Mancera Holidays EDP 

Dziewczyny, teraz czas na recenzję Mancera Holidays – perfumy, które obiecuje przenieść nas wprost do tropikalnego raju. Opakowanie jest typowo luksusowe dla Mancery – elegancka, złota buteleczka, która wygląda na naprawdę solidną. Butelka jest ciężka i solidna, z dużą pompą, która daje pełną kontrolę nad aplikacją. Całość jest dość elegancka, ale z nutą ekstrawagancji. Teraz przechodzimy do zapachu – i tutaj zaczyna się magia. Na początku poczujecie intensywne, soczyste nuty cytrusów, takie jak bergamotka i pomarańcza, które od razu wprowadzają nas w letni nastrój. Zaraz po tym, pojawia się zapach egzotycznych kwiatów, takich jak gardenia i jaśmin – trochę jak kwiatowe ogrody w tropikach. Ale to nie koniec! W bazie mamy nuty kokosowe i waniliowe, które dodają zapachowi kremowej, słodkiej głębi. Całość jest świetnie zbalansowana – świeża, ale z odrobiną słodyczy, co sprawia, że perfumy są naprawdę przyjemne do noszenia. Idealne na lato, ale też świetne na każdą okazję, gdy chcecie poczuć się jak na wakacjach. Podsumowując, Mancera Holidays to zapach, który naprawdę potrafi stworzyć letni klimat. Jeśli macie ochotę na coś, co przypomni Wam słońce i plażę, to te perfumy będą świetnym wyborem.

Moje pierwsze wrażenie - olejek do opalania! Przepysznie słodki, wręcz ulepny powiew wakacji. Rozgrzana skóra, błyszcząca od olejku po całym dniu na plaży. Lekko słonawa nuta, owoce i beztroska. Kokosy, palmy i południowe rytmy. Zdecydowanie dla lubiących słodkości, bo projekcję i trwałość, jak przystało na Mancerę, Holidays ma co najmniej przyzwoite. Lubią na skórze wybrzmiewać wielowymiarowo, w zależności od pory dnia, od skóry. Jednym słowem określiłabym je jako "słoneczne".