Kupiłam ten puder trochę z przypadku. Wolę wersje sypkie, ale wszystkie mi się pokończyły i potrzebowałam czegoś na już, a najbliższa była właśnie biedra. Mam cerę mieszaną i problem przede wszystkim z trwałością makijażu. Poza tym jest też odwodniona, podatna na ściągnięcie i wrażliwa.
Opakowanie- na pierwszy rzut oka widać, że jest niskobudżetowe. Ten plastik wygląda tak średnio, design też mnie nie przekonuje. Ostatecznie jednak stwierdzam, że nie można mu odmówić ani trwałości, ani funkcjonalności. Zamykane na klik, co jest bardzo wygodne. Nie ma lusterka, mnie to akurat nie przeszkadza. Brakuje też puszka, tu już trochę szkoda, ja lubię mieć ze sobą w takich opakowaniach puszki do poprawek poza domem. No ale w tej cenie nie będę się za bardzo tego czepiać. Całość zawiera 9 gramów.
Mam kolor 01 Banana Story. To jasnożółty odcień, który świetnie stapia się z moją jasną i neutralną karnacją. Nie odcina się, a przede wszystkim nie oksyduje. Nie pozostawia białej poświaty. Puder pachnie przepięknie. Rzeczywiście jest to słodkie mango, mnie bardzo się podoba. Intensywny, więc w teorii mógłby komuś przeszkadzać, ale w praktyce po kilku minutach od aplikacji już nic nie czuć, więc dla wrażliwych nosów też będzie okej. Konsystencja jest aksamitna i jedwabista. Bardzo dobrze przenosi się zarówno na pedzel, jak i puszek. Jest dość wydajny. Może dlatego, że bardzo mało się pyli, ta konsystencja nie jest absolutnie sucha. Dostępność jak dla mnie jest w porzadku, kupiłam stacjonarnie w Biedronce. Cena bardzo niska, dałam za niego około 12 zł.
Na początku, kiedy zaczęłam go używać nakładałam puszkiem. I w tym przypadku naprawdę potrafił kaprysić. Jeśli z nim przesadziłam, czasem wyglądał ciężko, w newralgicznych miejscach się warzył i ciastkował. Dużo też zależało od użytej pielęgnacji. Później przerzuciłam się na pędzel i w jego przypadku jest to o wiele lepszy sposób aplikacji. Wygląda lepiej, lżej, nie wchodzi w załamania czy pory.
Doskonale wygładza i bluruje. Skóra po jego użyciu wygląda jak poprawiona w Photoshopie. Dobrze się fotografuje, nie robi żadnego flashbacku. Wykończenie ma bardziej matowe, niż satynowe. Nie jest to staroświecki, tępy mat, raczej taki w kierunku satyny, ale klasyczna satyna to to na pewno nie jest. Trwałość przedstawia się przyzwoicie. Tylko wbrew pozorom, by była lepsza, trzeba nakładać go naprawdę oszczędnie. Wtedy spokojnie te 6 godzin przetrwa, czyli w praktyce mnie wystarcza jedna poprawka w ciągu dnia. Pigmentacja i krycie bardzo dobre. Prawdę mówiąc bardzo często podczas upałów i kiedy się spieszę rezygnuję z podkładu, a nakładam wyłącznie ten puder. I naprawdę potrafi ładnie zakryć moje rumieńce i przebarwienia oraz wyrównać koloryt. Bardzo dobrze sprawdza się w okolicy oczu. Ja obecnie nie mam żadnego pudru dedykowanego stricte tej strefie, używam tego samego, co na twarz. I naprawdę ładnie się łączy z korektorami, nie wchodzi nadmiernie w załamania i zmarszczki, nie wygląda ciężko. W ogóle puder tej jest bardzo łagodny i nie szczypie w oczy, poza tym nie podrażnia cery i nie zapycha jej. Mimo, że to dość kapryśny produkt i naprawdę trzeba uważać podczas aplikacji, żeby z nim nie przesadzić, to bardzo go polubiłam. Na pewno jeszcze go kupię.
Zalety:
- dobrze wygładza i bluruje
- niezła trwałość
- ma bardzo dobre krycie
- bardzo ładny, twarzowy, żółto-neutralny odcień
- nie pyli się
- świetnie się sprawdza w okolicy oczu
- dobra wydajność
- nie podrażnia, nie zapycha
- intensywny zapach słodkiego mango
- nie robi flashbacku
- niska cena
- dobra dostępność (Biedronka)
Wady:
- lubi kaprysić- czasem się skądś zetrze i to widać, czasem się zwarzy, dużo zależy pod jego humoru oraz sposobu aplikacji
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie