Christopher Dark Dominikana Blue EDT 

Perfum w wersji 30 ml kupiłam na internetowej aukcji za 7 zł. Miałam już okazję poznać tę kompozycję zapachową dzięki mgiełce Jfenzi (oceniłam na 4 gwiazdki) oraz Dolce Lady About Blush marki tworzącej podróbki znanych zapachów (Chatler). Flakonik 100-ml jest bardzo zwyczajny, aż za bardzo. W posiadanej przeze mnie wersji buteleczka jest ciekawsza, bo lekko matowa, w formie roletki. Minusem jest to, że ma zaokrąglony dół, dlatego muszę ją stawiać do góry nogami. Zapach jest typowo cytrynowy, świeży, wyrazisty, orzeźwiający, kwaśny. Na skórze wkrótce ujawniają się inne nuty, ale na ubraniu cytryna pozostaje do końca dominatorką kompozycji. Po jakimś czasie zapach staje się mniej kwaśny, przyjemniejszy, bardziej delikatny. Ma w sobie coś co przy głębokim wdechu przypomina jakąś owocową gumę do żucia. To rozwinięcie zapachu bardziej mi się podoba niż pierwotna moc cytryny. Zapach pasuje na lato, raczej na dzień. Kompozycja według mnie stworzona jest dla młodych, energicznych, optymistycznych kobiet. Trwałość na skórze bardzo kiepska, zapach znika prawie całkowicie w ciągu godziny, na ubraniu wytrzymuje parę godzin, lekki aromat czuć też na drugi dzień. Projekcja bliskoskórna. Perfum jak na tak niską cenę nie jest najgorszy, chociaż trwałość na skórze jest bardzo bardzo kiepska. Można tak jak ja wypróbować mniejszą wersję, którą można wrzucić do torebki i "dopsikiwać" w ciągu dnia. Ten produkt jest znacznie lepszy niż Dolce Lady About Blush od marki Chatler, o tej samej kompozycji nut zapachowych. Oryginału niestety nie miałam okazji poznać, ale z chęcią go poszukam.

Produkt zakupiony w markecie,posiadam mniejszy flakonik w formie perfumetki która jest wykonana grubego szkła zapach ma niebieski kolor na początku czuć w nim zielone jabłko białą róże później uwalniają się nuty ambry i jaśminu oraz pomarańczy która nadaje słodyczy całość jest świeża lekko słodka absolutnie nie podoba do Light Blue Dolce Gabbana.