Isana Brazil Feeling Soft-Öl-Balsam Balsam do ciała

Isana Brazil Feeling Soft to produkt, który niestety mnie nie zachwycił. Na początku byłam pełna nadziei, bo obiecywał dużo, ale po użyciu okazało się, że nie spełnił oczekiwań. Pierwsze, co zauważyłam, to piękny zapach – naprawdę ładny i orzeźwiający, sprawia, że aplikacja jest przyjemna. Niestety, jeśli chodzi o nawilżenie, to tutaj jest spory zawód. Balsam nawilża skórę tylko na chwilę, a po niedługim czasie uczucie suchości wraca. Dodatkowo zostawia tłustą warstwę, co nie jest dla mnie komfortowe. Ogólnie mówiąc, to produkt, który ładnie pachnie, ale z nawilżeniem sobie nie radzi. Jak dla mnie, to średniak, który raczej nie wróci na moją półkę.

Balsam pachnie obłędnie! Zapach długo pozostaje na skórze. Nie jest to jednak typowy balsam z Isany, ten jest bardziej tłusty, gęsty i nie wchłania się szybko. Świetnie nawilża skórę, uważam, że powinien zostać wprowadzony na stałę, nie jako limited edition, ponieważ w moim odczuciu nawilża o wiele lepiej niż inne balsamy marki Isana, dodatkowo, pachnie obłędnie, jest wydajny i kosztuje jedynie 10 zł!

Zakochałam się w opakowaniu i powiem szczerze, tak dla niego zakupiłam balsam Nie był drogi więc ryzyko niewielkie W samym produkcie się nie zakochałam niestety, bardzo ciężko rozsmarować go na skórze, mam wrażenie że się mazi, co do zapachu również nie jest dla mnie hitem, a wręcz odwrotnie lekko mnie irytuje, spodziewałam się zupełnie innej kompozycji zapachowej. Tak więc reasumując produkt do zużycia i tyle. Ale jeszcze raz podkreślę ogromne brawa za grafikę tubki, niewątpliwie mocno przyciąga.

Isana oferuje tym razem produkt do ciała,zamknięty w plastikowej tubie,którą pokryto kojarzącymi się z egzotyką motywami.Połączenie kwiatów,liści i kokosa wraz z kolorowymi wstawkami na białym tle prezentuje się zacnie. Z tyłu natomiast mamy opisy po niemiecku,ale jest również naklejona na nie nalepka z opisami w języku polskim.Bardzo szybko jednak traci ona swój wygląd,ściera się. Skład pokazuje nam,że jest to produkt bez mikroplastiku,czyli pomyślano tutaj o morzach i oceanach,posiada dobroczynne składniki oleje,m.in że słodkich migdałów,substancje nawilżające,Wit.E. Jest to produkt wegański. Z opakowania odczytamy również,że PAO wynosi rok,ale nie znajdziemy daty ważności. Pojemnik jest miękki i się poddaje,więc łatwiej wycisnąć balsam do pewnego poziomu,potem trzeba przeciąć lub wyrzucić niezużytego do końca. Zakończony jest pomarańczową zatyczką z klapką,która dobrze zabezpiecza wnętrze,nie pękła podczas podróży,a z odpowiedniej wielkości otworu nic się samo nie wylało.Jedynie resztki kosmetyku osadzają się po jej wewnętrznej stronie i zasychają,więc regularnie trzeba to doczyszczać. W trakcie zużycia,gdzie kosmetyku jest coraz mniej tworzywo wygina się,nie mając już pierwotnego kształtu i wtedy już nie można go postawić w pionie.Nie wygląda to za estetycznie. Produkt charakteryzuje sie białą barwą,ma bogatą konsystencję,jest delikatnie lejący.Przyjemnie pachnie mixem masła kakaowego z nutą kwiatową- nie jest to mój hitowy aromat. Na rozmarowanie balsamu potrzeba więcej czasu,a gdy się go da za dużo to dopiero jest wyzwanie.Zmienia swój wygląd na tłustawą,oleistą powłokę i długo się wchłania.Brudzi piżamę. Do jego działania nie mam zarzutów ,bo nadaje się do szybkiej regeneracji po opalaniu czy goleniu. Daje szybki efekt zminimalizowania suchych skórek na nogach,wygładza i koi. Nie spowodował u mnie działań niepożądanych. Jest przeciętnie wydajny,tani i jak narazie(edycja limitowana) łatwo dostępny.

