Beaute Marrakech Natural Calming skin Balm with Evening Primrose and Blue Tansy Balsam uspokajający z olejem z wiesiołka i blue tansy

Bardzo fajny produkt, szkoda tylko, że w tak małej pojemność. Niby wystarczy aby zregenerować skórę i pomóc jej przywrócić zdrowy i równomierny koloryt ale trzeba biec od razu po drugie opakowanie by mieć je w pogotowiu. U mnie przygoda z tym kremem zaczęła się właśnie od tego produktu. Potem pojawiła się miłość za to, jak działał na mojej skórze. Zredukował wszystkie niedoskonałości, wyciszył objawy AZS oraz co najważniejsze, totalnie zahamował łuszczenie się skóry. Moja skóra po tak długim czasie stosowania innych aptecznych preparatów do pielęgnacji skóry w końcu się uspokoiła i zaczęła normalnie wyglądać. Bardzo polecam!

Myślę, że jeśli ktoś sam nie spróbuje i nie przekona się jak działa to małe cudo - to nigdy się nie przekona o tym, że bez niego żyć już bardzo trudno! Balsam zamknięty jest w ciemnym słoiczku, które mieści 60 g. Ma przyjemną zwartą, niby tłustą konsystencję, która pod wpływem ciepła dłoni zamienia się w płynną masę, którą łatwo się rozsmarowuję. Bardzo szybko się wchłania! Pozostawia na skórze tylko delikatną warstwę ochronną, by zabezpieczyć ją przed przesuszeniem. Zdecydowanie jest to produkt na noc. Ma przepiękny słodki zapach, niby kwiaty, niby jakieś zioła, niby cytrusy... pachnie cudownie. Mogłabym mieć takie perfumy. U mnie świetnie sobie poradził z przewrażliwiona, suchą i pękającą skórę na dłoniach oraz łydkach. Zawsze w okresie wiosennym moje dłonie zaczynały robić się czerwone, pulsujące i swędzące. Skóra nieestetycznie się łuszczyca, pękała i bolała. Od momentu jak zaczęłam używać balsamu, moje problemy eliminowały się jeden po drugim. Najpierw zniknęło uczucie ściągnięcia, suchości i szorstkości skóry, potem swędzenie, następnie zaczerwienienia i w końcu reaktywność. Po dwóch tygodniach jego użytkowania nie wyobrażam sobie już życia bez niego!

"Jeśli Twoja skóra jest czerwona, swędzi, ma niedoskonałości, a nawet się łuszczy.. to ten produkt jest właśnie dla Ciebie!" To zdanie skłoniło mnie do jego zakupu i szczerze? Nie żałuję ani złotówki! Cudowny, ziołowo-kwiatowy zapach to tylko przedsmak tego, co daje ten mały balsam! Używałam go punktowo na niedoskonałości, które pojawiają się regularnie przed każdym okresem i doskonale sobie z nimi radził. Rano pozostawały już ledwo widoczne ślady po nich, a po trzecim dniu nie było ani śladu! Uspokajający balsam z blue tansy świetnie sobie poradził z alergicznymi zaczerwienieniami jakie pojawiały się na mojej skórze. Przynosił ulgę, zmniejszał uczucie pieczenia i pulsowania skóry. Zdecydowanie szybciej wracała do normalności. Generalnie od teraz jest to mój must have!