Bell Blossom Meadow, Flower Illuminating Powder Puder prasowany z efektem Soft Focus

Puder należy do tych rozświetlających ale nie chamsko walących perłą a dający subtelną woalkę na twarzy. Całkiem przyzwoicie utrwala podkład (jednak nie jest to zdecydowanie utrwalenie odporne na np. podparcie ręką). W ciągu dnia wygląda naprawdę ślicznie na buzi. Przy gorących dniach kiedy nie mam ochoty utrwalać się matowym pudrem ale potrzebuję lekkiego utrwalenia to chętnie po niego sięgam.

Nałożony na skórę pięknie ją bluruje i nie jest przesadnie matowy. Zostawia satynowe wykończenie. Wyświeca się w ciągu dnia na mojej mieszanej skórze, ale wystarczy zdjąć nadmiar sebum, by twarz znów wyglądała bardzo ładnie. Współgra ze wszystkimi podkładami i kremami bb, których używam. Idealany do torebki. Polecam.

Znalazłam na niego świetny sposób - nałożenie go zwilżoną gąbeczką. Wtedy wygładza i niweluje widoczność niemal wszystkich porów! Skóra wygląda jak po photoshopie. Bardzo dobry dla cer mieszanych. W ciągu dnia dość mocno się wyświeca i nie trzyma tak ładnego efektu jak bezpośrednio po nałożeniu. Jasne cery może trochę przyciemniać - u mnie tak robił przed samoopaleniem,

Puder znajduje się w kasetce i ma formę prasowaną, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem, bo można go łatwo i szybko użyć w każdym miejscu celem zmatowienia. Aplikuję pędzlem kabuki lub puszkiem. Kolorek ma beżowy i wygląda bardzo naturalnie. Stapia się ze skórą. Utrwala makijaż, tworząc matowe wykończenie. Atutem jest niska cena:)

Prasowany puder Bell z edycji limitowanej dla Biedronki ładnie prezentuje się na skórze. Wygładza i utrwala makijaż. Dobrze współpracuje z innymi kosmetykami zapewniając naturalny efekt. Nie podrażnia skóry.Puder jest wydajny. Plusem jest dostępność oraz niska cena, a także wygodne, lekkie opakowanie.

Puder kupiłam jakiś czas temu w biedronce, czailam się na niego, ale niestety długo nie mogłam trafić, zawsze był wyprzedany. W końcu trafiłam , byłam zadowolona bo chciałam sprawdzić czy faktycznie jest taki fajny jak mówią. Opakowanie typowe jak dla Bell, nic się z nim nie dzieje a używam już jakiś czas. Puder pięknie rozświetla skórę, łatwo się go nakłada i efekt utrzymuje się dość długo. Całego dnia nie wytrzyma bez lekkich poprawek, ale nawet gdy się wyswieci wygląda dobrze. Daje nam on efekt wygładzonej skory o zdrowym świeżym blasku. Bardzo podoba mi się ten efekt, szkoda że już nie idzie trafić go w biedronkach, bo bardzo chętnie zrobiłabym sobie zapas.

+ wygodne opakowanie + ładny efekt na skórze + przedłuża trwałość na skórze + korzystna cena + dostępność w Biedronce + wydajność + bezproblemowa aplikacja + naturalny efekt + nie podrażnia skóry +puder prasowany - kolekcja limitowana

Po przetestowaniu jednego z pudrów prasowanych od Bell z chęcią skusiłam się na nowość z wiosennej serii Bloosom Meadow. Puder daje bardzo ładny efekt wygładzenia i utrwalenia makijażu. Nieźle utrzymuje makijaż, ale nie jest to puder matujący, idzie raczej w satynowe wykończenie. Lubię używać go z cięższymi podkładami i omiatam nim lekko twarz. Przez swoją formułę dodaje też lekkiego krycia na twarzy. Niestety czasem zdarzyło się, że lekko przyciemnił mi skórę, ale nie na tyle, żeby było to bardzo widoczne. Polecam aplikować go puszkiem, daje wtedy genialny blur na twarzy i lepiej przedłuża trwałość makijażu, niż przy używaniu pędzla. Można używać go też pod oczy, bo dobrze utrwala korektor. Puder ma subtelny zapach, który kojarzy mi się z jakimś olejkiem pielęgnacyjnym. ZALETY Wygładza i utrwala makijaż Nie obciąża skóry Satynowe wykończenie Opakowanie Formuła Nadaje się pod oczy WADY Może przyciemniać bardzo jasne karnacje

Puder zamknięty jest w plastikowy, przeźroczystym opakowaniu z ładną wiosenną grafiką. Nie przyciemnia, pomimo, że jestem dość jasna, ani nie rozjasnia. Ma satynowe wykończenie. Nie jest widoczny na twarzy. Zachowuje się jak taka ,,mgiełka", która ładnie utrwala nasz makijaż. Nie wygląda sucho. Podkład po całym dniu wyglądał bardzo dobrze, więc puder fajnie się spisuje. Uwielbiam go i jest to jeden z moich ulubionych pudrów tej marki.

Puder prasowany z efektem soft focus, który ładnie wygładza skórę i daje rozświetlone wykończenie. Dodaje takiej świeżości i lubię omieść nim boki twarzy, bo sam w sobie nie utrzymałby mi długo makijażu. Nie zauważyłam, aby wpływał na odcień podkładu, jednak nie mam bardzo jasnej karnacji. W konsystencji jest bardzo aksamitny i muszę zwrócić uwagę na zapach, który jest dość intensywny, ale przyjemny. Puder dostępny jest w jednym odcieniu, pojemność 10,5g kosztuje 14,49.

szczerze mówiąc, to trzymając w dłoni ten produkt i swatchując go, czułam się nieco zdezorientowana — na wycenie napisane, że puder z efektem „soft focus”, natomiast na opakowaniu „illuminating powder”, co przecież oznacza, że jest to rozświetlający puder. na swatchu nie widziałam, aby ten produkt rozświetlał skórę, na wyprasce również nie widziałam drobinek ani perły, więc kupiłam, skuszona tym efektem „soft focus”, co po prostu ma pewnie oznaczać, że puder powinien wygładzać. przede wszystkim: odcień pudru — przyciemnia. niestety, ale osoby o naprawdę jasnej karnacji, w tym ja, muszą liczyć się z tym, że puder przyciemni podkład nawet o ton, szkoda. czy widzę wygładzenie na twarzy? widzę. jeszcze bardziej je widzę, kiedy z ciekawości zrobiłam zdjęcie — na fotografii jest to jeszcze bardziej widoczne o dziwo. czy matowi? tak, ale nie na długo, przynajmniej moja tłusta cera wywala sebum w szybkim czasie po nałożeniu tego pudru. efekt na twarzy jest również pudrowy, ale tak kredowo pudrowy, nie jest to żadna satyna, więc uczulam również i na to, bo w opisie jest napisane, że delikatnie rozświetla — ja tego nie zauważyłam. sama nie wiem… chyba jednak nie polecam z racji tego, że właśnie przyciemnia dość znacząco.