Ziaja Baltic Home Spa Wellness, Odżywczo-nawilżający krem do masażu ciała `Czekolada i kawa` 

Baltic Home Spa Wellness Odżywczo-nawilżający krem do masażu ciała Czekolada i Kawa to prawdziwa uczta dla zmysłów i skóry! Jego bogata formuła intensywnie nawilża i odżywia, sprawiając, że skóra staje się jedwabiście gładka i elastyczna. Dzięki zawartości masła shea oraz olejów roślinnych doskonale regeneruje i chroni skórę przed przesuszeniem. Największym atutem jest jednak jego cudowny zapach – połączenie aromatycznej kawy i słodkiej czekolady sprawia, że masaż staje się relaksującym rytuałem, który poprawia nastrój. Krem ma przyjemną, aksamitną konsystencję, dobrze się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Idealny wybór dla miłośników intensywnych zapachów i domowego SPA. Polecam!

Kupiłam cały zestaw wellness, byłam ciekawa tego jadalnego zapachu. Jak na ironię jest on dla mnie ciężki do zniesienia, chociaż zawsze Ziaja tym mnie kusiła najbardziej, zapachami, gdy nie byłam przekonana co do działania jakiegoś ich kosmetyku. Mąż twierdzi, że pachnę jakbym wytarzała się w deserze. Za słodki, mdła czekolada i słaba kawa. Co do działania jestem bardzo zadowolona. Poziom nawilżenia zadowala nawet moje przesuszone po depilacji nogi. Po skórze widać jak odżywa. Konsystencja jest wilgotna. Krem jest mocno błyszczący, ale nie lepki. Już podczas smarowania czuć sprężystość skóry. Faktycznie świetnie nadaje się do masażu, wchłania się szybko i zostawia skórę wizualnie bardziej wilgotną, wypielęgnowaną, ujędrnioną. Nie jest odczuwalny pozostawiony film, ani żadna warstwa, ale działanie czuć przez wiele godzin. Używanie go jest przyjemne, żadnych smug, tłustości, tylko lekki poślizg i pozytywny wpływ na nasze ciało. Kupiłabym ponownie, gdyby nie ten nieszczęsny zapach, ale będę śledzić inne produkty tej marki do ciała.

• Krem ma aż 90% składników pochodzenia naturalnego i w delikatny sposób koi suchą i podrażnioną skórę. • Zmiękcza skórę, dogłębnie ją nawilża i nadaje jej aksamitną gładkość. • Pięknie pachnie, a jego stosowanie to przyjemność.

Dobry krem do ciała, nawilża, ładnie pachnie i jest wydajny. Krem dobrze nawilża skórę, ma bogatą konsystencję, jest dość gęsty, dobrze się rozprowadza po ciele, szybko się wchłania, nie pozostawia uczucia lepkości. Bardzo ladnie pachnie, zapach długo utrzymuje się na skórze, jest przyjemnie otulający. Krem jest wydajny, opakowanie 300ml wystarczyło mi na 2-3 miesiące stosowania kilka razy w tygodniu. Duży plus za opakowanie, nie ma problemu z wykorzystaniem kosmetyku do końca. Nie sprawdziłam czy nadaje się do masażu, używałam go po kąpieli do nawilżenia skóry. Muszę jeszcze dodać, że świetnie się sprawdził na bardzo suchej skórze mojego męża, który nie używa na co dzień balsamów ani kremów do ciała. Już po jednorazowym użyciu skóra stała się miękka, nawilżona i wygładzona.

Magiczny, słodki zapach zamknięty w okrągłym opakowaniu. Mamy tutaj kawowo-czekolady duet, który otula skórę i utrzymuje się na niej dłuższy czas. Uwielbiam produkty do ciała marki Ziaja. Tutaj też się nie zawiodłam. Zapach jest intensywny, więc przeciwniczki takich zapachów muszą odpuścić. Proste opakowanie, które pozwala na całkowite zużycie produktu. Konsystencja treściwa, ale nie tępa. Bardzo gładko sunie po skórze, pozostawiając ją nawilżoną i błyszczącą. Baaaaaaaaaaaardzo wydajny. Cena niska, szczególnie w promocji. Fankom Ziaji i kawy z czekoladą szczerze polecam.

