Sol de Janeiro Bom Dia Bright, Clarifying AHA BHA Body Wash Żel do mycia ciała

Powyższy żel to był kolejny wariant na jak się skusiłam. Po fioletowej olejkowej wersji spodziewałam się naprawdę wiele, ten jednak o ile jest całkiem ok, to na kolana nie powala. A i zakupu w wersji pełnowymiarowej nie planuję. Kupiłam wersję podróżną tego żelu o poj. 90ml. Całkiem wydajna była fioletowa wersja żelu/olejeku tej marki, myślałam że będzie podobnie. Tutaj ledwo te 2 tygodnie i musiałam go zużyć dużo więcej by mieć zbliżony komfort oczyszczenia. Formuła to żel, o lekko brzoskwiniowym zabarwieniu, jest nieco rzadszy i napewno mniej pieniący niż tradycyjny żel. Ciężko wytworzyć mega puchatą piankę, tutaj pieni się dostatecznie ale obficie raczej nie. Zapach ładny, słodki ale nie przesłodzony czy mdlący. Ładnie ułożony, przyjemny jakby tropikalny, mi przypomina nuty kosmetyków typu tutti-frutti. Jest przy tym bardzo świeży. Zapach ładny ale nie urzekający czy szczególnie zapadający w pamięć. Jeśli chodzi o efekty to oczyszcza ok, daje poczucie świeżości. Mam wrażenie jak się go użyło więcej to nawet takiej skrzypiącej czystości ale w negatywnym znaczeniu bo skóra po użyciu potrafiła być nieco spięta i czułam taki dyskomfort, że nawet jak na swoją normalną skórę musiałam użyć balsamu by to uczucie minęło. Ogólnie nie zauważyłam jakiegoś szczególnego wygładzenia skóry, wynikającego z zawartości kwasów złuszczających. Moja skóra nie zyskała miękkości czy nie była specjalnie wygładzona. Nie sądzę, żeby ten żel był czymś w rodzaju kosmetyku, który mogłabym stosować sobie między użyciem peelingu, który mógłby wydłużyć mi czas między peelingiem skóry. Oprócz dobrego oczyszczenia, całkiem spoko zapachu, uczuciem dyskomfortu tuż po osuszeniu skóry nie zadziało się nic więcej. Był bardzo zwyczajny więc w przeciwieństwie do fioletowej serii nie polecam. Nie ponownie zakupu, po inne wersje owszem chętnie sięgnę.