Mój kolor to jasny odcień Warm Light.
Zacznę od złej strony, czyli od opakowania, które niestety jest trochę tandetne i tylko czekać aż się rozleci. Wizualnie jest ok, ale podczas użytkowania cały czas mam wrażenie, że prędzej czy później to plastikowe okienko zostanie mi w dłoniach. Zawias też ledwie już zipie...
Nie oceniając jednak książki po okładce, stwierdzam z całą stanowczością, że puder jest świetny. Na twarzy wygląda jak coś drogiego, z perfumerii.
Jest bardzo drobno zmielony, w dotyku miękki, wręcz satynowy. Daje piękne świetliste wykończenie, moja twarz po aplikacji nabiera życia! To nie jest płaski matowy efekt taniego pudru. Ten ma wykończenie matowo-satynowe. Bezbłędnie wtapia się w podkład, w zasadzie dobrze wygląda na każdym z moich podkładów, zarówno tych drogeryjnych jak i z Sephory.
Spokojnie mogę go aplikować w okolicach oczu i na suchych partiach twarzy. W zasadzie ciężko trafić na puder który wygląda dobrze zarówno pod okiem jak i na całej facjacie, a ten taki właśnie jest.
W zasadzie gdy zaaplikuję trwały podkład i utrwalę go tym pudrem, to mogę się cieszyć nienagannym makijażem przez większą połowę dnia. Po kilku godzinach wystarczy mi, że odcisnę sebum na bibułkę matującą.
Ja nakładam go mięciutkim pędzlem (Zoeva 106 albo Real Techniques Blash Brush) - omiatając całą twarz lekką warstwą tego pudru, także pod oczami nakładam niewielką ilość dla utrwalenia korektora. To w moim przypadku w zupełności wystarczy, jedynie na nos i sam środek czoła lubię sobie zrobić przy pomocy wilgotnej gąbeczki typu Beauty Blender lekki baking pudrem krzemionkowym, ale tak robię zawsze i przy każdym innym makijażu.
Puder z Wet and Wild rzeczywiście na zdjęciach jest niewidoczny, dlatego z powodzeniem można nim się pudrować na imprezę gdzie będą pamiątkowe fotki.
Pachnie bardzo delikatnie, jest praktycznie neutralny, a dla mnie to duży plus.
W poprzednich recenzjach widziałam stwierdzenie że jest jak kamień i ciężko go nałożyć, ale u mnie nic takiego się nie dzieje. Nakładam go mięciuchnym pędzlem i on się bardzo dobrze na ten pędzel transferuje, a jak lekko wsadzę palec bezpośrednio w puder, to zostaje na nim mocno widoczna warstwa. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do formuły tego produktu. Jest naprawdę super miękka i delikatna, a zarazem nie pyli się nadmiernie, przez co puder jest bardzo wydajny. Używam go przeszło miesiąc, praktycznie dzień w dzień i ledwo jest on z wierzchu pomiziany.
Nie jest to produkt transparentny. On potrafi zmienić kolor podkładu - może go zarówno lekko rozjaśnić jak i przyciemnić o ton. Nie zauważyłam na szczęście żeby mi na twarzy oksydował w ciągu dnia, zachowuje się porządnie i jest grzeczny :-)
Po przeszło miesiącu stosowania nie widzę też żeby pogorszył mi się stan cery, puder nie zapycha.
Szczerze polecam. Kupiłam ten produkt w Naturze na jakiejś promocji za niespełna 15 zł (!) a jest świetny, w niczym nie ustępuje o wiele droższym pudrom. Do tego wydajność... Będę musiała się bardzo postarać, żeby go zużyć, bo ta prasowana forma jest mega wydajna.
Trzeba jedynie dobrze dobrać sobie jego kolor, bo tak jak już wyżej pisałam nie jest to puder transparentny. Ja mam jasną skórę z ciepłym podtonem i u mnie kolor Warm Light będzie odpowiedni na większą część roku, chyba tylko gdy się opalę będę musiała sięgnąć po coś innego.
Mam mieszaną cerę 30+ Strefa T szybko się wyświeca a boki twarzy bardzo suche.
Październik 2020
Właśnie kończę drugie opakowanie tego pudru i nadal uważam że jest super. Świetnie utrwala makijaż, dobrze wygląda na twarzy, nie przesusza, jest dobry zarówno pod oczy jak i na całą twarz.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie