Apis Sebum Control, Oczyszczająca pianka do mycia twarzy 

Mam cerę trądzikową, dlatego zdecydowałam się sięgnąć po tę piankę oczyszczającą, licząc na skuteczne działanie – i nie zawiodłam się. Pianka dobrze spełnia swoje zadanie, dokładnie oczyszcza skórę i pomaga w utrzymaniu jej w lepszej kondycji. Stosuję ją wyłącznie wieczorem, ponieważ mam wrażenie, że jest zbyt intensywna, by używać jej także rano – może wtedy delikatnie przesuszać. Jednak przy regularnym stosowaniu, w połączeniu z innymi produktami tej marki, zauważyłam wyraźną poprawę stanu cery: pojawiało się mniej zmian, skóra stała się gładsza, bardziej oczyszczona i zyskała zdrowszy wygląd.

Gdy zobaczyłam, że to pianka do cery tłustej i mieszanej to produkt szybko wylądował u mnie w koszyku. Musiałam przetestować. :) Piankę kupiłam razem z kremem z tej serii i niestety oba produkty nie skradły mojego serca. Pianka posiada fajny, świeży zapach. Przyjemnie myje się nią twarz, jednak tuż po zmyciu kosmetyku pojawia się wyjątkowo niemiłe uczucie ściągnięcia. Jeżeli nie użyłabym kremu nawilżającego tylko samego toniku to byłabym się chyba, że skóra mi dosłownie popęka. Oczywiście i tak świeciłam się po podobnym czasie. Nie zauwazyłam też jakiegoś specjalnego wpływu na zniknięcie zaskórników. Może faktycznie szybciej goiły się zmiany trądzikowe. Jednak nie wyobrażam sobie częstego mycia twarzy tą pianką, bo jest zbyt agresywna dla skóry. Stosowałam piankę przed miesiączką i w cieplejsze dni, równolegle z żelem z Bielendy i mimo że pianki uzywałam rzadziej to skończyła się wcześniej. Nie należy więc do specjalnie wydajnych.

Jak to fajnie ktoś ujął poniżej: pianka jak pianka. Jestem fanką tego typu oczyszczania twarzy,pianki kupuję często i próbuję nowości,więc kiedy jakiś czas temu podczas zakupów w jednej z drogerii stacjonarnych polecono mi ją w promocji postanowiłam skorzystać. Lubię markę Apis choć uważam,że z jej asortymentem bywa różnie. Pianka do cery tłustej/mieszanej ma klasyczne opakowanie,jest szalenie wydajna ale jest to chyba cecha wspólna tego typu produktów. Pianka ma dość delikatny,nienachalny zapach skręcający w stronę kosmetyków z mentolem/drzewem herbacianym,ale jest to naprawdę delikatny zapach. Plusem na pewno jest dobre oczyszczenie skóry,u mnie pianki grają drugie skrzypce podczas demakijażu i wieczornej pielęgnacji ale zdarzało mi się używac jej podczas wyjazdów na również rano. I tak: jako wsparcie po olejowym usuwaniu makijażu służyła mi bardzo dobrze,był nawet pewnego rodzaju zachwyt. Kiedy jednak sięgałam po ten kosmetyk rano,na "czystą" i nieskalaną olejami buzię i zdarzało mi się osiągnąć uczucie pewnego rodzaju ściągnięcia,co jest dla mnie znakiem,że oprócz redukcji sebum produkt prawdopodobnie może mieć tendencję do przesuszenia skóry twarzy. Wróciłam do oczyszczania wieczornego,ale raczej będę dalej eksplorować piankowy rynek i Apis nie trafi do koszyka ponownie.

Pianka w plastikowym opakowaniu z pompką. Etykieta prosta bez żadnego motywu. Pianka ma delikatny odświeżający zapach. Fajnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i sebum. Trochę wysusza skórę więc po myciu fajnie ją czymś nawilżyć. Nie uczula. Ma dobry skład. Znajdziemy tam hydrolat z zielonej herbaty, kwas salicylowy i ekstrakt z kory wierzby. Opakowanie jest bardzo wydajne.

Jako posiadaczka cery tłustej z drobnymi wypryskami mogę śmiało powiedzieć: pianka jak pianka. Nie zauważyłam żadnego efektu WOW. Skóra jak wariowała tak wariuje i pianka nic nie zmieniła. Delikatnie ściąga skórę po umyciu, Z dużych plusów to na pewno wydajność, bo nie mogę jej skończyć od kilku miesięcy ;) Natomiast dziewczyny ze skórą trądzikową – nie kupujcie jej, bo kompletnie nic nie zmieni.

Zakupiłam ją przypadkowo, bo akurat w domu rodzinnym skończyła mi się pianka do mycia z Isany - ogólnie oceniając ją jako piankę, to ma ładny zapach i wystarcza na dobre kilka myć. Jeżeli chodzi o stosowanie to po jej użyciu twarz w moim przypadku - a walczyłam wtedy z rozwojem trądziku, robiła się spięta i towarzyszyło mi uczucie „naciągnięcia”. Twarz potrzebowała natychmiastowego nawilżenia, ciężko mi określić czy ta pianka powodowała dodatkowy wysyp czy był to inny powód ale żadnej regulacji sebum nie zauważyłam. Stosowałam żele do mycia i pianki nawilżające, które bardziej wyciszały zaczerwienienia i wysyp niż ta oczyszczająca. Aktualnie, gdy moja twarz odzyskała prawidłowe nawilżenie i trądzik został wyleczony, to przy stosowaniu tej pianki nie odczuwam żadnego negatywnego wpływu na moją twarz. Pianka według mnie jest raczej za mocna do stosowania na twarz trądzikową.

Kupiłam bo promowane na instagramie wszędzie.Ładne opakowanie przyjemny zapach delikatna konsystencja.Na prawdę przyjmie mi się myło twarz do czasu…3 dni używania ciągłego totalnie mnie wypryszczylo!!!!!Uzywalam piankę razem z serum z tej samej serii od apisa tak jak polecali.Moja twarz po 3 dniach pielęgnacji totalny wysyp pryszczy.nie polecam