Isana Lovely Coco Bodylotion Balsam do ciała

Balsam skusił mnie swoją szara graficzną do zakupu. Opakowanie kojarzy się z wakacjami, a obiecujący zapach kokosa ma działać odprężająco na nasze zmysły. Co do zapachu rzeczywiście czuć kokosa, jest to zapach przyjemny, nie duszący. I na tym niestety zalety tego produktu się powiem szczerze kończą. Stosuje do po umyciu ciała by nawilżyć skórę po kąpieli. Formuła jest bardzo lejąca. Jak na balsam jest to produkt dosłownie płynny. Strasznie powoli się wchłania przez co trzeba go długo rozmasowywać. Po długim dniu jest to uporczywe. Balsam nawilża skórę. Po użyciu nie czuję na niej spięcia. Jednak za cenę nawet na promocji jest jest moim zdaniem warty zakupu.

Kupiłam ten balsam w Rossmanie na promocji za ok. 7zł i nie spodziewałam się niczego fajnego, natomiast produkt okazał się bardzo przyjemny. Pachnie kokosem i migdałami, w konsystencji delikatny, ultra nawilżający, a zapach się trzyma na ciele. Bardzo fajny i wydajny produkt.

Lovely Coco Balsam to produkt, który w swojej cenie nie wypada najgorzej, ale ma też kilka wad, które warto wziąć pod uwagę. Opakowanie jest bardzo wygodne – butelka dobrze dozuje produkt, więc nie ma obawy o nadmierne wyciśnięcie kosmetyku. Sam balsam ma przyjemny, subtelny zapach kokosa, choć nie jest on zbyt intensywny, co dla mnie jest plusem, bo nie przytłacza. Konsystencja jest dość płynna, co może być plusem, ale przez to może trochę sprawiać trudność w aplikacji, bo produkt łatwo się rozlewa. Wchłania się średnio – skóra nie staje się całkowicie sucha po użyciu, ale przez dłuższy czas pozostaje lekko lepka. Niestety, balsam nie zapewnia intensywnego nawilżenia, zwłaszcza w przypadku bardzo suchej skóry. Ogólnie balsam jest przyjemny w użyciu, choć nie rewelacyjny. Nawilżenie jest wystarczające dla skóry w normie, ale nie spodziewajmy się intensywnego nawilżenia.

Kupiłam ten balsam w promocji za 7zl. Wcześniej miałam już peeling z tej serii i chociaż nie spełnił on moich oczekiwań w 100%, za miły zapach kokosa jestem w stanie wiele wybaczyć. Niestety, w przypadku balsamu zapach nie jest tak miły jak w przypadku peelingu... Jest z pewnością mniej intensywny i co gorsza mniej kokosowy. Pachnie jakby trochę wanilia, trochę migdałem, trochę chemia? Nie jest to przyjemny zapach, którym otulenie obiecuje nam producent. Ale jako że nie o zapach w balsamie chodzi, skupmy się na jakości. Tuba, w której zamknięto balsam jest dla mnie akceptowalnym opakowaniem. Oprócz tego, przechodzac już do meritum, produkt jest jak dla mnie zbyt lejący, konsystencja nie jest wystarczająco treściwa. Owszem, dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, ale pozostawia na skórze dość nieprzyjemne uczucie lepkości przez dłuższą chwilę. Gdy już wchłonie się na 100%, skóra jest gładka, ale czy nawilżona? Nie odnoszę takiego wrażenia.

Kupiony w Rossmannie, nie miałam co do niego oczekiwać zbyt wielkich no i może przez to się nie zawiodłam aż tak bardzo. Kosztował chyba jakieś 10zł, opakowanie ok w tubce, zapach też ok, bardziej płynna konsystencja która niestety się nie wchłania aż tak dobrze i to jest dla mnie duży minus. Skórę miałam lepką, odczucie po jego użyciu takie że chciałam go jak najszybciej zmyć. Odstawiłam go na jakieś 2 miesiące, po tym czasie miałam wrażenie że się zważył. Jeden chyba z gorszych balsamów jakie miałam.