Kolejny balsam z Isany, który kupiłam dla opakowania. Cudne jest. Szata graficzna kojarzy mi się z latem i wakacjami. Samo opakowanie to plastikowa tubka z zamknięciem na zatrzask. W sklepie nie wąchałam balsamu, tak więc pod tym względem trochę się rozczarowałam. Myślałam, że zapach będzie intensywny a okazał się jakiś taki mdły. Konsystencja też jest raczej rzadka ale nie traktuję tego jako minus. Dobrze rozprowadza się na skórze i szybko się wchłania ale skóra pozostaje nawilżona. I efekt utrzymuje się całkiem długo. Niestety nie jest zbyt wydajny. Jak dla mnie to tak pół na pół. ????

Balsam olejowy Brazil Feeling Isana kupiłam w Rossmannie wraz z innymi balsamami tejże marki. Jestem nim bardzo pozytywnie zaskoczona i nie żałuję zakupu. Jak narazie - ze wszystkich balsamów Isana, jakie stosowałam - ten jest dla mnie najlepszy... (Tak - to mój faworyt!). Produkt mieści się w 200 ml tubie - to bardzo wygodny i higieniczny sposób aplikacji. Kosmetyk ma postać białego, dość gęstego kremu, który po aplikacji dość dobrze się wchłania, lecz... pozostawia uczucie tłustej skóry. Z tegoż względu ja stosuję go na noc. Produkt świetnie nawilża i natłuszcza oraz pielęgnuje skórę. Bardzo ładnie pachnie - woń ową porównam do kokosa, który świeżo rozłupany leży pośród przeróżnych wonnych kwiatuszków. Dla mnie super! Jestem zadowolona z zakupu i cieszę się, że odkryłam ten produkt. To "perełka kosmetyczna" za przysłowiowe "grosze". Bez wątpienia kupię ponownie tenże balsam. Bardzo ładna grafika na opakowaniu przyciąga wzrok i sprawia, że człowiek myśli o wakacjach, odpoczynku, relaksie... W składzie są przyjazne skórze olejki. Moja skóra "potraktowana" tym balsamem odwdzięcza się elastycznością i gładkością. Widać też, że balsam dosłownie nawadnia moją skórę. To świetny produkt w przystępnej cenie, który zasługuje na najwyższą ocenę (w moim odczuciu). Jestem zadowolona i polecam z całego serca. Super kosmetyk!!!

Balsam jak najbardziej jest dobrym produktem. Ma ładny zapach i gęstą konsystencje, która pozostawia tłusta powłokę, dobrze się sprawdza jako warstwa okluzyjna, albo używany samodzielnie. Warto podkreślić, że ma bardzo dobry naturalny skład. Czasem jednak z powodu tak mocno olejowej konsystencji mam wrażenie, że trudno nim samym odżywić i nawilżyć skórę.

Balsamy Isana zachęcają ceną do testowania. Często lądują w moim koszyku, podczas zakupów w Rossmann. Moja skóra szczególnie na nogach ma skłonności do przesuszania, dlatego najczęściej sięgam po balsamy regenerujące i nawilżające. Cena produktów Isana jest bardzo niska, co pozwala na testowanie produktów bez ograniczeń. Recenzowany balsam jest w tubce, pojemności 200ml. Lubię mniejsze pojemności tego typu produktów, ponieważ są bardzo podręczne, nie zajmują dużo miejsca w torbie podróżnej. Nakrętka w tubce jest dość porządna. Dobrze się zamyka, nie otwiera się podczas przemieszczania się w torbie podróżnej. Tubka wykonana z plastiku, pochodzącego z recyklingu Zapach tego balsamu jest bardzo łady, kwiatowo migdałowy. Po aplikacji balsamu, skóra jest bardzo przyjemna w dotyku, miękka, otulona pięknym wakacyjnym zapachem. W przypadku tego balsamu, po aplikacji mam wrażenie śliskiej skóry, pomimo tego, że balsam wchłania się bardzo szybko. Producent obiecuje miękkość i delikatność skóry podczas stosowania balsamu, i ta obietnica zostaje spełniona. Przy regularnym stosowaniu, skóra staje się wyraźnie odżywiona i nawilżona. Jednak ma i minus, mianowicie po odstawieniu balsamu efekt ten zanika, dlatego jest to działanie krótkotrwałe, widoczne podczas regularnego stosowania. Cena 10 zł bez promocji, zachęca do zakupu. Plusem jest dostępność produktu. Reasumując balsam jest dobrym nawilżaczem przy codziennym stosowaniu. Nie daje długotrwałego efektu, dlatego oceniam na 4.

