Pax Moly Real Gold Mask Pack Maska w płachcie nawilżająco-ujędrniająca ze złotymi ekstraktami i mleczkiem pszczelim

Kupiłam ją przy okazji zakupów spożywczych. Dowiedziałam się, że będę miała wolny wieczór bez dzieci i męża, więc gdy weszłam na dział z kosmetykami, postanowiłam postawić na siebie. A tam zauważyłam, pierwszy raz te maseczki.. Było ich kilka rodzai, ale wybrałam właśnie tą. Przemówiła do mnie nawilżeniem i jędrnością. Po zmyciu całkowicie makijażu i tonizacji twarzy, maska u mnie była trzymana około 20 minut. Po tym czasie, wklepałam resztę pozostającego produktu w twarz i zostawiłam do wchłonięcia. Następnie nałożyłam krem na noc i gotowe. Materiał z której została wykonana dla mnie jest dość gruby i ciężko ją się nosi, gdy naprzyklad chcesz się zrelaksować przy filmie i zjeść jakąkolwiek przekąskę. Niestety, ale nie dałam rady nic przekąsić, otwór na ustach jest zbyt mały. W ogóle wszystkie nacięcia otworów w tej masce są niepasujące( dla mnie zbyt małe). A nie mam jakis niestandardowych wymiarow :) Może komuś innemu będą pasowały idealnie. Myślałam, że nadrobi zapachem, ale jest on też dla mnie "jakby alkoholowy". Jedyne co mogę powiedzieć, to to że nawilżyła moja skórę twarzy I mam wrażenie, że nawet troszkę ściągnęła ją całą, jakby ujędrniła jak zapewniał producent. Podsumuwujac jest to maska w dobrej cenie, która bardzo dobrze nawilży skórę i ujedrni. Ale o dość "alkoholowym" dla mnie zapachu. Materiał jest dość gruby, a jego otwory są małe i niestandardowe. Natomiast ilość produktu w saszetce jest wystarczająco duża, płachta jest także przez to świetnie nasączona. Ocena ogólna dla mnie to pół na pół, są lepsze na rynku maski nawilżająco, ujędrniające.

Opakowanie jest eleganckie i przyciąga uwagę, łatwe w otwarciu. Ciekawy chwyt "prawdziwe złoto", a jest nim tarczyca bajkalska- złote zioło. Maska w kolorze białym, dobrze układa się na twarzy, nie odstaje i nie zsuwa się. Mocno nasączona, ekstrakt zostaje jeszcze w opakowaniu. Zapach przyjemny. Składniki aktywne: kwas hialuronowy, ekstrakt z rozmarynu, tarczycy bajkalskiej, szałwii, pysznogłówki, koreańskiej bylicy, skwalan. Zawiera również ekstrakt z mleczka pszczelego i nagietka. Maska ma działanie antyoksydacyjne, odmładzające, ujędrniające i głęboko nawilżające. Bardzo przyjemnie się ją trzyma na twarzy. Efekt bardzo mi się podoba. Skóra wygląda świetnie. Na pewno ponowie zakup.

Maska niesamowicie mocno nasączona - już przy otwieraniu saszetki, chlusnął z niej wodnisty żel. Sama tkanina bardzo mocno nasączona, wręcz ociekająca preparatem nawilżającym. Całkiem dobrze przylega do skóry. Jedyny mankament jak dla mnie - fragment na nos był nieco za krótki i nie sięgał mi do czubka nosa.. Ale nie czepiam się. Mam wiedźmi, długi nos. Taki life. Maska całkiem fajnie przylega do skóry. Trzymałam ją na twarzy ok. 20 minut i to będąc w ciągłym ruchu (robiąc kolację! haha). Po zdjęciu płachty na twarzy nadal zostało mnóstwo preparatu, który wklepałam do wchłonięcia się. Na to krem i można iść spać. Rano skóra była mięciutka, gładka, bardzo fajnie odżywiona. Podoba mi się ten efekt, zwłaszcza, że za maskę zapłaciłam ok. 5.49 zł. Bardzo fajna maska do zabaw w łazienkowe SPA. Chętnie wypróbuję inne jej warianty.

Podobnie jak siostrzaną maskę z solą morską nieznanej mi wcześniej marki Pax Moly kupiłam również i tę w promocyjnej cenie około 3 złotych za sztukę. Ponieważ maski w płachcie uwielbiam (mimo, że zawsze, kiedy je kupuję, słyszę słaby protest mojego wewnętrznego skąpca, w końcu tradycyjne maski wychodzą zdecydowanie taniej), zakupiłam od razu sztuk kilka - jak szaleć, to szaleć. Opakowanie można bezproblemowo otworzyć - nożyczki nie są potrzebne. Maska jest dosyć dobrze skrojona , choć ideałem pod tym względem nie jest - otwory na oczy i usta mogłyby być ciut lepiej dopracowane, niemniej dramatu nie ma). Sama płachta jest dosyć gruba (znam takie, które są naprawdę cieniutkie), ale da się przeżyć. Dobrze przylega do skóry twarzy , jest też całkiem nieźle nasączona. Akurat tę maskę kupiłam ze względu na owe mleczko pszczele - mam suchą skórę, więc lubię takie cudeńka w składzie. No i faktycznie, maska fajnie nawilża skórę, czyni ją miękką, przyjemną w dotyku (hm... zastanawiam się, czy dotykanie się po twarzy jest normalne), na pewno optycznie poprawia nieco jej wygląd. Nie odmłodzi nas o 20 lat (która zresztą maska potrafi takie cuda?), ale na pewno zadziała nawilżająco, łagodząco i zmiękczająco. Za taką cenę jak najbardziej warto spróbować. Chyb zaprzyjaźnię się z Pax Moly na dłużej.