Bell Blossom Meadow, Dewy Illusion Highlighter Rozświetlacz prasowany

Rozświetlacz jest malutki, więc fajnie sprawdzi się na wyjazdy. Ma szampański kolor. Początkowo bałam się koloru, bo w opakowaniu wygląda na ciemny, ale pomimo tego, że jestem jasna to nie odcina się. Intensywność blasku można stopniować, ponieważ może być on delikatny, jak i trochę mocniejszy (ale nie jest to blask widoczny z kosmosu). Utrzymuje się cały dzień.

Zwykle z produktami bell naprawdę się lubię jednak ostatnio w przypadku produktów do modelowania twarzy mam pecha. Tym razem padło na rozświetlacz, który... dla mnie nie jest w ogóle rozświetlaczem. Produkt na dłoni wyglądał całkiem obiecująco jednak na policzku daleko mu do mojego ideału. Produkt w ogóle nie odbija światła a dokładając go robi się brzydka skorupa i przyciemnia policzek. Może dla fanek bardzo subtelnego błysku ale na pewno nie dla osób lubiących blask widoczny z kosmosu.

Rozświetlacz, który w sklepie po swatchu na dłoni nie zrobił na mnie super wrażenia. Postanowiłam jednak dać mu szansę i to był dobry ruch, bo na twarzy wygląda pięknie. Jego główną zaletą jest to, że nie ma bazy kolorystycznej, więc nie zostawia ciemnych brzydkich smug i nie wygląda sucho. Daje efekt tafli i jest to mocne, ale nieprzesadzone glow w odcieniu szampańskiego złota. W konsystencji jest jakby lekko "plastelinowy" i pachnie podobnie jak puder, czyli intensywnie. Rozświetlacz dostępny jest w jednym odcieniu, kosztuje 11,49.

prasowane rozświetlacze Bell nigdy nie skradły mojego serca, a mimo to, co którąś limitowaną kolekcję mimowolnie potrafię się skusić na kupno jakiegoś. i jak zwykle się rozczarowywuję. w sklepie na swatchu odcień wydawał się ładnie połyskujący, w odcieniu szampańskim; w domu po nałożeniu — ot, średniak taki, że szkoda mówić, natomiast po spryskaniu sprayem utrwalającym makijaż miałam wrażenie, że jest to wręcz perłowy rozświetlacz, a ja takich naprawdę nie darzę sympatią… jedyny rozświetlacz jakim byłam zachwycona od Bell, to ten z kolekcji „Ice Cream” czy jakoś tak, był to sypki rozświetlacz i był naprawdę wspaniały. ten jest mocno średni, mam wrażenie, że już w którejś kolekcji go spotkałam.