Bell Pumpkin Spicy Bronzer Powder Satynowy bronzer do twarzy z olejem z dyni

Bronzer ma przepiękny zapach i aksamitną formułę. Nie do końca zgadzam się z zapewnieniami producenta o wygladzeniu skóry, w moim przypadku ciężko się blendował (nawet z produktami tej samej marki) a często też zdarzało mi się zrobić dziury i smugi w podkładzie. Kolor wpada w pomarańczowe tony przez co makijaż wydaje się ciężki. Plusem jest cena produktu.

Ten bronzer ma w sobie coś ciekawego, ale nie do końca trafił w moje oczekiwania. Odcień jest bardzo ciepły, wręcz wpada w pomarańczowe tony, co na jasnej skórze wygląda po prostu sztucznie. Nawet przy lekkim nakładaniu trzeba uważać, bo łatwo zrobić sobie plamy, a blendowanie zajmuje trochę więcej czasu, niż bym chciała. Formuła jest za to całkiem przyjemna – satynowe wykończenie sprawia, że skóra nie wygląda sucho, co jest dużym plusem. Ale jeśli masz jasną karnację, raczej bym go nie polecała. Myślę, że osoby z ciemniejszą, bardziej oliwkową skórą mogą być z niego bardziej zadowolone, bo na nich ten ciepły odcień może wyglądać naturalniej. Dla jasności - to nie jest zły produkt, ale zdecydowanie nie dla każdego. Jeśli masz jasną karnację, lepiej rozejrzeć się za czymś bardziej neutralnym – ten raczej będzie stał na półce.

Kupując ten brązer zaciekawiło mnie jego opakowanie oraz nazwa. Dobrze się sprawdza lecz, osobiście uważam że są lepsze produkty. Bell Pumpkin Spicy Bronzer Powder dobrze się sprawdza, nie pozostawia plam. Bardziej pasuje do ciemniejszych karnacji, na nich wygląda zdrowo i naturalnie. Jest łatwy w blendowaniu, nie pozostawia plam i smug. Otwierając brązer czuć przyjemny, delikatny, jesienny zapach. Jest wzbogacony o olejek z dyni. Jednak ma drobną wadę a mianowicie nie jest zbyt trwały.

Bell Pumpkin Spicy Bronzer Powder to świetny produkt dla osób, które szukają naturalnego efektu ocieplenia cery. Jego satynowe wykończenie sprawia, że skóra wygląda zdrowo i promiennie, a olej z dyni w składzie dodatkowo pielęgnuje skórę. Bronzer jest łatwy w aplikacji, dobrze się blenduje i nadaje się zarówno do delikatnego konturowania, jak i ocieplenia całej twarzy. Zapach delikatnie nawiązuje do jesiennych klimatów, co dodaje mu uroku.

Zaciekawiona nowością skusiłam się na to maleństwo. Co jak co, pachnie pięknie, ale.. Jak zawsze jest ale. Prosto zwięźle i na temat, tak, żebyście nie kupiły kota w worku. Jeśli szukacie trwałości totalnej, to tutaj tego nie znajdziecie. Ten bronzer nie nadaje się do bladej karnacji. Wygląda to okropnie (przynajmniej u mnie). Zrobi Wam okropne plamy. Opakowanie jest wykonane dobrze. Zapach przyciąga, minus, że to edycja limitowana. Jeśli komuś się sprawdzi to niech kupi sobie na zapas.

Opakowanie przyciąga uwagę Kupiłam ten produkt w Biedronce Odcień ciepły, dobrze się rozprowadza na twarzy, średnio trwały ale za tak niską cenę ok , nie wysypuje na twarzy , wygląda i czuć go lekko na twarzy , dobry do konturowania ,nakladam pędzel/ gąbeczka Dopasowuje się do skóry,szeroka gama odcieni , opakowanie mogłoby być bardziej bezpieczniejsze warto wypróbować

Brązer kupiłam w dyskoncie spożywczym. Skłoniło mnie do zakupu to, iż bardzo lubię firmę bell, gdyż czasami kupowałam ich kosmetyki i byłam zadowolona. Brązer ma delikatny kolor, taki ciepły, nienachalny. Dobrze się rozprowadza, nie tworzy plam. Jest długotrwały i bardzo przyjemnie pachnie. Polecam wszystkim , warto kupić.

Limitowane kolekcje Bell w Biedronce albo się kocha albo się nienawidzi, albo się sprawdzą i trzeba będzie zrobić zapasy albo trzeba będzie męczyć się, żeby zużyć je do końca, bo się nie sprawdziły. Tak jest w tym przypadku - męczę się żeby go zużyć do końca. Bardzo długo polowałam na tą serię, ostatecznie kupiłam 3 produkty, m.in. ten bronzer. Oglądałam recenzje tego kosmetyku na tiktoku i wszystkie były pozytywne, mało negatywnych. Specjalnie szukałam osób z jasną karnacją, bo często jest tak że bronzery u nas bladziochów się kompletnie nie sprawdzają. I generalnie opinia była taka, że jest to bronzer dla wszystkich, ale chyba coś tu nie zagrało... Mam bardzo jasną karnację i przy wyborze bronzerów kieruję się tym, żeby nie robiły pomarańczowych plam, dobrze się blendowały. Niestety nie mogę polecić tego bronzera dla posiadaczek jasnych, porcelanowych cer. Bronzer bardzo, ale to bardzo źle wygląda na mojej twarzy, tak niechlujnie, jakbym miała brudną buzię miejscami. Próbowałam nakładać go pędzlem, puszkiem, gąbeczką, używałam innych pudrów, podkładów, ale efekt dalej był katastroficzny. Bronzer plamiście się nakłada i bardzo topornie się blenduje, przez co mamy pomarańczową tragedię na twarzy - jedynie jakiś bardzo jasny puder jest w stanie uratować makijaż. Jeśli chodzi o kwestie techniczne to bronzer ,,zamknięty" jest w plastikowym, okrągłym opakowaniu. Ma słodki (dyniowy?) zapach. Kosztował około 15 zł. Z racji tego, że jest to edycja limitowana to może nie być już dostępny stacjonarnie, ewentualnie w sklepie on-line. Ale ostrzegam wszystkie ,,bladziochy" przed tym produktem. Naprawdę nie warto.

Bronzer z limitowanej kolekcji przyciąga uwagę bardzo ładnym opakowaniem. Po otworzeniu produktu pierwsze co mnie urzekło to zapach - piękny, korzenny niczym pierniczki z cynamonem. Bronzer ma ciepły odcień, przyjemną lekką formułę. Łatwo się go aplikuje i dobrze współgra z innymi produktami, nie robi plam i długo utrzymuje się na twarzy. Atrakcyjna cena to również atut tego produktu

+ ładny, ocieplający odcień + przyjemny zapach + jesienna szata graficzna + korzystna cena + dostępność w Biedronce + bezproblemowa aplikacja + wygodne opakownane + wydajność + polska marka + ładny efekt na skórze -edycja limitowana

Bronzer, po którym skóra wygląda na muśniętą słońcem. Zdecydowanie kosmetyk ocieplający. Aplikacja jest szybka, a także bezproblemowa. Bronzer nie robi plam. Dobrze współpracuje z innymi kosmetykami. Jest wydajny. Posiada przyjemny zapach, który uprzyjemnia stosowanie produktu. Atutem jest dostępność w Biedronce oraz korzystna cena . Bronzer z jesiennej kolekcji limitowanej. Bell nie zawodzi.

Bardzo dobry brązer za nie wielkie pieniądze. Pięknie pachnie tak jesiennie . Opakowanie standardowo w Bell plastikowe. Ładnie aplikuje się pędzelkiem nie robi plam łatwo daje się blędować . Jeden z moich ulubieńców niestety edycja limitowana i chyba już nie da się go zdobyć

Klasyczne opakowanie na zatrzask, a w środku delikatny produkt. Fajnie nakłada się go pedzlem lub gąbeczką. Nie robi plam, dlatego jest idealny dla osób, które zaczyna swoją przygodę z kosmetykiem. Nie migruje podczas noszenia, nie osypuje się. Jedyny mankament , że się kruszy. Nie wiem czy trafiłam na taki egzemplarz czy cała partia taka jest.

Co to było , co to było!!!! Polowanie na serię Bell pumpkin spicy w jednym z popularnych marketów można było porównać do polowania na cukier w czasach PRL. Wreszcie trafiłam!!!! Co prawda tylko na ten bronzer (półka wymieciona!!!), ale warto było. Co mogę powiedzieć? Jest dobry. Jest po prostu dobry!!! Mam jasną karnację i szukam bronzerów nie robiących plam. Zawsze lubiłam Hoole Lite z Benefit, ale od pewnego czasu uważam, że jakość kosmetyków drogeryjnych naprawdę wiele nie odbiega. Ten bronzer mogę śmiało zadedykować bladym cerom, ponieważ nie robi plam, pięknie się blenduje i można dokładając go wzmocnić efekt. Jeśli mam jakieś dwie "krytyczne" uwagi to tylko do opakowania, które jest po prostu tanio-plastikowe, ale NIE MA TO DLA MNIE ZNACZENIA (dzięki temu pewnie między innymi produkt kosztuje poniżej 15zł) i..zapach. Ja akurat nie zachwycam się tym zapachem. Mógłby jak dla mnie nie pachnieć wcale. Musze jednak przyznać, że dyskomfort w związku z tym zapachem czuć silnie głównie wąchając produkt z pudełka , natomiast podczas aplikacji i noszenia nie jest to wielki problem. Podsumuwując: łapcie go bez zastanowienia. Dobry bronzer w świetnej cenie.

Brązer kupiłam przy okazji kupna rozświetlacza z tej samej serii. Opakowanie ma zwykłe, plastikowe, przepiękny pomarańczowy zapach i pojemność 9,5 gram. Kolor jak dla mnie uniwersalny- mleczna czekolada. Przy użyciu jednego pociągnięcia pędzla to efekt jest delikatny. Przy nałożeniu większej ilości pudru, to kolor jest ciemniejszy. Dziś właśnie pomalowałam się tym brązerem i rozświetlaczem i bardzo ładnie to wygląda. Uważam że firma Bell produkuje naprawdę dobre kosmetyki kolorowe. Ostatnio jestem sflustrowana firmą eveline, bo kupiłam kilka niewypałów. Tak więc kupujcie dziewczyny bo warto. P.s. zauwaźyłam, że półki tej kolorówki świecą pustkami, bo kupiłam ostatnie opakowanie. Tak więc widać, że jest duży zbyt na ten puder.

Bronzer: • ma zapach identyczny jak rozświetlacz, czyli przypraw korzennych i ciepły, ale absolutnie nie pomarańczowy odcień! Jak dla mnie jest idealnie wyważony, taki mleczny, • daje efekt skóry muśniętej słońcem, ma satynowe wykończenie i ciężko zrobić sobie nim krzywdę, • nie pyli się, nie podkreśla brzydko niedoskonałości, • świetnie się utrzymuje.