BaByliss Prostownica parowa ST495E Pure Metal 

Skusiłam się na zakup prostownicy parowej po przeczytaniu paru opinii w internecie. Niestety się zawiodłam, pierwszy raz na tej firmie. Na początek zacznijmy od plusów. Świetnie wygląda, silikonowe nakładki na końcówki płytek- fajny pomysł- nie poparzysz się. Podkładka termiczna, świetny pomysł i na tym plusy się kończą. Moje włosy aktualnie są dość krótkie- nie sięgają nawet do ramion, ale są gęste i dopóki nie urosną na tyle by móc je związać muszę je prostować. Prostownica- akurat ten model absolutnie nie nadaje się do włosów krótszych niż do ramion ze względu na dość szerokie płytki, a już założonymi grzebykami odpada!! Mam gęste włosy, trochę niesforne (ale zwykła prostownica Remington sobie z nimi radzi) tak niestety ta, nie daje rady. Włosy na środkowej lampce (bodajże 190st.) nie są proste nawet po 3 krotnym przejechaniu pasma, nie wspomnę o obiecanym wygładzeniu. O właśnie, grzebyki- tragedia. Wyrywają i szarpią włosy, a szkoda. Funkcja pary... żenada. Oczywiście ja rozumiem, że to nie jest jakaś super profesjonalna prostownica, tylko jeśli producent obiecuje parę, to niech ona tam będzie, a nie jakaś mgiełka. Mój pojemniczek na wodę przecieka, raz w trakcie prostowania, później przy jego wyciąganiu również zauważyłam, że pod nim zebrała się woda. Pojemnik, a raczej jego zamykanie słabej jakości (ciągniesz za gumową końcówkę aby go otworzyć i nalać wody). Niestety nie mam możliwości zwrotu prostownicy do sklepu (towar z kategorii "hiegiena" czy jakoś tak i musi być nowy i fabrycznie zapakowany), więc muszę się z nią bujać do samego końca. Słabe rozwiązanie, gdzie kupiłam ją za 299zł w promocji i dokupiłam ochronę na 3ci rok użytkowania.

Choć z natury mam proste, długie do ramion włosy, po umyciu muszę użyć prostownicy. By stylizacja nie niszczyła mojej fryzury, skuszona reklamą, postanowiłam zaopatrzyć się w prostownicę parową. Po obejrzeniu recenzji i filmików w internecie, zdecydowałam się na BaByliss. Cenowo klasyfikuje się mniej więcej po środku, na tle podobnych urządzeń. Oprócz prostownicy otrzymujemy termoochronną podkładkę, na której możemy ją kłaść w trakcie i po użyciu oraz pipetkę, która służy do napełniania zbiorniczka z wodą, umieszczonego w urządzeniu. Jego pojemność pozwala na kilka użyć. Końce płytek można zabezpieczyć gumowymi nakładkami, które również są w zestawie. Co ważne, włosy nie muszą być idealnie suche, by zacząć stylizację. Przed użyciem należy wybrać odpowiednią temperaturę grzania (niestety, nie ma wyświetlacza elektrycznego) oraz włączyć funkcję pary, która działa już po kilkunastu sekundach. Ja używam 2 stopnia nagrzania, czyli odpowiednik 160 stopni. To wystarczy, by włos był wygładzony i lśniący. Prostownicę używam od ponad miesiąca i nie zauważyłam, by przesuszała bądź niszczyła moje pasma.