Tonino Lamborghini Acqua EDT 

Jest to jeden z wielu zapachów, które kupowałam mężowi w ciemno - często dorzucam mu coś niedrogiego do darmowej przesyłki, co zużyje sobie po domu. Tym razem nie trafiłam w gust żadnego z nas. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego ten zapach nazwano Acqua, on nie ma totalnie nic wspólnego z wodą, świeżością, morskimi nutami! Fakt, mogłam przeczytać skład, ale poprzestałam na nazwie i lakonicznym opisie. Acqua to zapach bardzo orientalny, drzewny. Ciepły, otulający, dość przyprawowy. Dobrze wyczuwalny kardamon, a także szałwia i fasola tonka, która dodaje charakteru gourmand. Nie na to liczyłam. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że ten zapach nasuwa mi skojarzenia ze starszym panem. Takie typowe perfumy dla ojca, który zna się na kosmetykach tyle co ja na kosmosie i wisi mu czym pachnie jego biała podkoszulka na ramiączkach :P Ta kompozycja strasznie dodaje lat. Jak czuję ją na mężu to widzę go jako poważnego, zmartwionego człowieka :P No nie jest to może najgorszy produkt świata, ale nie widzę go na młodym, fajnym facecie. Dodatkowo, nie podoba mi się flakon. Wielki, toporny, wygląda tanio. Czarne, matowe szkło zupełnie nie pokazuje ile jeszcze zapachu nam zostało. W dodatku perfumy te nie grzeszą trwałością i są niewydajne. Do zużycia i na czarną listę, następnym razem z pewnością kupię coś innego.