jestem epicką fanką wersji bez koloru tego spf-a, trochę dołuje mnie cena regularna, dlatego poluje na promocje, albo (o ja nieszczęsna) kuszę się na jakiś ultra zachwalany, hitowy, lekki kremo-żel w wysokim filtrem do skóry chronicznie tłustej, który okazuje się po dwóch dniach stosowania tak mnie podrażnia, że potem 2 tygodnie leczę nawrót łzs, w przypadku vichy uv-age daily teinte też zadziałała chęć poeksperymentowania, ale tak umiarkowanie, bez szaleństw ze sprawdzoną co by nie było formułą, i tak: filtr jak w wersji bez tintu konsystencję ma wodnistą, bardzo (tu radzę uważać, bo kolorem można sobie nieźle ciuchy upaćkać), ochrona jest w dechę wysoka i potwierdzam, po całym sierpniowym dniu z gębą w pełnym słońcu, na twarzy absolutnie żadnych zaczerwienień, plamek, piegów, nic, nawet mam wrażenie, że z dnia na dzień mam coraz jaśniejszą skórę na twarzy (czyżby tak działał niacynamid?), przy jakby nie było codziennej, zawodowej ekspozycji, i w sumie chcialoby się rzec, że wersja z tintem czy bez obie są rewelacyjne, ale dla mnie bardziej rewelacyjna jest jednak wersja bez koloru, jest bardziej komfortowa, wygodna w sensie stosowania- nie brudzi i nie muszę się stresować, że jeśli przetrę skórę to mogę jakieś smugi sobie zrobić na skórze, czy kolorowe plamy, chociaż kolor jest bardzo umówmy się - deliktany, pierwszy raz kiedy uzyłam (4pompki standardowo) vichy uv...teint, to stwierdziłam, że wogóle on chyba nie koloryzuje, bo na mojej sniadej oliwkowej karnacji wydawało mi się, że nie widzę róznicy przed i po, ale jakiś jesdnak subtelny bardzo efekt jest, raczej nie polecam dla osób, które lubią zdecydowane krycie, ja nie lubię, więc akurat tę cechę fluidu sobie chwalę, wykończenie na mojej mieszanej cerze oba spf-y vichy dają takie dewy skin, ładnie zdrowo, bez obciążenia, zapychania, podrażnień, zaryzykowałabym stwierdzenie, że ten tint jest trochę bardziej matowy w wykończeniu, ale to w żadnym wypadku nie jest pudrowy mat, bardziej satyna, filtr lekki, kolor raczej dla ciepłych, średnich karnacji, wtapia się idealnie, poziom krycia bardzo słaby, drobne piegi, ślady po pryszczach- wszystko widać- i teraz reasumując: "gdyby nie ten barwik vichy uv daily teinte spf50+ byłby hitem ;) !!!, a tak jest nim wersja bez koloru, ale i tak polecam
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie