Biochemia Urody, Olej z pestek opuncji

Jeżeli jeszcze ktoś go nie spróbował to koniecznie trzeba to zmienić. Sam olejek jest cudowny, świetnie działa na skore, ja używam go na buzie (mam cerę mieszana) i jestem z niego bardzo zadowolona. Cudownie nawilża, nie zapycha i nie tworzą się po nim pryszcze. Olejek jest wydajny. Jedyny minus to dostępność w mojej okolicy nigdzie go nie ma i muszę go kupować przez internet

Olei trzeba umieć używać!

Olej z opuncji figowej to prawdziwe płynne złoto. To jedyny olej, którego komedogenność wynosi 0. Fantastyczna wiadomość dla każdego typu cery. Należy pamiętać o tym, że nałożenie samego oleju na twarz może przynieść nam odwrotny efekt od oczekiwanego. Konfiguracja, którą stosuję to 4 krople żelu hialuronowego i 2 krople oleju z opuncji - taka ilość spokojnie starcza na twarz, szyję i dekolt.
Ten olej jest tym, z którym nigdy się nie rozstanę i będę kupować kolejne opakowania, ponieważ czuję, że po jego stosowaniu poziom nawilżenia, elastyczności, gładkości i jędrności mojej skóry nie był tak zadowalający, a z każdym miesiącem stosowania tego oleju jest tylko lepiej. Warto dodać, że zapachu nie ma praktycznie żadnego :)

Był w moim życiu taki etap kiedy stwierdziłam, że nie ma lepszej opcji pielęgnacji jak stosowanie odpowiednio dobranego oleju na wskazaną dolegliwość...
Borykając się wówczas z pozbawią blasku skórą sięgnęłam po ów olej z pestek opuncji figowej.

Obecnie zużyłam całe jedno opakowanie z bólem...
Jednak od początku.
Jest to standardowy produkt jak na olej przystało. Zapach niekoniecznie w mojej ocenie należy do najprzyjemniejszych... Jednak to kwestia gustu. Mi on nie przypadł do gustu.

Olej stosowałam w zasadzie minimum 4 razy w tygodniu na oczyszczoną skórę twarzy aplikowałam max 3 krople i z tym był problem aby to jakimś cudem zostało zaabsorbowane przez moją skórę. Bez pomocy chusteczek i zebrania nadmiaru nie ma szans. Towarzyszyło mi uczucie spływającej oliwy z twarzy....

Sam efekt po zużyciu buteleczki oceniam na zerowy w gratisie otrzymałam zapchane pory z którymi długo musiałam sobie radzić aby się ich pozbyć.
W żadnym razie skóra nie odzyskała blasku.
Jedyny plus to za efekt na włosach. Wygładza i ujarzmia. Jestem pewna, że ten olej nie powróci do mojej pielęgnacji... Wygładzenie włosów to zbyt mało jak za taką kwotę....

Olejek z opuncji kupiłam zwiedziona obietnicami producenta . Olejek jest praktycznie bezzapachowy, dobrze się rozprowadza, bardzo dobrze wchłania i jest bardzo wydajny (wystarczą dwie krople na twarz, szyję i dekolt). Olejek stosuję w połączeniu z hydrolatem z róży damasceńskiej bądź z kwasem hialuronowym. Używam go codziennie wieczorem, niekiedy jeszcze wklepuję go rano, albowiem od kilku miesięcy nie maluję się na co dzień . Niestey olejek u mnie nic nie zdziałał, nie nawilża, nie napina skóry (wygładzenia zmarszczek mimicznych czy delikatnych linii nawet nie oczekuję- żaden olejek czy krem nie jest w stanie tego dokonać). Ponadto olej mnie trochę zapchał, powstały zaskórniki. Olej jest drogi, na moją skórę nie działa.

Bez wątpienia tak działa na mnie ten olej, kupiłam go kiedyś z ciekawości jako, że bardzo lubię tuningować olejami kosmetyki do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów. Mam swoje ulubione i takie, do których na pewno nie powrócę. Ten olej choć jest drogi, jest naprawdę skuteczny, zdecydowanie najlepszy z olejów, jakie można kupić na rynku, najlepszy jaki stosowałam, gdyby był nieco tańszy z chęcią dodawałabym go nawet do kąpieli, ale zadowalam nim tylko moją twarz.

KONSYSTENCJA - aksamitna, inna niż w przypadku innych olejków, jest on taki lekki, bardziej jak serum niż typowy olej. Bardzo przyjemny, piękni się wchłania, cera go kocha.

WYDAJNOŚĆ- wystarczy, aby rozetrzeć w dłoniach 2-3 kropelki, bądź dodać je do ulubionego kremu, czy serum, aby pokazał swoją prawdziwą twarz, choć jest drogi, starcza na długo z racji niewielkiej ilości potrzebnej do aplikacji.

