Treaclemoon Creamy Shea Butterfly, Rich Body Lotion Balsam do ciała z masłem shea

Bardzo fajnie otula skórę, nawilża i wygładza a w dodatku ślicznie pachnie. Moja skóra jest dość problematyczna, ponieważ szybko mi się wysusza na udach i nogach. Po tym balsamie problem się nie pojawia, skóra pozostaje długi czas nawilżona. Nie pojawiają się żadne krosty ani zmiany alergiczne co jest dla mnie istotne. Krem dosyć gęsty a więc i będzie wydajny. Wystarczy niewielka jego ilość, by rozsmarować na skórze. Jeżeli wyciskam go więcej, to wtedy trochę nieprzyjemnie się maże i ciężko go rozprowadzić. Pod koniec butli ciężko go wydobyć i trzeba porządnie wstrząsnąć, by do końca go zużyć. Podoba mi się szata graficzna i butelka, taka nieduża i poręczna.

Produkt świetnie nawilża, szybko się wchłania i ma przyjemny delikatny zapach. Jedno opakowanie wystarcza na kilka miesięcy jego cena nie jest za wysoka co jest plusem. Po tym produkcie moja skora jest miękka i nawilżona oraz wygładzona. Samo opakowanie ma śliczną szatę graficzna.

To będzie idealny balsam dla osób, które nie znoszą tłustej warstwy na skórze. Wchłania się on ekspresowo, zostawia skórę miękką i nawilżoną. Zapach jest bardzo przyjemny, taki miodowo-jaśminowy. Opakowanie tego balsamu jest bardzo kompaktowe, dlatego wylądował w torebce jako go-to krem do rąk. Formuła jest gęsta i dobrze się rozsmarowuje, jedyna uwaga jaką mam, to musiałam wycisnąć troszkę więcej produktu niż normalnie używam do samych rąk, także wydajność mogłaby być nieco lepsza. Poza tym, balsam na ogromny plus i będę go używać na codzień :)

Treaclemoon to marka, która zawsze przyciąga mnie swoimi uroczymi opakowaniami i pięknymi zapachami, więc nie mogłam się oprzeć, żeby przetestować ten balsam. Jak sama nazwa wskazuje, zawiera masło shea, które ma intensywnie nawilżać i odżywiać skórę. Konsystencja jest kremowa, ale nie za ciężka – dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, nie zostawiając tłustej warstwy. Skóra po użyciu jest miękka i przyjemnie wygładzona. Jeśli chodzi o nawilżenie, sprawdza się dobrze, chociaż dla bardzo suchej skóry może być trochę za lekki – w moim przypadku w chłodniejsze dni potrzebuję czegoś bardziej treściwego. Zapach? Ciepły, otulający, słodkawy, ale nie przesadzony – ma w sobie coś kojącego, co sprawia, że używanie go to czysta przyjemność. Do tego Treaclemoon, jak zawsze, dba o ładne opakowanie, które cieszy oko na półce. Podsumowując, to bardzo przyjemny balsam do codziennego stosowania – sprawdzi się szczególnie u osób, które lubią delikatne, ale skuteczne nawilżenie i piękne zapachy w pielęgnacji.

Najlepszy balsam do ciała jaki kiedykolwiek miałam. Mój hit. Bardzo wydajny, dokładnie nawilża ciało i bosko pachnie! Czego chcieć więcej? Zachęcona opiniami z tik toka kupiłam go w hebe za około 19zl (standardowo kosztuje koło 25, obecnie na promocji w rossman za 19) i się zakochałam! Pachnie bosko, wygładza i nawilża skórę, a w dodatku jest mega wydajny (wystarczy mała ilość produktu, więc trzeba uważać bo za pierwszym razem nałożyłam go za dużo nie spodziewając się że jest aż tak wydajny). Polecam spróbować każdemu, naprawdę wart polecenia, w szczególności za tak niską cenę. Zaraziłam nim już jedną kobietę z mojego otoczenia i zakochała się w nim tak samo mocno jak ja!!! Napewno kupię ponownie

