Wibo Zmalowana x Wibo, My Choice Wibo, Rozświetlacz do twarzy w specjalnym wydaniu Marty Parciak 

+ ładny efekt na skórze + wygodne opakowanie + wydajność + niska cena + ładny odcień + polska marka + dostępność w Rossmannie + nie podrażnia skóry + uniwersalny odcień

Ciekawy produkt zapewniający ładny efekt na skórze. Fantastycznie prezentuje się na skórze. Świetnie uzupełnia każdy makijaż. Produkt dostępny był w Rossmannie, w korzystnej cenie. Jest bardzo wydajny. Roswietlacz ma ładny odcień, który wielu fankom blaski przypadnie do gustu.

Zdecydowanie jeden z moich ulubionych! Jest mięciutki, daje przepiękną taflę, nie zostawia ani jasnej szarawej smugi ani ciemnego paska, ładnie wblendowuje się w podkład. Koloru nie określiłabym jednoznacznie jako złoty ani srebrny, jest to coś w rodzaju chłodniejszego złota. Zdecydowanie polecam!

Rozswietlacz znajduje się w plastikowym pudełeczku, do którego trzeba dokupić kasetkę. Rozświetlacz jest w szampańskim kolorze. Zostawia przepiękną taflę na twarzy, która utrzymuje się długo. Nie ściera się co zdarzało mi się przy innych drogeryjnych rozświelaczach.

Rozświwtlacz super rozświetla policzki stosuje go na dekolt przez co super wygląda i podkreśla, jest trwały nie zmywa się, opakowanie jest praktyczne kolorowe, każdy makijaż wygląda inaczej przy użyciu rozświetlacza.

piękny kolor i blask! super dla bladych osób! ponieważ w momencie gdy nie pada na niego światło nie robi nam ciemnej smugi na policzku. bardzo ładnie przekłada się go na pędzel. blask chociaż suchy bardzo ładnie wygląda w słońcu. nasycenie spokojnie można budować od lekkiego po mocniejszy. spokojnie utrzymuje mi się cały dzień bez fixera na nim

Numerem 1 wśród kasetkowych rozświetlaczy Wibo jest dla mnie Viva-A-Viva w odcieniu Ethereal, ale gdy jestem bardziej opalona alternatywą jest dla mnie właśnie rozświetlacz Zmalowanej nr 1 Golden Cream. Jest jaśniejszy od HD Shimmer Wibo nr 3 Sun Ray (dobry dla śniadych cer) i ma bardziej stapiający się z kolorem skóry odcień niż mega złoty Wibo Mood nr 1 Delicious Toffie. Nadaje się również do wykończenia makijażu oczu, w przypadku którego nie ma potrzeby stosowania glittera do jego utrzymania na powiekach. Nie osypuje się i daje efekt tafli.

Kupiłam go na bardzo dużej promocji za dosłownie grosze. Fajnie że w serii można dobrać swoje produkty i skomponować idealny dla siebie zestaw. Tworzy on piękny efekt na skórze, złocisty, ale nie nachalny. Idealny do codziennych makijaży. Trwałość jak dla mnie dobra, bo na koniec dnia widziałam produkt na twarzy. Jakość tego produktu jak za tę cenę naprawdę do mnie przemawia. Produkt też jest niezwykle wydajny, nie kruszy się ani nie osypuje.

Marta słynie z rozświetlaczy i ich używania i szczerze mówiąc liczyłam na produkt torpedę. Opakowanie Niestety tak jak inne produkty w kasetkach Wibo również rozświetlacz powstał bez opakowania. Ja dokupiłam do niego pojedynczą paletkę Wibo, ale nie ukrywam że szkoda, że nie powstało opakowanie wykonane i podpisane przez Martę. Koszt i dostępność Oczywiście marka Wibo jest dostępna stacjonarnie w Rossmannie oraz w kilku drogeriach online. Cena zachęca do zakupu to kilkanaście złotych. Działanie, trwałość, wygląd Rozświetlacz wygląda bardzo ładnie na twarzy, zdrowo, rześko. Bardzo podoba mi się efekt jaki daje, ponieważ jest idealny do komentarzy dziennych. Rozświetlacz nie ma grudek, nie ma drobinek, nie waży się na podkładach. Rozświetlacz pięknie wygląda nałożony na sucho ale i też na mokro. Bardzo lubię jego uniwersalność i to, że pasuje prawie do każdego makijażu dziennego. Jednak nie lubię w nim trwałości, ponieważ dość szybko znika z twarzy. Kolejnym minusem jest również fakt, że niezbyt ładnie się buduje. Kiedy chce zintensyfikować ten rozświetlacz niestety ma skłonność do tworzenia skorupy i ciastkowania się. W jego przypadku zdecydowanie warto przyjąć tezę im mniej tym lepiej :)

Mając już 3 kolory rozświetlaczy z Wibo (Viva-a-vivy i oba z Wibo Mood) w końcu skusiłam się także na Zmalowaną. W sumie wciąż ciężko o tester, żeby chociaż zobaczyć kolor i różnice w sklepie, ale nie żałuję, bo nie mam podobnego w swych zbiorach. Konsystencja jest miła w dotyku, taka "smooth". Tak jak już pisałam w recenzjach poprzedników, one się nieco tą konsystencją różnią w opakowaniu, zaś w nakładaniu już nie. Zmalowana tak jak 02 z Mood ma gładką taflę i nie robią się grudki na powierzchni jak w 01 Mood i Vivie. Wszystkie dają mocną, gładką taflę bez drobinek, tylko różnią się między sobą odcieniami. Mam czasem wrażenie, że rozświetlacz Zmalowanej troszkę przyciemnia (zależy od dnia), ale generalnie wygląda fajnie na moim bladym licu. Jest w tonie między Vivą a 01 Mood, z tym, że Viva jest jasno-złota, Mood 01 totalnie złote (02 raczej zupełnie srebrzysto-różowa) a Zmalo jest szampańska, może nieco z brzoskwinią. Bardzo oryginalny kolor, bo choć mam wypiekany z Essence dość brzoskwiniowy właśnie to ten Zmalo wygląda przy nim neutralnie ;) W każdym razie nie jest to chłodny rozświetlacz jak może sugerować nam trochę fotka z wierzchu na opakowaniu (kartonik). Na skórze "najbliżej" przypomina go NYX High Glass w kolorze Moon Glow (choć jest minimalnie bardziej złoty i zupełnie inny w konsystencji). Polecam, zwłaszcza na promocji :)

Rozświetlacz jest piękny. Nie jestem w stanie dokładnie określić czy jest to złoto czy srebro, bo w różnym świetle wygląda inaczej. Wydaje mi się jednak, że jest w nim odrobinę więcej złota. Na twarzy tworzy piękna "taflę". Nie podkreśla niedoskonałości tak bardzo jak robią to czasami inne rozświetlacze. Produkt w bardzo przystępnej cenie, godny polecenia.

Z czystym sumieniem polecam ten rozświetlacz każdemu kto lubi połysk na twarzy. Produkt ma złotą poświatę co idealnie komponuje się z makijażem w odcieniach złotych i brązowych. Gdy go używam czuję się bardzo komfortowo i jestem spokojna o to, że efekt utrzyma się przez cały dzień. Kosmetyk jest długotrwały i wydajny. Mam go już długo a mimo to jeszcze mam spory zapas. Dodatkowo rozświetlacz pięknie pachnie i jest w przystępnej cenie

Więc mam i ja :) zakupiłam rozświetlacz niedawno wraz z małą paletą wibo ,bo mam jeszcze wkład cieni viva a viva fioletowo-żółty i żeby te kosmetyki nie latały luzem to paletę też kupiłam. A teraz opis rozświetlacza. Kasetka opakowanie jak najbardziej na tak ,nawet bez palety, dużo miejsca nie zajmie, a plastiki zamykający paletkę można przylepić taśma żeby nie latal jak się obluzuje. Kolor piękny, szampańsko-złoty tak bym go nazwała. Rozswietlacz można stopniować ,więc efekt uzyskamy ,jaki kto lubi czy delikatny czy mocniejszy:), nie stosowałam go jeszcze na mokry pędzel . Na mnie rozświetlacz dosyć długo się utrzymuje tak ok.6 godzin ( tyle na razie miałam go najdłużej na sobie). Stosowałam go też jako cień i w tym przypadku miałam go dłużej na sobie niż 6 godzin. Cena niska jak na tak dobrą jakość. Wklejam zdjęcie od strony nadgarstka nałożony palcem ,wyżej pędzlem.

To mój pierwszy rozświetlacz o bardzo jasnym kolorze 1 Golden Cream. Znajdziemy go w malutkim opakowaniu, na które należy bardzo uważać, bo plastikowa góra zupełnie nie trzyma się dołu. Produkt jest wolny od parabenow, nie testowany na zwierzętach i można go spokojnie używać przez 24 miesiące po otwarciu. Utrzymuje się niezbyt długo, nadając delikatny, naturalny efekt rozświetlenia. Dla mnie jednak trochę mało widoczny ;)

Rozświetlacz kupiłam przy okazji bo akurat potrzebowałam, akurat nie było tego co chciałam więc stwierdziłam, że cena jest na tyle fajna żeby go złapać. Oczywiście sprawdziłam na testerze i jakie było moje zaskoczenie gdy zobaczyłam kolor. Jest to delikatne złotko, ale można nim osiągnąć zarówno widoczną taflę jak i delikatne rozświetlenie. Wszystko zależy od tego jak i czym nakładamy. Kształt i opakowanie również bardzo fajne, kompaktowe. Produkt jest wydajny, ale niestety podczas nabierania na pędzel znacznie się pyli i wszystko wokół jest potem w tych drobinkach za to mały minus.

Rozświetlacz posiada bardzo ładny kolor, który będzie pasował wielu karnacjom. Ładnie wtapia się w skórę i sprawia, że skóra wygląda na "mokrą" , robi delikatny efekt tafli, ładnie też odbija światło i co najważniejsze nie przyciemnia. Z łatwością nabiera się na pędzel i przyjemnie się z nim pracuje. Nie można przestać bo nakładać !

Rozświetlacz daje raczej naturalny efekt, nie ma widocznych drobin, daje subtelny blask, widzę w nim odrobinę różowych tonów, bardzo oryginalny kolor jakby ciepłe różowe złoto. Niestety na mojej białej skórze nie mogę używać go w większych ilościach ponieważ baza kolorystyczna staje się widoczna. Utrzymuje się na prawdę długo.

Ciężko mi go ocenić. Spodziewałam się szaleństwa, pięknej tafli widocznej z kosmosu-przecież Zmalowana uwielbia blask... a tu takie lekkie rozczarowanie. Po pierwszym nałożeniu doznałam szoku, myśle sobie nieeee to niemożliwe, dokładam nooo już taki efekt, który jestem w stanie tolerować ale chciałam wykrzesać z niego cały jego blask i tu bach rozczarowanie. Piękna jasna kreska... wybielił mnie, być może nie mam standardowej jasnej karnacji i to jest ten problem, więc jestem w stanie to wybaczyć. Ale spodziewałam się czegoś więcej... więcej blasku, jednak jako taki lżejszy rozświetlacz polecam, bo ma bardzo piękny kolor, jednak to nie jest tafla jakiej oczekiwałam.