Escada Fairy Love Limited Edition EDT 

Perfumy Escada Fairy Love,to bardzo delikatne lekko słodkie perfumy,szczególnie polecam je na okres wiosna-lato.Według mnie perfumy te idealnie nadają się dla nastolatek,które zaczynają swoją przygodę z perfumami.W perfumach wyczuwam nuty maliny pomarańczy,jaśminu,orzecha laskowego są to bardzo przyjemne perfumy lecz dla mnie za delikatne,utrzymują się na mnie 3 godziny,bardzo podoba mi się flakon perfum w kształcie serca.

Odkąd dostałam do pewnych zakupów próbkę perfum Roberto Cavalli Paradiso (za którymi totalnie przepadłam <3 ), to postanowiłam zamówić sobie trochę próbek perfum właśnie z tej wyższej półki cenowej, aby zobaczyć czy znajdę wśród nich swój ideał. Escada kusi słodkimi nutami, fikuśnymi opakowaniami, a tutaj nazwą-po Fairy Love spodziewałam się czegoś słodkiego, wręcz infantylnego co poprawia humor w chłodny dzień i kojarzy się z seansem Sailor Moon gdy za oknem śnieg. I w sumie coś takiego dostałam. Nuta słodkiej maliny razem z orzechowo-drzewną bazą tworzą słodki cukrowy puder, który od mdłej katastrofy ratuje ciepły, ale też rześki jaśmin. Perfumy przyjemne, ciepłe oraz otulające, takie akurat na co dzień w chłodniejszą porę. Troszkę infantylne, proste i nieco płaskie, ale miłe w takim codziennym i niezobowiązującym noszeniu, żeby ładnie i beztrosko sobie pachnieć. Trochę jedynie przyczepię się do trwałości-jak na nieco wyższą półkę cenową to spodziewałam się czegoś więcej niż zanikanie zapachu po 4-5h z projekcją przeciętną przez ten czas.

Perfumy nazywają "Fairy Love" i są zamknięte w (dość kiczowatym) flakonie w kształcie czerwonego serca - także nie spodziewamy się eleganckiego zapachu dla dojrzałej damy, prawda? Zapach jest mocno owocowy i słodki, nie jest jednak intensywny czy przytłaczający. Nie uważam go za "ulepny". Przypomina mi "So Sweet" Lolity Lempickiej, chociaż czuć w nim pewną kwastowatą nutę, której w "So Sweet" nie ma (lub jest dużo mniej - używałam tego zapachu kilka lat temu, więc pamięć może mnie zwodzić). Pewnie to malina. Ma raczej słabą projekcję, trwałość określiłabym jako średnią. Wiadomo, że najlepszą porą dla takich perfum jest lato, a wiekiem - raczej młodość. Tzn. nie podarowałabym go w prezencie starszej pani, ale też nie uważam, że jest tylko dla nastolatek. Sama jestem w wieku średnim i miło mi się go używa.

Kompot owocowy w towarzystwie bukietu jasminu. Ohyda. Owoce - glownie maliny i gruszki - sa tu zmiksowane na pulpe i nieciekawe, jasmin nadaje zapachowi ton Szalonej Landrynki. Meczylam sie przy testach i nigdy wiecej.

Słodkie czerwone serduszko. Odnoszę wrażenie, że malina robi robotę. Wyczuwalny troszkę też orzech. Głowa malina, Nashi, pomarańcza Serce jaśmin Podstawa orzech laskowy