Po ten krem sięgnęłam w momencie, kiedy skończyło mi się naturalne masło do ciała. Ja mam skórę bardzo suchą, w okresie jesienno-zimowym łuszczącą, swędzącą. I przyznam, że ten kosmetyk fajnie wygładził, natłuścił (ale w taki przyjemny sposób) moją skórę, złagodził swędzenie wynikające ze wzmożonego przesuszenia. Jako kosmetyk niskiej ceny i nie całkiem naturalnego składu poradził sobie super w wyratowanie mojej skóry, która przypominała skalp z łupieżem. :) Ma ogromny plus za to, że nie ma parafiny i nie wywołuje u mnie okropnego oblepienia skóry, czego nie cierpię - tego sztucznego zaklejenia skóry parafiną. Pachnie przepięknie, otulająco. Konsystencja jest jakby jak mleczko, co mi osobiście odpowiada, a mimo tej rzadkości jest bardzo wydajny. Podoba mi się film jaki pozostawia, taki bardzo ochronny, nie klejący. Pasuje nie tylko skórze ciała, ale i dobrze sprawuje się na stopach i dłoniach. Teraz mam już kolejne naturalne mazidło do ciała, ale reszta produktu będzie stała obok łóżka jako krem do rąk, bo używam go nagminnie w jesienno-zimowych miesiącach, a jest naprawdę fajnym opatrunkiem dla wymagającej pękające, suchej, twardej skóry dłoni, potraktuję go jako nocną pielęgnację. :)

Kupiłam go, bo zachęciła mnie niska cena i zapach kokosa. Jak się okazało pachnie bardzo sztucznie, niby kokosem, bardziej migdałem, ale bardzo plastikowo. Ten zapach sie oczywiście nie utrzymuje za długo. Ale największe rozczarowanie to aplikacja balsamu. Tragicznie się wchłania. Przy rozmarowaniu bardzo bieli. Bardzo nie lubię tego robić. Może skóra jest po nim lekko nawilżona, ale tylko czekam aż się skończy bo znienawidziłam balsamowanie ciała przy nim.

Zapach sam w sobie jest ładny lecz krótko się utrzymuje, gdy chcę otworzyć opakowanie wychodzi mi prawie cały produkt, nie wiem czy dostałam wadę jakąś czy każdy tak ma ale to na minus.

Balsam kupiłam na przecenie w rossmannie razem z peelingiem z tej samej serii który fajnie mi się sprawdza. Produkt jest wydajny, bardzo ładnie pachnie kokosem, jego zapach długo sie utrzymuję na skórze, jego działanie myśle że jest poprostu okej, nawilża, sprawia że skóra jest taka miękka i przyjemna w dotyku. Niestety mam problem z jego opakowaniem i konsystencją, czasem nie chcę się zamknąć oraz ma bardzo rzadką konsystencje która nie zbyt mi sie podoba ale może którejś z was podpasuje. Ogólnie produkt fajny tylko mogłby mieć gęstrzą konsystencje i łatwiej mogłby sie zamykać.

Na balsam trafiłam w jednej z drogerii skuszona korzystną ceną. Balsam zamknięty jest w tubce z bardzo przyjemną dla mojego oka szatą graficzną, choć preferuję opakowania z pompką. W środku znajduje się balsam o dość rzadkiej konsystencji, trzeba więc uważać, by nie rozlał się z ręki przed nałożeniem. Rozprowadza się łatwo, jednak trzeba porządnie rozsmarować, bo zniknęły białe smugi. Zapach ma przyjemny, jednak jak dla mnie zbyt delikatny - oczekiwałam, że kokos utrzyma się dłużej na skórze. Nawilżenie daje raczej chwilowe - po wchłonięciu już nie bardzo je czuć. Wydajność też na minus - przy codziennym używaniu bardzo szybko się kończy. Tak czy inaczej jest to balsam w dobrej cenie i o w miarę dobrym działaniu, więc być może z braku laku sięgnę po niego ponownie.

