Żel jest skutecznie oczyszcza, ale nawilżenia i wygładzenia brak. Co do zapachu, to jednak kwestia indywidualna, dla mnie na dłuższą metę jest on dosyć męczący.
Bardzo lubię markę Yope za naturalne, proste składy, za śliczne zapachy i za urocze opakowania... pomijając oczywiście pompkę, bo ich akurat nie cierpię w wydaniu Yope !
Żel zakupiłam w okresie zimowym, okołoświątecznym, ale jakoś tak wyszło, że odstał swoje w szafie, a światło dzienne i strumień prysznica zobaczył dopiero około Wielkanocy :).
Moja skóra jest dosyć delikatna, ma skłonności do przesuszania. Ciężko ją zadowolić kosmetykami, natomiast balsamy wciąga jak szalona. Przypuszczam, że mój problem częściowo ma swoje podłoże w tym, że na co dzień nie piję zbyt dużo wody. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że bardzo bardzo się staram nabyć tego zdrowego nawyku.
Skóra na ramionach i udach niestety jest obarczona zapaleniem okołomieszkowym, więc złuszczanie, delikatne mycie i balsam to moja codzienność. W tej kwestii jest raz lepiej, raz gorzej.
Przyznaję, że jeśli chodzi o żele pod prysznic to nie zawsze wybieram te z idealnym składem! Często ulegam zapachowi i kupuję patrząc właśnie na tę cechę.
Od żel pod prysznic oczekuję porządnego oczyszczenia, bez nadmiernego przesuszenia i ściągnięcia. Dobry żel por prysznic powinien przyzwoicie się pienić i ładnie pachnieć.
Dlaczego sięgnęłam po właśnie ten ? Zaczęła się zima i zapragnęłam kupić sobie typowy, zimowy żel pod prysznic o ciężkim, słodkim aromacie, który zrelaksuje mnie w zimowe wieczory.
OPAKOWANIE
W opakowaniu nie ma nic niezwykłego! Prosta butla wykonana z ciemnego plastiku i ładna etykietka bardzo typowa dla Yope.
Jedyne czego się doczepię to ta poooompka ! Jak ja nie cierpię takich pompek ! Jest wykręcana, okropnie ciężko ją wkręcić z powrotem nie powodując strat kosmetyku, a już nie daj Boże żeby butelka się przewróciła ! Wtedy właśnie przez tę okropną pompkę ucieka nam zawartości butelki.
Szata graficzna jest jak zwykle urocza z pięknymi złotymi akcentami. Na odwrocie znajdziemy najważniejsze informacje o kosmetyku. Nie mogłam doszukać się PAO, ale prawdopodobnie to będzie ok. 6 miesięcy, jak w przypadku żeli pod prysznic od innych producentów.
ŻEL
Kosmetyk ma odpowiednią konsystencję, jest przeźroczysty. Bardzo ważną informacją jest to, że aplikuję żele myjką, więc nie mam większych problemów z pienieniem się kosmetyków.
Zapach jest tutaj dosyć delikatną sprawą, bo jeden będzie nim zachwycony, a inny nieco rozczarowany. Przyznam, że sama wzięłam żel odruchowo z góry zakładając że to będą pomarańcze, goździki otulone zapachem czekolady. Dopiero w domu przeczytałam, że żel będzie miał zapach orzechowego musli z czekoladą. Byłam troszkę zawiedziona, ale cóż!
Zapach okazał się być całkiem przyjemny, relaksujący, ale na dłuższą metę zaczął mnie męczyć. Musiałam robić sobie przerwy od tego kosmetyku, więc stosowałam go naprzemiennie z innymi żelami.
Skład oczywiście wzorowy, jak na Yope przystało ! Składnikiem myjącym jest Coco-Glucoside, który jest średnio pianotwórczy, więc bez użycia myjki/gąbki może być trudno go rozpienić. Ten składnik myjący jest delikatny i bezpieczny dla skóry, więc mamy coś za coś :).
Jeśli chodzi o inne składniki to na pewno warte uwagi są olej ze słodkich migdałów, ekstrakt z wanilii, wyciąg z kokosa, allantoina. Dzięki tym składnikom nasza skóra jest chroniona, nawilżona i wygładzona.
Skład jest w 98% pochodzenia naturalnego, a formuła jest wegańska.
MOJE ODCZUCIA
O zapachu już napisałam się w powyższym punkciku. Jest fajny, całkiem przyjemny, ale na dłuższą metę jest męczący!
Jak już wspominałam, używam myjki kąpielowej, więc nie mam większego problemu z rozpienieniem kosmetyku. Próbowałam kilka razy umyć się bez użycia myjki i niestety żel pieni się dosyć słabo.
Stosunek ceny do jakości jest jak najbardziej okej. Kupiłam go za około 13 złotych, pojemność jest duża.
Kosmetyk nie przesusza skóry, nie uczula i nie powoduje nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia. Jeśli chodzi o wygładzenie i nawilżenie to raczej nie widzę tutaj żadnej poprawy.
Podsumowując, to całkiem przyzwoity żel z naturalnym składem. Robi to co ma robić, czyli oczyszcza. Właściwości pielęgnacyjnych nie widzę!
Nie sięgnę po niego ponownie, bo zapach jest dla mnie ciężki i przytłaczający na dłuższą metę. Myślę, że to będzie prawdziwa gratka dla fanek mocnych, ciężkich czekoladowych aromatów.
Zalety:
- skład w 98% pochodzenia naturalnego
- wegańska formuła
- pieni się dobrze, ale tylko wtedy gdy używam myjki kąpielowej
- ładna szata graficzna
- dobrze oczyszcza skórę, nie podrażniając i nie przesuszając jej
- stosunek ceny do jakości
- dostępność
Wady:
- na dłuższą metę zapach strasznie mnie męczy, jest bardzo ciężki, przytłaczający
- nie widzę efektu nawilżenia, wygładzenia
- nie pieni się w dłoniach
- okropna pompka, ale akurat wszystkie kosmetyki Yope takie mają
- brak PAO na opakowaniu, dla mnie to ważna informacja
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie