Cien Smoothie do mycia ciała `Borówka` 

Kupiłam go razem z wersją malinową za mniej niż 5 zł. Ta bardziej przypadła mi do gustu pod względem zapachu. A pachnie naprawdę ładnie, choć gdybym nie wiedziała, że to borówka, to w życiu bym nie zgadła. Niektóre winogronowe żele mają podobny zapach, ale również słodycze - lata temu kupowałam różne owocowe landrynki, wśród których właśnie winogronowe pachniały podobnie. Smoothie to zwyczajny żel o konsystencji niestężonej galaretki. Dobrze pieni się na myjce i skutecznie oczyszcza ciało. W czasie jego stosowania nie zanotowałam żadnych podrażnień ani wysuszenia skóry. Lekki zapach zostawał na kilkanaście minut. Z opakowaniem nic złego się nie działo. Wydajności nie ocenię, bo stosowałam go na zmianę z innymi żelami. Podsumowując, byłam zadowolona. Podobał mi się zapach, cena i jakość. Wszystko ok, zasługuje na 5 gwiazdek.

Kupiłam ten żel przypadkiem. Przyciągnął mnie pięknym zapachem i tym, że posiada peelingujace pestki malin. Jak dla mnie świetny zakup w tak niskiej cenie. Zapach jest intensywny i długo pozostaje na skórze. Peeling delikatny, a ciało pozostaje bardzo gładkie. Zawsze będzie u mnie w łazience.

Żel o bardzo intensywnym owocowym zapachu. Jednak nie jest to zapach typowo sztuczny a naprawdę przyjemny. Nie jest zbyt gęsty, przez co rzeczywiście spada jego wydajność. Naturalne drobinki peelingujące, w postacie między innymi pestek po prostu są, nie doszukiwałabym bym się w nich niczego więcej. Efektu złuszczania / wygładzenie skóry ja osobiście nie zauważyłam. Ja jednak sięgam po żele z tej serii głównie dla zapachu.

Z marką Cien do tej pory nie miam za wiele wspólnego ale wiem z recenzji, że potrafią mieć całkiem fajne kosmetyki. Będąc na zakupach w Lidlu natrafiłam na promocję żeli do kąpieli o nazwie Smoothie w tym przypadku o zapachu Borówki. Przy zakupie dwóch sztuk wychodziło coś ok 3,50 zł co jest śmiesznie tanie jak na dzisiejsze czasy. Cena regularna to 4,99 więc też nie jest wygórowana. Można było mieszać różne rodzaje więc wzięłam wspomniana Borówke oraz inny zapach o którym napiszę za jakiś czas. Żel zamknięty jest w smukłej butelce z otwarciem na klik. Butelka jest przeźroczysta więc możemy kontrolować stan zużycia. Na butelce grafika borowek oraz malin, bardzo przyjemna dla oka. Żel jest opisany jako smoothie dla mnie to bardziej rzadki kisiel :)) nawet zapach, który jest bardzo ładny owocowy jednakże trochę syntetyczny przypomina mi kisiel gorący kubek owoce leśne. Nie powiem bo mimo delikatnie sztucznej woni jest on bardzo przyjemny. Na butelce znajdziemy również informację o składzie oraz że zawiera naturalny ekstrakt z Borówki oraz ryż. W konsystencji znajdziemy pestki malin i ryż, które mają za zadanie peelingiwać ale to bardziej taki delikatny masaż, urozmaicenie kąpieli bo peelingu z tego nie będzie bo raz, że mało tych drobinek, a dwa że są bardzo delikatne. Żel dobrze się pieni i delikatnie oczyszcza. Nie podrażnia mojej suchej skóry ani jeszcze bardziej jej nie wysusza. Po prostu nie szkodzi :) kąpiel nim jest przyjemna. Tak naprawdę ciężko coś więcej napisać. Żel jest w dobrej cenie ale jest bardzo słabo wydajny. Ledwo wystarczyło mi go na 3 tygodnie. Za tą cenę ciężko się nawet przyczepić do wydajności ale z drugiej strony kupując go w regularnej cenie płacimy 4,99, a tak naprawdę na miesiąc trzeba kupić 2 więc już wychodzi 10 zł więc teoretycznie za tą cenę możemy trafić dobre, wydajne żele.

Jestem zdziwiona, że ten produkt nie ma jeszcze żadnej recenzji, ponieważ od dawna widuję go w moim Lidlu. Sama mam od kilku miesięcy, ale zawsze znajdowały się bardziej zachęcające produkty do wykorzystania. Aż wreszcie nadszedł czas na niego. Produkt dostępny w wielu sklepach sieci Lidl. Z dostępnością raczej nie ma problemów. Cena bardzo korzysta, chociaż wydajność raczej nie powala. Żel ma konsystencję trochę galaretki, czasami ucieka z ręki. Z pewnością nie przypadnie do gustu miłośniczkom wielkiej piany, bo pieni się raczej przeciętnie. Nie przeszkadza mi to jakoś bardzo, ale dla niektórych może to działać na minus. Trzeba go trochę użyć, żeby faktycznie się umyć. Pachnie jednak naprawdę obłędnie. Myślałam, że wersja malinowa powaliła mnie zapachem, ale tutaj jest jeszcze lepiej. Zapach nawet długo utrzymuje się na skórze, więc kolejny plus. Jeśli chodzi o działanie: producent obiecuje jakieś tam działanie peelingujące. Drobin jest jednak zdecydowanie za mało, żeby w ogóle miał szansę zadziałać. Nie uznaje tego za wielki minus, bo nawet nie oczekiwałam, że będzie w taki sposób działał. Żel dobrze oczyszcza skórę, nie wywołuje podrażnień, nie uczula i nie wysusza, więc według mnie spełnia wszystkie oczekiwania. Przyjemny produkt, głównie ze względu na zapach. Może nie jestem fanką takiej konsystencji, ale nie wykluczam, że kupię jeszcze raz