórę. Jest to oczywiście produkt bardzo treściwy i nie wchłania się szybko, pozostawiając tłustawą warstwę, więc trzeba liczyć się z częstą zmianą koszulek, ale nic tak nie przynosiło ulgi mojej skórze jak ten produkt. Po zastosowaniu na noc, skóra nawet rano jest przyjemnie nawilżona, gładka, miękka i ukojona, a właśnie o taki efekt mi chodziło. Dzięki temu produktowi nie odczuwam dyskomfortu i swędzenia, jakie się unie pojawiały, kiedy decydowałam się zmienić balsam i przetestować coś innego. Przede mną ostatnie trzy tygodnie ciąży, więc jeszcze nie wiem, czy do końca pozostanę bez rozstępów, ale na chwilę obecną skóra mojego brzuszka jest tak nawilżona i ukojona, że nic na niej się nie pojawiło. Opisany efekt bardzo mnie zadowala, a zużyte kilka opakowań świadczy o tym, że mus do brzuszka świetnie się u mnie sprawdza. Jedyne, do czego mogłabym mieć zastrzeżenia to pojemność. Przydałoby się mieć opcję wyboru większego opakowania, bo ze względu na formę musu nie jest to produkt mocno wydajny.

Mom and Who Tummy Mousse to lekki, ale intensywnie nawilżający mus stworzony z myślą o pielęgnacji skóry na brzuchu, zwłaszcza w okresie ciąży i po niej. Ma aksamitną konsystencję, która szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy. Skład bogaty w naturalne oleje i ekstrakty skutecznie uelastycznia skórę, poprawia jej nawilżenie i zapobiega przesuszeniom. Regularne stosowanie sprawia, że skóra staje się bardziej jędrna i wygładzona. Delikatny, subtelny zapach sprawia, że aplikacja jest przyjemna. To świetny wybór dla osób szukających skutecznej pielęgnacji.

Piankowa konsystencja jest lekka jak chmurka, co sprawia, że aplikacja to czysta przyjemność. Produkt szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu, a jednocześnie intensywnie nawilża i odżywia skórę. Jego skład jest łagodny, ale skuteczny – idealny zarówno dla mam, jak i każdego, kto chce zadbać o skórę brzucha, zwłaszcza w okresie zmian, takich jak ciąża. Regularne stosowanie sprawia, że skóra jest elastyczna, miękka i ukojona. To produkt, który łączy pielęgnację z odrobiną luksusu – zdecydowanie warto go wypróbować!

Jeden z najlepszych produktów na rozstępy jakie powstały! Uwielbiam! To bogactwo natury zamknięte w aksamitnej formule. Wygładza i intensywnie nawilża skórę, redukując rozstępy nie tylko na brzuszku. Stosuję go również na uda i plecy i tam również świetnie się sprawa. Dzięki niemu blizny szybciej się goją. Polecam :)

Mus nawilżający do skóry brzuszka to produkt, który zachwyca od pierwszego użycia! Delikatny, lekki mus doskonale nawilża skórę brzuszka, pozostawiając ją miękką i elastyczną. Konsystencja jest puszysta i przyjemna w aplikacji – idealnie się rozprowadza i szybko wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy. Jest to dla mnie must-have w codziennej pielęgnacji, szczególnie podczas ciąży, kiedy skóra na brzuchu wymaga wyjątkowej uwagi. Mus pomaga utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia, co minimalizuje uczucie swędzenia i napięcia skóry, które często towarzyszą rosnącemu brzuszkowi. Dodatkowo składniki odżywcze wspierają elastyczność skóry, co może zapobiec powstawaniu rozstępów. Podoba mi się również delikatny, subtelny zapach, który sprawia, że codzienna aplikacja staje się relaksującym rytuałem. Idealny produkt dla przyszłych mam, które chcą zadbać o komfort swojej skóry i zapewnić jej odpowiednią pielęgnację w tym wyjątkowym okresie. Zdecydowanie polecam każdej kobiecie w ciąży!

To był mój pierwszy "ciążowy" kosmetyk, jaki zakupiłam, więc chyba mam do niego po prostu sentyment :) Mus zamknięty jest w atrakcyjnym wizualnie słoiczku z solidnego plastiku. Minusem tego rozwiązania jest jednak fakt, że po użyciu, zanim zamkniemy opakowanie, trzeba umyć ręce, by nie wytłuścić nakrętki. Sam kosmetyk ma biały kolor i trochę przypomina wosk. Trzymany w temperaturze pokojowej jest średnio-twardy. Rozgrzany w dłoniach topi się. Warto pamiętać, by nie trzymać kosmetyki blisko źródeł ciepła, co by z musu nie uczynić olejku ;) Na ciele rozsmarowuje się przyjemnie i wchłania w dość rozsądnym czasie. Rzeczywiście dobrze nawilża i łagodzi swędzenie. Skóra posmarowana wieczorem, rano jest wciąż miękka i ukojona. Wydajność kosmetyku oceniam na średnio-dobrą. Nie starcza na nie wiadomo, jak długo, ale też nie kończy się w mgnieniu oka. Niestety nie mogę wypowiedzieć się na temat zapobiegania/redukcji rozstępów, bo nie mam do nich skłonności, w ciąży pojawiły mi się dosłownie ze dwa paseczki. Czy to zasługa kremu, czy genów, niestety nie umiem ocenić. Jedynym minusem musu jest jego zapach. Przyjemny, ale moim zdaniem trochę za intensywny dla kobiet ciężarnych. W pierwszym trymestrze potrafił sprawiać mi dyskomfort, przez co na jakiś czas odłożyłam ten kosmetyk na rzecz innego o formule bezzapachowej. Wróciłam do niego teraz, w drugim trymestrze, gdy już znacznie mniej bodźców powoduje u mnie mdłości ;)

To już moje 5 chyba opakowanie! Uwielbiam to masło chociaż faktycznie trochę mała objętość i szybko się kończy mimo że smaruje tylko swój brzuszek! Bądź co bądź gorąco polecam wszystkim przyszłym MAMUŚKOM!

Mus ma mocno zbitą konsystencję która pod wpływem ciepła dłoni zmienia się w bardziej tłustą, oleistą. Dzięki temu bardzo mocno nawilża skórę. Wolno się wchłania i dosyć długo czuć go na skórze. Pozostawia delikatnie tłustawe plamy na ubraniach, jeśli odczekamy zbyt krótko po jego nałożeniu. Mimo stosowania przez prawie całą ciążę rozstępy i tak mi się pojawiły, choć przytyłam bardzo mało. Rozstępy zawdzięczam raczej genetyce. ????

Musu do brzuszka od Mom and Who zaczęłam używać w szóstym miesiącu ciąży. Wcześniej używałam balsamów innych firm ale miałam wrażenie, że niewystarczająco nawilżają i natłuszczają rosnący w szybkim tempie brzuszek. Mus daje uczucie dogłębnego nawilżenia i natłuszczenia, podobnego do tego po użyciu olejku. Uwielbiam stosować go na noc, ponieważ zostawia lepką, tłustą warstwę. Uważam to jednak za zaletę, bo nawet rano, po nocy czuć delikatnie tą warstewkę na brzuszku. Podoba mi się delikatny zapach i ultra lekkie opakowanie. Mus wydaje się być wydajny i w zależności od częstotliwości stosowania może posłużyć nawet parę miesięcy.

Mus do skóry brzuszka ma w swoim składzie 98% składników pochodzenia naturalnego. Po odkręceniu wieczka możemy poczuć delikatny, przyjemny zapach. Mus posiada fajną konsystencję (mnie się kojarzy z chmurką), dzięki której bardzo łatwo się rozprowadza. Stosują go głównie na noc, ponieważ pozostawia na skórze delikatną, tłustą warstwę. Nie przeszkadza mi jednak to uczucie, ponieważ mus pozostawia brzuszek (jak i resztę ciała, bo stosowałam go na wszystkie partie) dobrze nawilżony, odżywiony, a o uczuciu swędzenia czy ciągnięcia możemy zapomnieć. Jednym słowem jestem tym produktem zachwycona, bo nawet na drugi dzień skóra jest idealnie nawilżona i miękka.