Balsam ma przepiękny zapach, nawilża ale nie jakoś super. Można go dorwać za naprawdę niską cenę w drogeriach za np 17 zł i podobne ceny. Zapach utrzymuje się przez pół dnia, jak na tani drogeryjny balsam nie oczekuję zbyt dużo:)

Pokusiłam się na kosmetyki Treaclemoon, ale jakoś te zapachy mnie nie urzekają, a i właściwości pielęgnacyjne nie zadowalają mojej skóry. Duży plus za naturalność i brak testów na zwierzętach - o tym zawsze trzeba mówić i się tym chwalić, a to tym bardziej przyciąga mnie do testów kosmetyków takich marek. Może nie zawsze piszę o tym w swoich recenzjach, ale stało się to już moim standardem i oczywistością by sięgać po marki cruelty free. Ogólnie rzecz ujmując jednak uważam, że kosmetyki ich są dla wielbicieli słodkich zapachów oraz osób, których skóra nie jest zbyt przesuszająca się - tu z pewnością znajdzie się rzesza zadowolonych użytkowniczek. - OPAKOWANIE: kosmetyk ma ciekawą oprawę w tym względzie bo ta zaokrąglona, owalna butelka wygląda pociesznie. Wykonana z plastiku, otwierana na wygodną klapkę, ale jednak wymaga pod koniec użytkowania rozcięcia by wydobyć resztki kosmetyku - KONSYSTECJA: producent zapewniał o bogatej formule, ale jest to raczej typowy balsam - ZAPACH: początkowo wręcz luksusowo-ciepło- kwiatowo-kremowy, następnie słodki, nie porównywalny do niczego co znam, przyjemny na początku, ale męczący w dłuższej perspektywie. To po prostu nie są moje klimaty, ale dla wielbicielek słodkich nut będzie przyjemny. - DZIAŁANIE: wyczytałam, że krem zapewnia intensywne nawilżenie o raz otula ochronną warstwą. Moja skóra się przesusza i potrzebuje tego obiecanego intensywnego nawilżenia, którego jednak tutaj nie otrzymuje, a i żadna warstewka ochronna się nie pojawia. Moja skóra wchłania cały balsam i po chwili prosi o ratunek, staje się lekko ściągnięta, a od środka czuję, jak cała wilgoć gdzieś zniknęła. Ratuję się wiec innym , sprawdzonym preparatem.

Ładny słodki zapach. Nawilżenie jest ok, ale nie jakieś zachwycające. Estetyczne opakowanie. Raczej nie kupiłabym ponownie, nie dlatego, że jest zły, ale są balsamy od niego lepsze

Balsam przepięknie, delikatnie pachnie. Myślę, że przypadnie on do gustu wielu osobą. Ma lekką konsystencję, która fajnie się wchłania. Jednak nie należy go nakładać za dużo, lepiej trochę mniej i wtedy się dobrze rozprowadzi. Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Myślę, że wiele osób to doceni. Dobrze nawilża, odżywia.

Balsam do ciała Treaclemoon Creamy Shea Butterfly to prawdziwy ratunek dla suchej i wymagającej skóry. Długotrwałe odżywienie i nawilżenie, które oferuje, są odczuwalne jeszcze długo po aplikacji, co sprawia, że każdy dzień rozpoczyna się od uczucia komfortu i miękkości. Wzbogacony o kremowe masło shea i witaminę E, balsam nie tylko intensywnie nawilża, ale również regeneruje skórę, przywracając jej jędrność, elastyczność i zdrowy blask.

Kiedy kończy mi się balsam szukam innego nowego zazwyczaj robię to przez internet. Trafiło tym razem na te cudeńko! O pięknym zapachu ! Używam go od tygodnia , codziennie po kąpiel smaruje nim całe ciało , jest po nim takie gładkie , nawilżone i pięknie pachnie ! Nie mogę przestać siebie wąchać ;) konsystencja trochę lejąca ale mi to nie przeszkadza super się wchłania , jest wydajny polecam !!!!