Tyle tu achów i ochów, że aż dziwnie się czuję, dodając tutaj łyżkę dziegciu. Zapach jest ok, żeby nie było. Może nie jest to czekolada i kawa, ale otulające kakao - jak najbardziej. Na ponure zimowe dni taki kakaowy otulacz jest moim zdaniem jak najbardziej ok Skład natomiast nie do końca mi się podoba. Ponieważ jednak kosmetyk nie wyrządził mi krzywdy, nie uczulił mnie i nie podrażnił, przymykam na to oko. Opakowanie jest typowe dla większości " cielesnych" kosmetyków tej marki. Plastikowy słoiczek wywołuje raczej neutralne) obojętne uczucia. Może producent kieruje się zasadą " cesarz zaleca prostotę" ( ach, to mój ulubiony cytat z " Milczenia owiec"). I tylko to działanie nawilżające jest w moim odczuciu takie sobie. Mam bardzo suchą skórę ciała i jestem dosyć wymagająca, jeśli chodzi o nawilżanie. Żeby nie było - tutaj nawilżanie jakieś jest. Nie jest to jednak nawilżenie całodzienne, a przyznaję szczerze, że właśnie takiego oczekiwałam. Kosmetyk coś tam robi, coś tam nawilża, ja jednak liczyłam na więcej. Osoby z normalną skórą powinny być zadowolone, bo nie jest też tak, że tego nawilzenia nie ma. Ja jednak trochę się rozczarowałam. Nie wiem, czy kosmetyk odżywia. Dla mnie to trochę takie przyzwoite smarowidło do ciała. Owszem, coś tam robi, ale nie ma jakiegoś efektu wow. Na plus , że krem szybko się wchłania. Nie wiem jednak, czy z taką konsystencją nadaje się on do masażu. Nie zauważyłam, żeby krem się rolował. Wahałam się z wystawieniem oceny końcowej. Gdyby nie zapach - obłędny , zwłaszcza o tej porze roku, dałabym pewnie trzy gwiazdki. Ponieważ jednak zapach ma tutaj pewne działanie, które nazwałbym antydepresyjnym ( bo przegania chandrę, poprawia nastrój), daje ostatecznie cztery gwiazdki. Niemniej ponownego zakupu nie planuję.

Dostałam w prezencie, nigdy nie używałam kremów od Ziaja ale od pierwszego dnia użycia się w nim zakochałam. Ma cudny zapach czekoladowo kawowy /ale zapach nie podrażnia/ długo pozostaje zapach na skórze. po wmasowaniu skóra jest bardzo miękka i odżywiona. ma fajna kremową konsystencję. Na pewno kupie następnie opakowania

Zapach jest słodki i intensywny. To raczej orzechy laskowe, a nie kawa i czekolada. Mimo wszystko bardzo go lubię. Powoduje, że szybciej się relaksuję. Konsystencja jest bardzo przyjemna - niby lekka, ale krem porządnie nawilża. Na szczęście nie daje uczucia oblepienia. Przy dłuższym zastosowaniu wyraźnie widać poprawę kondycji skóry. Staje się ona jędrna i elastyczna. Ma ujednolicony koloryt. Opakowanie jest wygodne, z przyjemną dla oka szatą graficzną. Całość wygląda skromnie, a przez to elegancko. Polecam!

Krem znajduje się w wygodnym w użyciu opakowaniu. Dzięki otwieraniu jak słoik można zużyć produkt do samego końca. Ma pojemność 300 ml. W konsystencji jest średnio gęsty. Dobrze rozprowadza się na skórze. Nie podrażnia skóry. Dobrze nawilża. Skóra po zastosowaniu jest miękka i przyjemna w dotyku. Aplikacja produktu jest przyjemna ze względu na konsystencję i cudny zapach. Zapach jest apetyczny i długo utrzymujący się na skórze.

Bardzo przyjemny produkt! Używanie go jest czystą przyjemnością, najmilszą częścią kąpieli. Poczynając od konsystencji zwartego musu, o niebiańskim ciasteczkowym zapachu, przez aplikację z dobrym poślizgiem bez uczucia lepkości, aż po działanie - elastyczna nawilżona i jakby muśnięta oliwką skora. Aplikacja jest błyskawiczna, zapach i aksamitność utrzymują się przez cały dzień. Nie mam zastrzeżeń, szczególnie że opakowanie spore a cena często promocyjna. Ziaja w serii baltic łączy pielęgnację i relaks w jednym...

Krem zamknięty w plastikowym zakręcanym słoiczku o poj. 300 ml. Muszę bo się uduszę! Zapach jest nieziemsko ciasteczkowy, wręcz idealny na jesienno - zimową porę gdy chcemy czuć się jak pierniczek! Mega nawilża, bardzo wygładza i to na więcej niż 24 h, pielęgnuje skórę, która staje się miękka w dotyku, jest idealny po depilacji, nie podrażnia. Jest dość gęsty, lekko tłusty ale szybko się wchłania, nałożony wieczorem czuć aż do rana na skórze. Skóra nabiera zdrowego kolorytu i jest wyraźnie nawilżona. Tego potrzebuje w takiej oto porze, latem pewnie byłby zbyt lepki, no i zapach ciasteczek już by nie pasował.

Tak jak byłam zniechęcona peelingiem z tej serii, tak ten krem zaspokoił moje oczekiwania. Zapach - słodki otulający, bardziej czekolada niż kawa. Zapach roznosi się po całym domu, pachnie pościel i piżamka. Krem ma bogatą konsystencję, ale wchłania się względnie szybko, zostawiając jednak po sobie delikatną warstewkę na skórze. Teraz, przy chłodnej pogodzie wcale mi to nie przeszkadza, ale gdyby na dworze było gorąco, to już miała bym z tym pewien problem. Ale najważniejsze są efekty - skóra mocno nawilżona, wygładzona, ukojona. I co najważniejsze, efekt ten nie znika po godzinie czy dwóch, ale trwa cały dzien.

Produkt który posiada piękny zapach czekolady, które najchętniej bym zjadła. Jest bardzo wydajny. Dobrze nawilża. Zapach utrzymuje się długo. Pojemności 300 ml, bardzo gęsta konsystencja.

Najpierw kilka słów na pochwałę kremu - praktyczne opakowanie, skład w porządku, wegańska formuła - świetnie. Zapach mnie pozytywnie powala, może nie każdemu się spodobać, bo to taka specyficzna czekolada. Ja przepadłam za nim i nakładam go po to, żeby wąchać. Przepraszam, ale nie ocenię działania nawilżającego, bo moja skóra nie ma z tym problemów, używam balsamów dla zapachu :( Ale jest przyjemnie po nałożeniu, skóra jest dopieszczona i na pewno poradzi sobie z problemem suchości. Za co więc odejmuję gwiazdkę - jeden taki mały minus, produkt zostawia dziwne uczucie na dłoniach, taką powłokę niby tłustą, ale taką śliską, dziwną... Nie wiem, od którego składnika może to być, pewnie to nic złego, ale dla mnie odrobinę denerwujące. Myślę, że będzie wydajny, bo konsystencja jest gęsta i krem dobrze się rozprowadza. Mimo wszystko uwielbiam używać tego produktu na wieczorny relaks. Czy kupię ponownie? Zaznaczam nie wiem, bo ja balsamy mam na długo i lubię po zużyciu testować nowe, więc będę chciała sprawdzić inne zapachy z tej serii.

Kremu używałam latem - świetnie się sprawdził jako produkt pielęgnujący skórę po opalaniu. Słoik jest bardzo praktyczny, pozwala wydobyć krem do końca. Zapach kosmetyku jest intensywny i mocno czekoladowy, jesli ktoś lubi tego typu wonie, będzie zadowolony. Sam krem bardzo dobrze się rozprowadza, pozostawiając skórę nawilżoną i lekko natłuszczoną, po prostu zadbaną. Do masażu go nie używałam,, ale do codziennej pielęgnacji jest jak najbardziej ok. Ładnie podkreśla opaleniznę. Kupie go ponownie na najbliższe lato, bo ten zapach naprawdę mnie ujął, a i działanie na skórę jest bardzo dobre. No i cena dość przystępna.

Pojemność kosmetyku to 300 ml. Ma on bardzo kremową konsystencję i cudownie pachnie. Tak apetycznie i słodko. Za każdym razem jak go używałam leciała mi ślinka. Bardzo łatwo się rozprowadza po skórze. Wykonując masaż widać jak dobrze się wchłania. Skóra jest po nim nawilżona, odżywiona i miękka. Przeznaczony jest on do skóry suchej, jak również do masażu. Zawiera 90% składników pochodzenia naturalnego i i stabilne emolienty - kakaowy i kawowy oraz płynne masło shea. Jest testowany dermatologicznie, Krem nie pozostawia tłustej warstwy, jest wydajny i ładnie pielęgnuje moją suchą skórę. Ja stosowałam go codziennie.

Jak w tytule recenzji. Zastanawiając się, nie mam się do czego przyczepić. Lekki i delikatny krem do ciała o zniewalającym zapachu!!!! Używałam naprawdę wielu balsamów i ciężko znaleźć mi zapachową konkurencję. Ogromne opakowanie pozwala cieszyć się kremem naprawdę długo. Szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy, zapach natomiast na szczęście zostaje. Na pewno do siebie wrócimy.

Tym razem chciałam spróbować czegoś innego niż zwykłego balsamu do ciała. Skusiłam się na wersję wellness, aby rozpieścić siebie i dać sobie trochę relaksu. Krem idealnie się wchłania podczas rozprowadzania i nie pozostawia tłustych plam. Nie wielka ilość wystarczy, aby nawilżyć skórę. Przez co staje się wydajny. W trakcie aplikacji jest z nami kawowo-czekoladowy zapach, który jest dla mnie trochę taki chemiczny i powoduje u mnie odruch wymiotny. Skóra jest mega miękka w dotyku i przyjemnie nawilżona, więc to trochę wynagradza ten zapach. Skład jest mega, bo aż 90% składników jest pochodzenia naturalnego i jest wegański! Nie zauważyłam jakieś specjalnej różnicy, że jest idealny do masażu. Tak samo robi to jak inne balsamy, które nie są do tego przeznaczone. Opakowanie jest zabezpieczone sreberkiem, więc dostajemy 100% nieużywane, a słoik jest mega wygodny. Nie wiem czy do niego powrócę. Mam straszny mętlik, jeśli chodzi o ten kosmetyk i to czy chcę ponownie go używać.