DZIAŁANIE !!! - to co on robi z moją skórą to fenomen, jest to najbardziej zmiękczający, nawilżający i wygładzający, a także regulujący pracę serum i funkcje samodzielnej regeneracji i nawilżania naskórka, z jakim kiedykolwiek miałam do czynienia. Pięknie ujędrnia, wyrównuje koloryt, odżywia - wiem brzmi to jak banalna reklama, ale tak jest. Nie- nie zapycha, ani nie podrażnia :)

FUNKCJONALNOŚĆ- i tu zakochuję się w nim po raz kolejny. Nie ważne, czy spryskam twarzy hydrolatem i wklepię kilka kropelek, czy dodam go na serum już zamiast kremu, czy też połączę z ulubionym kremem do pielęgnacji, czy też z żelem hialuronowym, on nie psuje efektu - on potęguje ich działanie, współpracuje. Zdarza mi się nakładać kilka kropel pod makijaż, jeśli podkład jest cięższy, z rodzaju matująco-kryjących, a ten doskonale zabezpiecza, dodaje skórze blasku .

ZALETY:
- nawilża
-odżywia
-wygładza
-ujędrnia
-nie zapycha
-nie podrażnia
-wyrównuje koloryt
- doskonale współpracuje i łączy się z innymi kosmetykami
-przyjemna konsystencja

Wady:
- gdyby kosztował mniej mogłabym rozpieszczać nim całe ciało no i włosy, ale z racji ceny, pozwalam sobie tylko na twarz... :)

Olejek z opuncji działa cudotwórczo na skórę. Przy regularnym stosowaniu widać sporą różnicę. Trzeba jednak uważać, bo wiele sprzedawców sprzedaje rozcieńczone olejki. Ja zamawiam ze sklepu domiuroda.pl i mam gwarancję, że jest 100% prawdziwy, a nie raz zostałam nabrana u innych sprzedawców.

Kupiłam ze względu na działanie przeciwzmarszczkowe ale niestety takiego nie zauważyłam podczas 2-miesięcznego stosowania. Zmarszczki ani się nie zmniejszyły ani się nie zwiększyły. Za to pięknie normalizuje pracę gruczołów łojowych i jeśli komuś zależy na takim działaniu, mogę z czystym sumieniem polecić. Plusem jest też to, że nie zapycha porów.

Skóra po olejku wydawała mi się za mało nawilżona.

Używałam tego oleju do twarzy i pod oczy i ogólnie byłam zadowolona. Czasem jednak moje oczy dziwnie reagowały i trochę łzawiły. Sam olej jest wystarczająco odżywczy i spełnia funkcję. Skóra jest miękka i odżywiona. Nie mogłam używać jednak codziennie, bo zapychał mi pory. Wydajny mimo że drogi. Warto spróbować.

Używam tego produktu od: Dłużej niż pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1

Systematycznie, gdy pojawi się ta wersja limitowana kupuje ją swojej mamie. Odkąd okryłam BU i te serum moja mama przestałaużywać drogich kosmetyków przeciwzmarszczkowych . Przestawiła się na naturalność i wychodzi na tym super. Olej jest jak olej gęsty ale nie na tyle ze trzeba go dłubac. Przyjemnie pachnie. Działa wspalniale, wygładza i odmładza. Dodawany do żelu, czy do kremu zwykłego fajnie napina skórę. Dalej będe go kupowała bo moja mama jest w nim zakochana, ja kiedyś też wypróbuję jak pokończę swoje.

Używam tego produktu od: dwóch lat
Ilość zużytych opakowań: cztery

Olej z opuncji stosuję wyłącznie w pielęgnacji okolic oczu.
Stosuję olej pod oczy i na powieki na noc - w założeniu miałam to robić codziennie, ale mam okresowe wachania w tym względzie :-) Stosowany na okolice oczu starcza na bardzo długo - 10 ml służy mi już ponad rok i zapewne posłuży jeszcze parę miesięcy :-) (gdybym stosowała regularnie przez cały ten okres prawdopodobnie straczyłby na trochę krócej).
Olej jest delikatny, nie podrażnia mnie i nie uczula. Wchłania się średnio, ale nie jest na tyle tłusty, aby był nieprzyjemny. Skóra wokół oczu jest dobrze odżywiona, nawilżona, gładka. Zauważyłam też, że przy regularnym stosowania znacznie zmniejsza cienie i opuchnięcia pod oczami :-)
W kwestii zmarszczek - zawsze mam problem z określeniem działania przeciwzmarszczkowego kosmetyku. Zmarszczki mi się nie pojawiły (przynajmniej tak mi się wydaje :-) - no ja ich nie widzę!), ale naprawdę nie mam pojęcia czy byłaby jakaś różnica w tej kwestii, gdybym nie stosowała oleju. Tak więc przedmiotowe zagadnienie pozostawię ze stwierdzeniem, że w czasie stosowania oleju zmarszczki wokół oczu mnie nie nawiedziły, ale nie umiem określić jaki udział miała w tym opuncja :-)

Używam tego produktu od: ponad rok
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego 10 ml

Na wstępie zaznaczę, iż jestem posiadaczką tłustej cery.
Już po kilku dniach stosowania, skóra stała się wyraźnie gładsza, miękka i rozświetlona. Pory znacznie zwężone. Skóra uspokoiła się.
Olej stosuję najczęściej na twarz przemytą hydrolatem aloesowym wzmocnionym olejkiem cytrynowym i geraniowy (na noc, gdyż olejek cytrynowy jest fotouczulający) lub na dzień 3krople oleju pod krem z filtrem 30.

Uważam, że olej z pestek opuncji jest niedoceniany.
Owszem, jest drogi, ale jest też wydajny.
Naprawdę warto spróbować.

Używam tego produktu od: 2-3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: kończę 10ml