Balsam wzięłam hurtem z innymi wersjami - zazwyczaj kupuję po kilka butelek różnych, by starczyło mi na jakiś czas. Szata graficzna raczej daje do zrozumienia ze zapach będzie egzotyczny, kwiatowy. Tutaj niestety można się zdziwić - dla mnie raczej przypomina sztuczny, plastikowy zapach kokosa. Nie jest mocno drażniący, jednak brakuje mi jakiejś fajnej woni na ciele. Zamknięcie na klik przyspiesza proces aplikacji. Konsystencja dość gęsta - mi akurat pasuje, po kąpieli i tak dobrze się rozsmarowuje. Wydajność na plus, nie zużywam zbyt dużo jednorazowo. Wchłania się w miarę szybko. Przez chwilę są białe smugi ale szybko znikają. Skóra nawet następnego dnia jest miła w dotyku, bez podrażnień. Nawet zimą daje radę, swędzenie spowodowane suchością zniknęło od razu po zastosowaniu. Cena jest bardzo korzystna, szczególnie biorąc pod uwagę efekty. Poza zapachem nie mam do czego się przyczepić.

Seria Brazil Feeling to jedna z moich ulubionych, dlatego po wypróbowaniu kilku produktów postanowiłam uzupełnić swoją kolekcję o pozostałe. Balsam do ciała niewątpliwie należy do grona moich ulubieńców, nie tylko na chłodniejsze dni. Balsam posiada przyjemną konsystencję będąca połączeniem balsamu i olejku, dzięki czemu zapewnia długotrwałe uczucie nawilżenia i odżywienia. Poza tym bosko pachnie. Opakowanie Szata graficzna jest taka sama jak w przypadku innych kosmetyków z serii Brazil Feeling - to piękne kwiaty na wyrazistym różowym tle w otoczeniu egzotycznych liści i orzechów kokosa. Kontrastujące ze sobą elementy tworzą harmonijną całość. Zamknięcie na klik ułatwia szybkie dozowanie i dokładanie kosmetyku w razie potrzeby. Tubkę wykonano z miękkiego tworzywa, więc łatwo jest wycisnąć pożądaną ilość. Z tyłu na papierowej niestety naklejce znajduje się obszerny opis produktu - naklejka jednak szybko się ściera i wygląda nieestetycznie, to mały minus. Balsam Przy pierwszy użyciu oczarował mnie zapach tego balsamu. Nie jest to jak można by się spodziewać klasyczny aromat kokosa. Wyczuwam w nim słodka nuta kokosa pomieszaną z wyrazistym aromatem orzechów i egzotycznych kwiatów. Moja skóra ma tendencję do wybijania tych słodkich nut i tutaj po kilku godzinach najbardziej wyczuwalny jest właśnie aromatyczny kokos. Konsystencja balsamu jest gęsta i treściwa, to naprawdę bogaty specyfik, więc sprawdzi się używany jesienią i zimą, ale również jako całoroczny produkt dla skóry suchej. Balsam na białą barwę. Po aplikacji trzeba dać mu chwilkę na wchłonięcie i podczas tego procesu dzieje się coś niesamowitego. Balsam o bogatej konsystencji w miarę wchłanianie pozostawia po sobie aksamitną, olejową warstwę. Nie jest ona tłusta czy lepka, daje niesamowite uczucie wygładzenia. 40% wszystkich składników stanowią oleje, więc jest to przyczyna takiego stanu rzeczy. Balsam zapewnia długotrwałe uczucie nawilżenia, odżywia i regeneruje skórę. Zapobiega jej wysuszaniu, dzięki czemu przez cały dzień mogę cieszyć się komfortem. Mimo stosunkowo małej pojemności wystarcza na kilka tygodni codziennego stosowania. Ma dobry skład przyjazny skórze. Receptura nie zawiera mikroplastiku Z pewnością zakupię go ponownie. Plusy Piękny zapach Bogate konsystencja Dobrze się wchłania Nawilża, odżywia, wygładza i regeneruje Praktyczne opakowanie Wydajność

Ja również mam fioła na punkcie balsamów do ciała i mam jednocześnie kilka otwartych - w zależności od nastroju sięgam po dany wariant zapachowy. Ten balsam kupiłam ze względu na kolorowe opakowanie, jak i zapewnienie producenta, że zapach jest egzotyczny. Otóż nie. Nie czuję tutaj żadnych kwiatów. To jest taki sam zapach (i konsystencja) jak masło kakaowe z Isany, tylko że w tubie. Czuć kakao i migdały. Niestety balsam wbrew zapewnieniom nie wchłania się szybko, jest biały na skórze i tępo się rozsmarowuje. Po dłuższym czasie zamienia się na olejkowy film, który również nie chce się wchłonąć. Miałam nieprzyjemność przekonać się o tym, jak bardzo balsam w upały się nie sprawdza, jadąc komunikacją miejską i pracując w pomieszczeniu bez klimatyzacji - po prostu nadawałam się z powrotem do kąpieli. Balsam będzie dobry, jeśli nie pracujecie w upalnych temperaturach, a także po zimie, gdy chcemy natłuścić skórę.

Balsamy do ciała to mój codzienny must have w pielęgnacji ciała. Zawsze mam otwartych kilka różnych, bo lubię je zmieniać w zależności od bieżących potrzeb skóry lub po prostu, aby nie znudził mi się zapach. Balsam od Isany wzięłam ze sklepowej półki zachęcona przede wszystkim składem ( olejki!), zapachem ( typowałam że będzie kremowo-słodki i nie pomyliłam się) a w ostatniej kolejności ceną- ta była niska jak za produkt tej jakości. Olejkowy balsam do ciała cudownie odżywia i nawilża skórę. Uwielbiam go używać, bo skóra robi się po nim gładziutka i miękka. Dodatkowym walorem jest cudowny, kobiecy zapach- ja wyczuwam w nim jakieś egzotyczne kwiaty, które w połączniu z ciepłymi, słodkimi olejkami dają cudowną mieszankę. Jednakże w moim odczuciu- tylko dla wielbicielek słodkich i "ciężkawych" woni. W innym przypadku może zamęczyć. Zapach utrzymuje się długo na ciele. Trzeba poświęcić chwilkę aplikację tego balsamu, bo jednak przez dodatek olejków w składzie, ma on dość gęstą konsystencje. Tuż po aplikacji zostawia lekko tłustą warstewkę na ciele, która jednak szybko się wchłania. Jeśli chodzi o wady tego produktu, to znalazłam tylko jedną i "do przełknięcia", jeśli weźmiemy pod uwagę walory tego kosmetyku. Chodzi o opakowanie- plastikowa , miękka tubka, która po wykorzystaniu części produktu, nieestetycznie się wygina i przez to trochę utrudnia korzystanie z reszty kosmetyku. Jest to jednak tylko szczegół. Ogólnie balsam jest moim zdaniem świetny, szczególnie na przesuszonej po zimie skóry. Bardzo polecam.

Bardzo przyjemny balsam dostępny w rossmanie od bodajże 7 złotych. Opakowanie jest nieduże, ale baaaardzooo wydajne, nie wiem kiedy skończę ten balsam. Wystarcza mała ilość, by posmarować całe ciało, gdyż konsystencję ma dosyć oleistą, niezbyt kremową. Mamy tutaj śliczny zapach, który bardzo zachęca do częstego stosowania. Cóż więcej chcieć?

Będąc w Rosmannie przypadkiem natknęłam się na ten balsam. Sprawdziłam skład-bardzo dobry, dużo olejków, masło kakaowe-skład idealny na sezon jesienno-zimowy. I jeszcze dodatkowo była promocja na ten kosmetyk. Wrzuciłam do koszyka. Balsam jest gęsty, treściwy. Bardzo fajnie odżywia i regeneruje skórę. Ma delikatny zapach. Skóra po nim jest miękka. Opakowanie-kolorowa tubka-wolałabym słoik, ale na etykiecie jest informacja, że opakowanie powstało z plastiku z recyklingu, więc za to duży plus. Cena regularna bardzo niska a w promocji to już w ogóle grosze(dałam ok 7zł) Na pewno kupię ten balsam ponownie, jak tylko Rossmann zrobi na niego promocję-tym razem zaopatrzę się od razu w więcej opakowań.