Ostatnio zmagałam się z podrażnieniem skóry na szyi - czego bym tam nie nałożyła, to miejsce nadal było szorstkie i piekące. Przypomniałam sobie, że mam gdzieś jeszcze pół tubki balsamu Lovely Coco z Isany i... nie zawiódł mnie. Taka tanioszka, a nie dość, że nie zaognił podrażnienia, to jeszcze faktycznie nawilżył i wygładził skórę. Tak naprawdę jedyne, do czego mogę się przyczepić, to zapach (bardziej od kokosa czuję tu masło shea wpadające w migdał), i konsystencja mogłaby być ciut bardziej zwarta. PS.: Efekt nawilżenia "podbija" wcześniejsze użycie peelingu do ciała z tej samej serii :)

Tak jak w tytule- moim zdaniem to jedyny mały minus balsamu. Na początku mocno bieli skórę, nawet przy użyciu małej ilości produktu. Jednak za cenę 7zł podczas promocji uważam, że nie ma co narzekać, bo oprócz tego balsam ma same plusy. Pierwszym z nich jest już wspomniana cena. Drugim zapach- ładny, żaden chemiczny, a bardziej naturalny. Podoba mi się również szata graficzna produktu. Zamknięty jest w klasycznej tubie o pojemności 200 ml. Mimo że wchłania się bardzo wolno, nie klei się i nawilża skórę. Używałam go latem i byłam naprawdę zadowolona, ponieważ o tej porze roku stawiam na coś lekkiego.

Kupiłam go w promocji za niecałe 7 zł, skuszona ładnym opakowaniem i raczej dobrą jakością produktów Isany… Balsam ma lekką, lejącą konsystencję i ciekawy zapach, chociaż z kokosem dużo wpisanego nie ma. Jest bardziej mleczny ale nie przytłaczający i na tym pozytywy się kończą. Po nałożeniu nawet niewielkiej ilości bardzo długo się wchłania i każda próba wtarcia go w skórę powoduje że bieli skórę… Po samej aplikacji skóra pozostaje bardziej tępa w dotyku, nie jest ani nawilżona ani gładka… Podsumowując, jeśli szukasz balsamu żeby tylko przesmarować czymś skórę i nie oczekujesz skuteczności, za tą cenę można zaryzykować..

Skusiłam się na balsam do ciała od isany, ponieważ wszędzie i każdy o nim trąbił. Zapach kompletnie mi się nie podoba. Konsystencja bardzo lekkiego mleczka, w trakcie rozprowadzania mam wrażenie że to woda. Dla mnie zdecydowanie za lekko nawilżający i zapach mi się nie podobał.

Balsam jest zamknięty w wygodnym do użytkowania opakowaniu. Konsystencja dobra, taka lekko żelokowata, ale na skórze dobrze się rozprowadza. Sam zapach ciekawy, nie jest to sam kokos, bardziej bym powiedziała, że przypomina jakiś budyń kokosowy, ale mimo wszystko nadal ładnie pachnie. Zapach nie jest jakoś bardzo trwały. Dobrze nawilża i pozostawia skórę gładką. Za te cenę warto go wypróbować:)

Kosmetyki o zapachu kokosa to moje ulubione połączenie więc i tym razem musiałam przetestować ten balsam .Dorwalam go na promce za grosze . Ogromny plusem jest szata graficzna która jest przepiękna ,opakowanie komfortowe nie ma problemu z wyciskaniem produktu .Bardzo lekka konsystencja która szybko się wchłania .Swietnie nawilżył moją skórę .Dodatkowo zapach który powala

Opakowanie według mojej opinii jest bardzo estetyczne. Kształt tubki pomaga w trzymaniu produkt w higienicznych warunkach, nasze dłonie nie mają styczności z całą zawartością - zawsze to doceniam. Zapach idealny do tworzenia waniliowego combo, nuty są ciepłe i otulające. Balsam szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej skóry. Kosztuje 10zł i ma pojemność 200ml - bardzo opłacalnie.

Isana Lovely Coco Bodylotion to dobry wybór dla osób poszukujących balsamu do ciała o przyjemnych zapachu, dobrej konsystencji i właściwościach nawilżających w przystępnej cenie. Produkt jest wygodny w użyciu i wydajny, choć jego skład może nie zadowolić wszystkich, szczególnie tych preferujących kosmetyki naturalne. Po kilku tygodniowym stosowaniu zauważyłam, że skóra stała się gładsza w dotyku oraz, że balsam dodaje skórze zdrowego blasku, co sprawia, że wygląda ona na bardziej zadbaną i promienną. Kokosowy zapach utrzymuje się na skórze przez kilka godzin, co może być przyjemne dla użytkowników lubiących intensywne zapachy.